W kwietniu nastroje w zespole Zielonych były znakomite. - Mamy dobre humory, a wtedy zawsze z większą przyjemnością przychodzi się do pracy - mówił pół roku temu trener Piotr Tworek i to nastawienie Zielonych widać było od początku meczu w Zabrzu.
Poznaniacy byli agresywni, starali się daleko od swojej bramki odbierać piłkę zabrzanom i wykorzystując szybkich skrzydłowych nękać obronę gospodarzy. Trzeba dodać, że Zieloni dobrze się ustawiali, a w obronie grali z dużym wyczuciem i poświęceniem. Warta nie dała szans zabrzanom, a wynik mógł być znacznie wyższy, gdyby poznaniacy wykorzystali wszystkie swoje świetne okazje.
Czytaj też: Warta Poznań tylko remisuje z Termaliką Bruk-bet Nieciecza 0:0. Nikt nie może być zadowolony. Kuleje
Teraz Warta jest innym zespołem. Co prawda obecny sezon Zieloni rozpoczęli obiecująco, bo najpierw zaliczyli dwa remisy z mocnymi rywalami, Śląskiem Wrocław i Pogonią Szczecin, a następnie rozbili na wyjeździe beniaminka z Łęcznej, lecz od od tamtej pory się jednak nieco zacięli i w czterech meczach zdobyli tylko 2 punkty. Nic więc dziwnego, że trener Piotr Tworek szuka recepty, by jego zespół znów wrócił na zwycięską ścieżkę. Być może jest to kwestia taktyki, być może innej mentalności, piłkarzy, którzy dołączyli latem do zespołu?
- Inne zespoły nas analizują to jest jasne, ale wcześniej też to przecież robiły - mówi Piotr Tworek. - Na każdy mecz mamy swój plan i staramy się go w większym lub mniejszym stopniu realizować. Wydaje mi się, że kluczowe jest to, że idąc do ataku nie mamy pełnego przekonania, że możemy strzelić gola. Sporo tych sytuacji stwarzamy, ale trochę za mało jest nas w polu karnym i wtedy zawodzi ostatnie podanie. Widzimy to na pomeczowych analizach. Dlatego musimy cały czas pracować nad tym, żebyśmy spokojniej konstruowali akcje, ale równocześnie z większą odwagą. Bo takie podejście wpływa od razu na przeciwnika - analizuje Piotr Tworek.
Szkoleniowiec Warty nie ukrywa, że po ostatnich dwóch domowych remisach z Jagiellonią oraz Termaliką Nieciecza, w szatni panowała sportowa złość. - To normalne, że byliśmy wkurzeni, bo pracujemy by wygrywać, a oddajemy punkty w meczach, w których powinniśmy zgarniać pełną pulę. Jedynym plusem tego ostatniego meczu było to, że nie straciliśmy gola - stwierdził Piotr Tworek.
Na treningach lecą wióry
Szkoleniowiec Warty Poznań podkreśla, że nie może zarzucić zespołowi walki, determinacji i agresji.
-Na treningach pracujemy na tyle mocno, na tyle solidnie, na tyle się „zarzynamy”, że trzaskają kości i wióry lecą. Michał Kopczyński ma pękniętą kość żeber, a Bartek Kieliba ma złamane kości śródręcza po walce z przeciwnikiem. Jest więc ogień. Brakuje tylko przełożenia tego na mecz. Musimy też pokazywać, że cały czas mamy ten głód ekstraklasy. Wiemy, ile nas kosztowało, by dotrzeć do miejsca, w którym jesteśmy i chodzi o to, by zbyt łatwo nie stracić tej fantastycznej rzeczy, którą osiągnęliśmy. Dotyczy to zarówno tych z poprzedniego sezonu, jak i nowych zawodników. Muszą wzniecić nowy żar w tej drużynie począwszy od siebie - powiedział Piotr Tworek.
Czytaj też: Warta Poznań ma problemy na środku obrony. Dramat Bartosza Kieliby. Kolejna kontuzja kapitana
Stratę Kieliby, który wrócił do zdrowia, po poważnej kontuzji mięśnia, trudno określić inaczej niż wielki pech. Najpierw na początku przygotowań poważnej kontuzji doznał sprowadzony latem Wiktor Pleśnierowicz, który zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i w tym sezonie już nie zagra. Przed ostatnim meczem z Termaliką w rozmowie z Canal+ Bartosz Kieliba, który ostatni raz w meczu o punkty wystąpił 15 lutego, przyznawał, że cieszy się z możliwości rywalizacji o miejsce w składzie. Niestety ta radość nie trwała długo.
- Na treningu, w starciu z kolegą z drużyny, Bartek doznał urazu złamania czwartej kości śródręcza. Już w piątek nasz zawodnik przejdzie zabieg zespolenia kości. Po nim Bartka czeka przerwa w treningach, która potrwa kilka tygodni. Ile dokładnie? Dowiemy się po zabiegu i po konsultacji z lekarzem, który go przeprowadzi - wyjaśnia Bartłomiej Smuniewski, fizjoterapeuta Zielonych na oficjalnej stronie klubu. Do zdrowia wraca natomiast Michał Jakóbowski.
- Potrzebuje jakich fighterów jak on, to na pewno wzmocnienie naszej ofensywy - zapewnia Tworek.
Trzeba pokazać dojrzałość
Trener Tworek stwierdził, że w analizach Górnika, nie wracał do kwietniowego meczu.
- Zabrzanie, tak jak my są teraz zupełnie innym zespołem. Skupiliśmy się na ich ostatnim meczu z Cracovią, w którym pokazali, że potrafią szybko uderzyć i szybko wypuścić zwycięstwo. Mają swoje indywidualności jak Jimenez, Nowak, Janża czy Manneh i przy żywiołowo dopingującej publiczności są groźni u siebie. Może być to bardzo dobry mecz, bo my nastawiamy się do niego pozytywnie i chcemy go zagrać w końcu tak, jak trenujemy i mówimy sobie o tym w szatni. Musimy pokazać dojrzałość i jedziemy z pełną nadzieją na wygraną. Czas, żeby ten zespół przemówił, nowym dobrym piłkarskim językiem - zakończył trener Zielonych.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?