Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
3 z 4
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
MATEUSZ KUPCZAK 4...
fot. Robert Wozniak

Warta Poznań bez błysku w meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. Oceniamy piłkarzy Piotra Tworka

POMOCNICY

MATEUSZ KUPCZAK 4
Często asekurował obrońców. Próbował posyłać piłki za linie obrony, ale nie wychodziły mu. Nie jest w najwyższej dyspozycji.

ŁUKASZ TRAŁKA 5
Zanotował kilka strat, ale grał na poziomie i w stylu, do którego przyzwyczaił.

MILAN CORRYN 4 (grał do 45. minuty)
Niewidoczny do momentu dobrego uderzenia z rzutu wolnego w pierwszej połowie, ale Loska sobie z nim poradził. Potem znowu znikł, a na drugą połowę już nie wyszedł.

SZYMON CZYŻ 3 (grał do 66. minuty)
Mało go było w ofensywie. Czasami błysnął, jak dobrym zgraniem do Papeau, ale za bardzo znikał. W drugiej połowie grał bardzo słabo. Za mało było akcji otwierających z jego strony.

JAYSON PAPEAU 6
Debiutant nie wszedł dobrze w mecz. Miał problemy z prostymi zagraniami, a Bruk-Bet w pierwszej połowie najwięcej atakował prawą stroną. Za mało pomagał Kiełbowi, ale wraz z upływem minut się rozkręcał. Pokazał, że lubi szukać okazji do strzału. Często uciekał rywalom i ci musieli go zatrzymywać faulami. Był najaktywniejszy z ofensywy warciarzy.

Zobacz oceny piłkarzy Warty Poznań ---->

Zobacz również

Drzwi Otwarte w „Górniczej” [FOTO]

Drzwi Otwarte w „Górniczej” [FOTO]

Marsz Pamięci w Chełmnie nad Nerem. Była delegacja z Warty ZDJĘCIA

Marsz Pamięci w Chełmnie nad Nerem. Była delegacja z Warty ZDJĘCIA

Polecamy

Spłonęło elektryczne auto. Samochód za milion złotych spłonął jak pochodnia!

Spłonęło elektryczne auto. Samochód za milion złotych spłonął jak pochodnia!

Jakiego Lecha zobaczymy w Łodzi? Ełkaesiacy "zwolnili" już w kwietniu jednego trenera

Jakiego Lecha zobaczymy w Łodzi? Ełkaesiacy "zwolnili" już w kwietniu jednego trenera

Biało-Czerwoni postawili się mistrzom świata. Ostatni mecz przesądzi o awansie

Biało-Czerwoni postawili się mistrzom świata. Ostatni mecz przesądzi o awansie