Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań remisuje grając w przewadze i przedłuża serię spotkań bez porażki. Raków Częstochowa zatrzymany w Grodzisku

Maksymilian Dyśko
Maksymilian Dyśko
Zieloni zremisowali w 18. serii gier z liderem tabeli - Rakowem Częstochowa (1:1).
Zieloni zremisowali w 18. serii gier z liderem tabeli - Rakowem Częstochowa (1:1). Adam Jastrzębowski
W ostatnich pięciu spotkaniach podopieczni Dawida Szulczka odnotowali trzy zwycięstwa i dwa remisy. W 18. serii gier Zieloni przedłużyli swoją passę remisując z Rakowem Częstochowa 1:1.

Sobotnia rywalizacja (28 stycznia) między Wartą Poznań a Rakowem Częstochowa była istotnym spotkaniem dla obu ekip. Zieloni przed tą kolejką zajmowali 9. pozycję z dorobkiem 25 punktów na koncie i w spotkaniu z czerwono-niebieskimi mogli znacznie zbliżyć się do miejsc premiowanych grą w europejskich pucharach. Podopieczni Marka Papszuna natomiast, mogli powiększyć swoją przewagę nad drugą w tabeli Legią Warszawa.

Dobra pierwsza połowa Warty Poznań, brutalny Raków

Lepiej w mecz weszła drużyna gości, choć spotkanie od samego początku było bardzo wyrównane. Pierwszy celny strzał został oddany w 9. minucie, a jego autorem był Ivi Lopez, który wykonywał rzut wolny. Hiszpan uderzył futbolówkę mocno w środek bramki, ale Adrian Lis był bardzo dobrze ustawiony i bez większych problemów obronił strzał. Podopieczni Marka Papszuna napierali na bramkę Zielonych, lecz nie przyniosło to większego efektu. Gra toczyła się w środkowej części boiska, ponieważ wahadłowi obu ekip byli ustawieni bardzo blisko siebie. Mogło się wydawać, iż Raków miał spotkanie pod kontrolą, lecz to Warta wyszła na prowadzenie jako pierwsza. W 26 minucie Miłosz Szczepański popisał się kapitalnym dośrodkowaniem z lewej strony, a Milan Rundić niefortunnie wpakował piłkę do własnej siatki.

Kilka minut później ewidentnie jednemu zawodnikowi z Częstochowy puściły nerwy. W 29 minucie doszło do przepychanek w środkowej części boiska po brutalnym ataku Frana Tudora na Miłoszu Szczepańskim. Arbiter główny skorzystał z pomocy VAR-u i wykluczył Chorwata z dalszej gry. W naszej ocenie nie powinno być miejsca dla takich zachowań w polskiej Ekstraklasie i pomocnika Rakowa czeka dłuższa przerwa. Spotkanie od tego momentu mocno się zaostrzyło. W ciągu dwóch minut Łukasz Kuźma pokazał także dwie żółte kartki zawodnikom Zielonych: Miłoszowi Szczepańskiemu a także Wiktorowi Pleśnierewiczowi, który powstrzymał kontrę gości. Od tego momentu to gospodarze przejęli inicjatywę.

Jeden z trzech młodzieżowców Warty, Kajetan Szmyt przeprowadzając kontrę w 35 minucie popisał się bardzo dobrym wyszkoleniem technicznym i szybkością, ale jego strzał fałszem został zablokowany. Pięć minut później wydawało się, że Zrelak zgubił krycie w polu karnym po podaniu Niilo Maenpy, lecz jego strzał został zatrzymany przez kapitana Rakowa, Tomasa Petraska.

Podopieczni Marka Papszuna obudzili się pod koniec pierwszej połowy. Patryk Kun popisał się kapitalnym dośrodkowaniem z lewej strony boiska, ale Giannis Papanikolaou spudłował z trzech metrów, jak junior, a piłka po strzale głową przeszła wysoko nad bramką. Sędzia doliczył cztery minuty do pierwszej połowy. W doliczonym czasie gry Ivi Lopez zagrał piłkę do Vladislava Gutkovskisa, a ten wpakował piłkę do siatki. Bramka nie została uznana, ponieważ padła z wyraźnego spalonego, lecz Hiszpan tego dnia miał problemy z percepcją i kwestionował decyzję sędziego.

Raków w osłabieniu odrabia straty

Po zmianie stron, Zieloni jako pierwsi przeszli do ataku. Znów 20-letni Kajetan Szmyt popisał się uderzeniem w polu karnym, lecz strzał został zablokowany i Warta uzyskała jedynie rzut rożny.

Kolejne minuty to dominacja Rakowa Częstochowa. W 58 minucie po stracie Kajetana Szmyta podopieczni Marka Papszuna wywalczyli rzut rożny. Stały fragment gry fantastycznie wykonał Ivi Lopez, który dośrodkował futbolówkę na głowę Stratosa Svarnasa, a ten skierował piłkę do siatki. Tym samym goście zniwelowali straty i doprowadzili do wyrównania, grając w osłabieniu.

W kolejnych minutach obie ekipy wymieniały się ciosami, lecz wynik nie uległ już zmianie. Ostatecznie Raków Częstochowa został zatrzymany przez Wartę i ekipa Zielonych ma powody do zadowolenia.

Następne spotkanie podopieczni Dawida Szulczka rozegrają na wyjeździe z Wisłą Płock. Mecz odbędzie się 3 lutego o godzinie 18.

Warta Poznań – Raków Częstochowa 1:1 (1:0)
Bramki: Milan Rundić (sam.) 26. – Stratos Svarnas 58.
Warta Poznań: Lis – Grzesik – Ivanov – Maenpaa (61. Żurawski) – Matuszewski – Pleśnierowicz (46. Stavropoulos) – Szmyt (84. Sarbinowski) – Szymonowicz – Szczepański (46. Kopczyński) – Luis (76. Destan) - Zrelak
Raków Częstochowa: Kovacević – Petrasek (72. Arsenić) - Svarnas - Rundić - Tudor - Kun - Papanikolaou – Berggren (72. Musiolik) - Ivi – Nowak (36. Jean Carlos Silva) – Gutkovskis (72. Kochergin)
Żółte Kartki: Warta Poznań: 31. Miłosz Szczepański, 32. Wiktor Pleśnierowicz, 71. Dimitros Stavropoulos - Raków Częstochowa: 50. Ivi Lopez
Czerwona kartka: Raków Częstochowa: 30. Fran Tudor
Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok)
Frekwencja na trybunach: 1846 kibiców

Tak piłkarze Warty cieszyli się z pierwszego gola strzelonego Rakowowi Częstochowa.Zobacz, oceny piłkarzy Warty Poznań -->

Warta - Raków 1:1. Szkoda straconej szansy. Zobacz, jak ocen...

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski