Warta Poznań jest rewelacją tego sezonu i wielka w tym zasługa Łukasza Trałki, który stał się wizytówką drużyny. Rok temu pomógł Zielonym awansować do ekstraklasy, a gdy zespół Piotra Tworka się w niej znalazł, zaczął grać pierwsze skrzypce. To, co teraz wydaje się oczywiste, dwa lata temu wcale takie nie było. Łukasz Trałka długo wahał się, czy po rozstaniu z Lechem przyjąć tę propozycję. Miał oferty z innych klubów, ale ze względu na rodzinę nie chciał opuszczać Poznania.
Mariusz Rumak o Łukaszu Trałce
Najważniejsze, by być szczęśliwym
- Propozycje były, ale gdybym miał 25 lat, to bym się bardziej drapał po głowie i nad nimi myślał. W moim wieku pomyślałem o rodzinie – dwóch synków i żona na miejscu. Wtedy priorytety mocniej się zmieniają i trochę inaczej odbiera się nie tylko piłkę, ale i też życie. Jestem szczęśliwy, że jestem w nowym miejscu. Pierwsza liga to dla mnie coś nowego i też jestem ciekawy, jak to będzie wyglądało. Dla mnie najważniejsze było to, żeby być szczęśliwym i mieć możliwość grania jeszcze w piłkę. To mi sprawia cały czas radość – mówił po podpisaniu kontraktu z Zielonymi.
Po awansie do ekstraklasy też zastanawiał się, czy dalej grać.
- Różne myśli chodziły mi po głowie. Lepszego momentu na zakończenie kariery nie mogłem sobie wymarzyć. Awans z Wartą, wyjeżdżam na białym koniu, elegancko. Podjąłem rękawicę kilka dni przed pierwszym meczem z Lechią i z perspektywy czasu był to świetny wybór - przyznał Łukasz Trałka pod koniec lutego w wywiadzie dla "Głosu Wielkopolskiego".
Fantastyczny rok
Ten rok dla niego i całego zespołu zaczął się fantastycznie. Warta od początku wiosennej części rozgrywek punktuje znakomicie. W tabeli 2021 roku zajmuje drugie miejsce za Legią. W 13 meczach zgromadziła 26 pkt, 10 więcej od Lecha, co wywindowało ją na czwarte miejsce w tabeli!
- Podziwiam Łukasza za to, jak świetnie potrafił wkomponować się w drużynę Warty. Pokazał, ile może dać zespołowi jego doświadczenie i wysoka stabilna forma. To jest piłkarz, który w Warcie robi różnicę, ale trzeba też zaznaczyć, że styl gry ekipy trenera Tworka jest idealnie skrojony pod jego charakter i umiejętności. Może się w nim świetnie realizować i widać, że to sprawia mu ogromną przyjemność - mówi nam Piotr Reiss, który podobnie jak Trałka przeszedł z Lecha Poznań do Warty i doskonale zna klimat szatni obu klubów.
- Łukasz Trałka w tym sezonie przede wszystkim zerwał ze stereotypem zawodnika, który potrafi tylko przerwać akcję i podać do najbliższego kolegi. Nie sądziłem, że na tym etapie swojej kariery potrafi przejść taką metamorfozę. Trzeba docenić to, w jaki sposób strzela gole i asystuje. To są nie tylko ważne bramki i asysty, ale mają też swoją urodę. Gol przeciwko Zagłębiu został uznany za bramkę 17. kolejki, z Jagiellonią też było widać jego techniczny kunszt. Świetnie przyjął piłkę, otworzył sobie przestrzeń do oddania strzału i idealnie przymierzył tuż przy słupku. Co tu dużo mówić, wykonał to wręcz perfekcyjnie - twierdzi były piłkarz Lecha Ryszard Rybak.
Czytaj też: Warta Poznań wygrywa z Jagiellonią 2:0. Zieloni znów na pełnym Baku!
Historyczne osiągnięcia
Warto jeszcze raz podkreślić znaczenie tych goli dla Warty. W pierwszym historycznym zwycięstwie w ekstraklasie po 25 latach z Wisłą Płock 3:1 miał udział aż przy trzech bramkach.
Potem przyszła wygrana z Piastem po jego asyście, gdy wywalczył piłkę.
Następny był gol kolejki z Zagłębiem, który dał zwycięstwo 1:0 i trzy punkty.
I ostatnie trafienie otwierające wynik meczu z Jagiellonią. To są konkrety, które wpłynęły na miejsce Warty w tabeli i jej dorobek.
- Swoim przykładem na boisku pokazuje, że nie ma przeciwnika, którego mozna się obawiać. Ma bardzo duży wpływ na ten zespół. A jeśli zespół wygląda dobrze, to jest jasne, że ma wpływ na dobre wyniki - mówi o Trałce były trener Lecha Mariusz Rumak.
- Łukasz Trałka jest takim wyrzutem sumienia Lecha Poznań. Przy Bułgarskiej uznano, że już nie pasuje do zespołu, nie spełnia oczekiwań. Lech uważa się za zespół z innej półki, gdzie potrzebne są inne parametry, jak szybkość rozegrania piłki i przydatność w ofensywie. Patrząc jednak na to, jakich sprowadził następców Łukasza, wykonał jeden albo dwa kroki w tył. Muhar, a potem Karlstroem nic nie dają, nie mają wielkiego wpływu na grę drużyny. Na ich tle Trałka gra jak profesor. Trzeba też pochwalić trenera Tworka za to, że wydobył z Łukasza jego atuty i obdzielił zadaniami, do których idealnie się nadaje - dodaje Ryszard Rybak.
Kolejny rekord do pobicia
Łukasz Trałka ma szansę w tym sezonie pobić jeszcze jeden rekord. Jest bliski "klubu 400". Rozegrał już 397 spotkań w ekstraklasie i tak więc w ostatnim meczu w Krakowie może wstąpić do elity zawodników z największą liczbą spotkań w historii. Liderem tej klasyfikacji jest Łukasz Surma (523 mecze), ale podium, na którym znajdują się Łukasz Madej i Arkadiusz Głowacki (417 meczów) jest w zasięgu.
- Czas na decyzje będzie po sezonie. Na razie cieszę się chwilą - przyznał doświadczony pomocnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?