22-letni Milan Corryn to kolejne odkrycie mającego świetną rękę do transferów dyrektora sportowego Warty Roberta Grafa. Wiadomo było już pod koniec poprzedniego sezonu, że Zieloni nie są w stanie zatrzymać swojej nowej gwiazdy Makany Baku. Niemiec spisywał się na tyle dobrze, że pewne było, że zgłoszą się po niego bogatsze kluby z silniejszych lig. Baku ostatecznie został sprzedany przez Holstein Kiel do tureckiego Goztepe za 350 tys. euro.
Zobacz też: Oceniamy piłkarzy Warty Poznań w meczu z Górnikiem Łęczna (4:0)
Robert Graf świetnie wykonał swoją robotę. Byłego młodzieżowego reprezentanta Belgii wypatrzył w słowackim Trenczynie.
– Milanowi kończył się kontrakt w Trenczynie, więc postanowiliśmy skorzystać z tej okazji. Od początku był jednym z faworytów do zastąpienia Makany. Szukaliśmy właśnie zawodnika o takim profilu mocnego w sytuacjach jeden na jeden, szybkiego, który będzie robił różnicę na skrzydłach - mówił Robert Graf.
Warta skontaktowała się z Belgiem już na początku maja.
- Musiałem tę propozycję trochę przemyśleć, bo miałem też kilka opcji z Belgii. Warta podeszła do mnie w bardzo profesjonalny sposób i do zadecydowało o tym, że postanowiłem się z nią związać - zdradził Corryn, tuż po tym jak 26 czerwca podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o rok.
Na czym polegało to "profesjonalne podejście"? Otóż skrzydłowy został zaproszony kilka tygodni wcześniej do Poznania, aby poznał klub i miasto.
- Poznań od razu mu się spodobał. Ludzie są tu bardzo mili, a sam klub ma wielkie tradycje i panuje w nim rodzinna atmosfera. Dlatego po tym pobycie zdecydowałem się na kontrakt. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony Poznaniem. Jako, że pochodzę z dużego miasta, dobrze się tu od razu poczułem - zdradził Belg.
Milan Corryn piłkarz perspektywiczny
Corryn jest młodym i jeszcze perspektywicznym piłkarzem. Wychowanek FCV Dender w wieku 8 lat trafił do Anderlechtu. W najbardziej znanym belgijskim klubie grał w młodzieżowych drużynach przez 11 lat, ale nie udało mu się przebić do pierwszego zespołu. Latem 2018 roku odszedł więc do AS Trencin. Na Słowacji grał przez trzy ostatnie sezony. Wystąpił w 66 meczach tamtejszej ekstraklasy, a 8 kolejnych rozegrał w krajowym pucharze. W sumie zdobył 9 bramek i zanotował 12 asyst.
- Lubię dryblować i asystować. Jestem szybki więc, mogę tworzyć indywidualne akcje na skrzydle. Spróbuję dać drużynie jak najwięcej goli i asyst. Warta była w poprzednim sezonie zaledwie o jedną bramkę od europejskich pucharów, więc dlaczego nie zakwalifikować się do nich teraz. Powinniśmy o to powalczyć - deklarował tuż po podpisaniu kontraktu.
Wtedy jeszcze te słowa traktowane były z niedowierzaniem, ale teraz po 3. kolejkach i udanym starcie Zieloni są na 5. miejscu w tabeli. Zremisowali z pucharowiczami Śląskiem Wrocław oraz Pogonią Szczecin i dzięki świetnej grze Corryna, rozbili beniaminka Górnika Łęczna aż 4:0. Kolejnym przeciwnikiem Zielonych będzie w sobotę w Grodzisku Legia. Sami jesteśmy ciekawi jak na tle mistrzów Polski zaprezentuje się Belg i jego koledzy. W każdym razie Corryn już przebił pod względem liczb, typowanego w zeszłym sezonie na gwiazdę ekstraklasy Jana Sykorę z Lecha. Czech, który kosztował 800 tys. euro w 35 meczach dla Kolejorza zdobył tylko jedną bramkę.
Ciekawe jakich graczy sprowadziłby do Warty Robert Graf, gdyby dysponował budżetem zbliżonym do tego, jakim dysponuje dyrektor sportowy Kolejorza.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?