Warta Poznań może spuszczać z tonu. Radomiak przyjedzie do Grodziska Wielkopolskiego walczyć o życie

Podopieczni trenera Dawida Szulczka w poniedziałek o g. 19 (transmisja w Canal+ Sport i MC Radiu) zmierzą się w Grodzisku Wielkopolskim z Radomiakiem Radom. Zieloni mogą powoli spuszczać z tonu, ponieważ dorobek 44 punktów w tabeli sprawia, że na pewno zakończą sezon w środku stawki. Z kolei ich przeciwnicy nie mogą jeszcze spać spokojnie. Wygrana Śląska Wrocław z Wisłą Płock (3:1) sprawiła, że radomianie przed meczem z Wartą mieli zaledwie trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.

Zobacz też: Niespodzianki w kadrze Lecha Poznań na mecz z Rakowem Częstochowa! Najlepszy strzelec rezerw Kolejorza z wielką szansą na debiut

Ostatnie tygodnie nie były dla poznaniaków pozytywne. Oprócz porażek w Białymstoku (1:3) oraz Zabrzu (0:2) Zieloni muszą zmagać się z plagą urazów i kontuzji. Podczas dzisiejszego meczu nie zobaczymy trzech podstawowych obrońców: Roberta Ivanova, Dawida Szymonowicza oraz Dimitriosa Stavropoulosa.

– Zapatrujemy się na to bardzo spokojnie. Są zawodnicy, którzy grali mniej i to oni dostaną swoją szansę. Zastanawiamy się, czy zagramy w formacji z czwórką w obronie, czy naszym standardowym ustawieniem z trójką z tyłu. Jest to czas, który chcemy cennie wykorzystać, rozwijać się pod kątem nowym rozwiązań – powiedział asystent trenera Arkadiusz Szczerbowski.

Radomiak jak i Warta zmaga się z kadrowymi problemami. Z powodu kontuzji kolana do końca sezonu nie zagra najlepszy strzelec tej ekipy (6 goli) Leonardo Rocha. Portugalczyk w ostatnim czasie przeszedł zabieg i do treningów powróci najwcześniej latem. W Grodzisku nie zobaczymy także Leandro Rossiego, który również powróci do zajęć z drużyną podczas najbliższego obozu przygotowawczego.

Podczas ostatniego meczu górą okazali się Zieloni (3:2), a kibice w Radomiu mieli okazję oglądać fantastyczne widowisko, choć znacząco utrudniała im to gęsta mgła. Kto będzie faworytem w nadchodzącym spotkaniu? Wiele wskazuje, że poznaniacy. Za warciarzami przemawia miejsce w tabeli oraz atut własnego boiska w starciach z Radomiakiem. Na sześć spotkań w roli gospodarza, Wielkopolanie pięciokrotnie wychodzili zwycięsko, natomiast w jednym meczu padł remis. Asystent trenera podkreśla, że zespół będzie dążył do tego, aby zmazać plamę z poprzednich ligowych pojedynków.

- Chcemy zrehabilitować się za poprzednie mecze. Chcemy naszej publiczności zaprezentować to, co pokazywaliśmy przez większość sezonu. Musimy jednak zagrać dobry mecz w defensywie. Radomiak posiada zawodników, którzy dobrze się czują z piłką przy nodze. Mam na myśli Franka Castanede, Lisandra Semedo, Berto Cayargę czy Roberto Alvesa. To piłkarze, którzy lubią grę kombinacyjną. Musimy podejść naszego rywala ze sporym respektem. Niewątpliwie czeka nas ciekawy bój - zakończył Arkadiusz Szczerbowski.