Warta Poznań po 20 meczach Fortuna 1. ligi ma na swoim koncie 40 punktów i wraz ze Stalą Mielec ma najlepszą defensywę w lidze. Oba kluby straciły tylko po 18 bramek. Dodatkowo podopieczni Piotra Tworka są najlepszą drużyną na wyjazdach, bo w 11 meczach udało się im zdobyć 21 punktów. Także gra Warty wygląda bardzo dobrze. Od początku meczu stara się wyjść wysoko na rywala i przejąć kontrole nad meczem. W końcówkach spotkań warciarze potrafią docisnąć pedał gazu i zdobywać ważne bramki na wagę punktów.
Obserwatorom może być ciężko racjonalnie wytłumaczyć fenomen Warty. W klubie po przejęciu władzy przez nowych ludzi doszło do rewolucji kadrowej oraz przyszedł nowy trener. Dodatkowo Zieloni nie mogą grać na swoim stadionie przy Drodze Dembińskiej. Z tej mieszanki powstała drużyna, które jest liderem Fortuna 1. ligi. Kapitan Warty Poznań Bartosz Kieliba, który w klubie jest już prawie cztery lata i przeszedł bardzo dużo, potrafi rozgryźć tę sytuację.
- Można to racjonalnie wytłumaczyć. Przed sezonem było wiele wątpliwości i niepokoju. Do samego końca kształtowała się ta drużyna, ale jak czas pokazał, były to dobre ruchy. Stworzyliśmy bardzo dobry zespół, mocny na każdej pozycji. Jest też duża rywalizacja. To nas nakręca, a do tego jest odpowiedni wynik, który zbudował świetną atmosferę. Mamy lidera, z czego musimy się bardzo cieszyć – mówił po meczu z Wigrami Kieliba.
Piotr Tworek po ostatnim meczu był stonowany i zadedykował zwycięstwo nad Wigrami bardzo ważnej dla siebie osobie.
- Strzeliliśmy trzy bramki i to jest godne podkreślenia, godne docenienia. Obroniliśmy pierwsze miejsce i teraz mamy zasłużony odpoczynek. Chciałbym te trzy bramki i ten mecz wyjątkowo zadedykować zmarłemu tacie. Natomiast całą rundę, za całą pracę i za wszystko, co wydarzyło się od 17 czerwca do dnia dzisiejszego, chciałbym serdecznie podziękować. Trzeba przyznać, że to, co tutaj spotyka mnie i moich ludzi, jest nie do opisania. Oby to trwało i oby to się nie kończyło.
Na boisku widać jedność w drużynie Warty. Po pierwszym strzelonym golu cała drużyna pobiegła do trenera Piotra Tworka, który przeżywał w tygodniu osobistą tragedię.
Po meczu zapytaliśmy szkoleniowca, czy w którymś momencie jego pracy zaczęła kiełkować myśl o możliwej pozycji lidera na zimę.
- Wierzę w swoją pracę, ale nie będę mówił: „Tak, będziemy liderem i będziemy mieli tylko 18 straconych bramek oraz 40 zdobytych punktów”. Bycie pewnym i butnym, to nie jest moja natura. Natomiast z każdym tygodniem pracy i jednostką treningową, sytuacja między sztabem szkoleniowym a zespołem, dawała pewność, że coś z tego będzie. Jeśli było to podparte wynikami czy zalążkami dobrej gry w obronie, to zespół nigdy nie odpuszczał. Wiedział, że trzeba grać na 100 proc. albo i więcej! To dawało taką pewność, że może urodzić się coś fajnego. Każde zwycięstwo buduje wiarę w to, co się robi. Zespół w to wierzy i to jest istotne - mówił Piotr Tworek.
Czytaj też: Warta Poznań. Gracjan Jaroch: Nie będę poprzestawał, bo cały czas chcę więcej
Warta Poznań przegrała pierwsze ligowe spotkanie ze Stalą Mielec 1:2 i był to najmniejszy możliwy wymiar kary. Zresztą był to najsłabszy mecz Zielonych w tym sezonie i szkoleniowiec Warty wskazuje to spotkanie jako kluczowe.
- Mecz w Mielcu był przełomowy. Ogromnie mnie to zaskoczyło i od tego momentu powiedzieliśmy sobie, że mimo porażki, trzeba zrobić jeszcze więcej, jeszcze mocniej i jeszcze szybciej. Trzeba było więcej czasu poświęcić na niedociągnięcia, niedoskonałości i na tej porażce zbudowaliśmy siłę zespołu - komentuje Tworek.
Zobacz też: Warta Poznań: Zieloni ruszają z akcją #wartobudować. Ma pomóc odmienić wizerunek Warty i pozyskać nowego
Zielonych czeka teraz miesiąc przerwy, a na początku stycznia Warta zacznie przygotowania do kluczowej rundy rewanżowej. Dokąd ona doprowadzi? Przy Drodze Dębińskiej głośno o tym nie mówią.
- Teraz odpoczywamy i nic więcej. Na decyzję w temacie okresu przygotowawczego przyjdzie czas, musimy wszyscy odpocząć, bo zmęczenie fizyczne i psychiczne jest duże. Chłopcy muszą wrócić do domów i do rodzin. Muszą się kompletnie wyłączyć, ale muszą się cieszyć z tego, co osiągnęli. To jest dopiero początek - zakończył szkoleniowiec Warty Poznań.
Czytaj też: Warta Poznań utrzyma zespół na wiosnę? Jest zainteresowanie piłkarzami Zielonych
Co ciekawe statystyka awansów nie jest korzystna dla Warty. W ciągu ostatnich trzech sezonów tylko jedna z sześciu drużyn, które zimą zajmowały pierwsze lub drugie miejsce w tabeli I ligi, zdołała awansować do ekstraklasy. Był to Raków Częstochowa.
Zobacz też:
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?