Mecz rozpoczął się od rzęsistych opadów deszczu, które później na szczęście dla widowiska ustąpiły. Trener Tworek z konieczności dokonał jednej zmiany w porównaniu z ostatnim meczem ligowym wygranym na wyjeździe z Sandencją Nowy Sącz 2:1. Na prawej obronie zawieszonego za kartki Jakuba Kiełba zastąpił Michał Grobelny.
Zobacz też: Lech Poznań: Byli piłkarze Kolejorza w barwach Warty Poznań. Zobacz, czy ich kojarzysz
Obie drużyny postawiły w Grodzisku Wielkopolskim na ofensywę i pierwsza w tym meczu powinna prowadzić Miedź. Po świetnie rozegranym rzucie rożnym w 14. minucie spotkania strzał zza pola karnego oddał Łukowski i tylko świetna interwencja Lisa zatrzymała piłkę zmierzającą do bramki. Pokłosiem tej akcji było chwilę później dośrodkowanie w pole karne, gdzie Damian Byrtek trafił w słupek. Warta miała mnóstwo szczęścia, że nie przegrywała. Dziesięć minut później groźny strzał z dystansu oddał Mariusz Rybycki, który był najaktywniejszy od początku meczu w barwach Warty, ale Łukasz Załuska odprowadził piłkę wzrokiem nad bramką. Zieloni przeważali i w 42. minucie sędzia podyktował rzut karny dla ekipy Piotra Tworka, ale świetnej okazji do otwarcia wyniku nie wykorzystał Robert Janicki. Uderzył słabo i Łukasz Załuska wyłapał jego strzał. Był to pierwszy rzut karny, którego Warta Poznań nie strzeliła w tym sezonie. Do przerwy na tablicy wyników było 0:0, ale kibice w Grodzisku Wielkopolskim oglądali dobre i żywiołowe spotkanie.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Warty i dalszego braku konkretów ze strony Miedzi. Dopiero w 58. minucie ponownie zrobiło się groźniej pod bramką Adriana Lisa, ale Zieloni wyszli obronną ręką po strzale z główki Makucha. Później spotkanie się wyrównało, ale końcówka przyniosła niesamowite emocje. Najpierw w 83. minucie swoją debiutancką bramkę w barwach Warty zdobył Łukasz Trałka. Nie minęły dwie minuty, a kolejną dobrą akcją na skrzydle popisał się Mariusz Rybicki, który dograł do wprowadzonego chwilę wcześniej Laskowskiego i ten piłkarz wracający po bardzo ciężkiej kontuzji, podwyższył na 2:0. Miedź jednak nie zamierzała odpuszczać i w następnej akcji po wznowieniu gry mogła strzelić bramkę kontaktową, ale świetnie zachował się Lis. Bramkarz Warty jednak minutę później był bezradny po świetnym strzale z lewego narożnika boiska Henrika Ojamy. Jednak to było wszystko, na co było stać w tym meczu drużynę Dominika Nowaka, która przez większość meczu była bezradna. Warta wygrała zasłużenie i trener Tworek może być zadowolony z postawy swojego zespołu. Zieloni tym samym po 11. kolejce dalej są liderem Fortuna 1. Ligi, a oglądający z trybun mecz Ivan Djurdjević może być pełen obaw przed następnym spotkaniem Warty z Chrobrym Głogów.
Warta Poznań – Miedź Legnica (0:0) 2:1
Trałka 83, Laskowski 85 - Ojamaa 89
Warta: Adrian Lis – Michał Grobelny, Aleks Ławniczak, Bartosz Kieliba, Nikodem Fiedosiewicz – Mariusz Rybicki, Łukasz Trałka, Mateusz Kupczak, Michał Jakóbowski (69. Napołow) – Robert Janicki – Gracjan Jaroch (81. Laskowski)
Miedź: Łukasz Załuska – Damian Byrtek, Krzysztof Danielewicz (63. Dawid Kort), Marquitos, Jakub Łukoski, Adrian Purzycki (84. Sabala), Henrik Ojamaa, Paweł Zieliński, Nemanja Mijusković, Patryk Makuch, Artur Pikk
Sprawdź też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?