Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta Poznań - Wisła Płock 2:0. Makana Baku zapewnił Zielonym kolejne ważne trzy punkty. Utrzymanie w PKO Ekstraklasie coraz blizej

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Warta Poznań - Wisła Płock 2:0Przejdź do kolejnego zdjęcia --->
Warta Poznań - Wisła Płock 2:0Przejdź do kolejnego zdjęcia --->Grzegorz Dembiński
Dwa gole Makany Baku zapewniły Warcie Poznań trzy bardzo ważne punkty. Zieloni zagrali nie tylko skutecznie, ale bardzo mądrze. Przewaga podopiecznych Piotra Tworka nad miejscem spadkowym wzrosła już do 10 punktów.

- Będziemy do tego meczu dobrze przygotowani. Nie ma w naszym zespole załamania psychicznego po derbach. Zrobiliśmy analizę i dobrze przetrawiliśmy stratę dwóch bramek. Nie powinny się nam przydarzyć. Jeśli to się przytrafiło, to oznacza, że były błędy i musimy z nich brać nauczkę. Podchodzimy do tego meczu z myślą, że musimy przekuć te negatywne wydarzenia na korzyść w następnych spotkaniach. Dużo rozmawialiśmy i przypominaliśmy, co powinniśmy robić w takich momentach meczu, żeby to się już nie przytrafiło. Trenujemy z chłodnymi i wyczyszczonymi głowami, ale nie oznacza to, że nie byliśmy źli po derbach - mówił przed meczem z Wisłą Płock, trener Zielonych Piotr Tworek.

- Warta Poznań nie ma na sobie zbyt dłużej presji, ale wierzyłem w ten klub - mówi Radosław Majdan

Świetny początek i koniec fatalnej serii

Spotkanie dla jego podopiecznych rozpoczęło się lepiej niż znakomicie. Już w 3. minucie prostopadłym podaniem do Makany Baku popisał się Maciej Żurawski. Niemiec wygrał walkę o pozycję z Alanem Urygą, który stracił równowagę i strzelił w „krótki” róg. Zaskoczony Kamiński nie spodziewał się takiego uderzenia i przepuścił piłkę do siatki. Zieloni tym samym przerwali fatalną passę siedmiu meczów bez celnego strzału w pierwszej połowie. Baku pokazał, że można w naszej ekstraklasie zdobyć bramkę praktycznie z „niczego”.

Sprawdź też:

Nafciarze, którzy w ostatnich trzech meczach nie odnieśli zwycięstwa, próbowali szybko odrobić straty, ale jedynym zagrożeniem dla bramki gospodarzy był stałe fragmenty wykonywane przez Szwocha. Zieloni jednak umiejętnie się bronili, a że warunkami fizycznymi nie ustępowali gościom, cało wychodzili z każdej opresji. Tak jak przewidywał trener Tworek było dużo pojedynków powietrznych, do których Zieloni byli przygotowani i dobrze się asekurowali.

Częściej przy piłce znajdowali się piłkarze Wisły, ale lepsze okazje na zmianę wyniku mieli warciarze. Kilka razy efektownymi dryblingami błysnął coraz pewniej czujący się na naszych boiskach Baku. Niemiec w 29. minuty ładnie dograł do Kuzimskiego, który natychmiast uderzył, ale piłka poszybowała tuż nad bramką. Dobrą okazję miał też Żurawski, ale gdy wydawało się, że znajdzie się na czystej pozycji piłka odskoczyła mu od nogi i złapał ją Kamiński. Goście przed przerwą mieli tylko jedną okazję. Garcia, z ok. 8 metrów uderzył z woleja, ale Lis kontrolował jej lot.

Baku po raz drugi

Po zmianie stron Warta z dobrze znaną konsekwencją realizował swój plan defensywny. Wisła kilka razy zagościła pod polem karnym Lisa, ale nie stworzyła wielkiego zagrożenia.

Natomiast gdy Zieloni przenosili ciężar gry pod pole karne Nafciarzy, od razu pojawiały się konkrety. W 54 min. po rzucie rożnym piłka spadła pod nogi Kuzimskiego. Najskuteczniejszy napastnik Warty strzelił z woleja, ale przestrzelił. Pięć minut później po dośrodkowaniu Łukasza Trałki, Kuzimski strzelił już celnie i zaskakująco. Bramkarz Wisły odbił piłkę, ale błyskawicznie wystartował do niej Baku, wyprzedził obrońców i z bliska strzelił swojego drugiego gola.

Mecz w tym momencie wydawał się już rozstrzygnięty. Warta miała mecz pod kontrolą, Wisła nie miała argumentów, by zaskoczyć beniaminka. Co prawda w 76 min. doszło do dużego zamieszania na przedpolu Lisa, ale obrońcy potrafili wybić piłkę na rzut rożny.

Po okresie krótkiej przewagi Nafciarzy, kolejną okazję znów mieli Zieloni. Łukaszowi Trałce zabrakło kilku centymetrów by wpisać się na listę strzelców, bo po rzucie rożnym strzelił głową tak, że piłka odbiła się od poprzeczki. Szkoda, tylko, że w końcówce zobaczył żółtą kartkę i zabraknie go w meczu przeciwko Legii.

Piłkarze Warty po raz drugi w sezonie pokonali Wisłę Płock i już tylko kataklizm mógłby ich pozbawić utrzymania w ekstraklasie. Zieloni zainkasowali trzy punkty trochę wbrew tradycji, bo po golu zdobytym w pierwszej połowie, w dodatku tuż po rozpoczęciu gry. Królem polowania okazał się niemiecki skrzydłowy Makana Baku. Wypożyczony z Holstein Kiel pomocnik strzelił dwa gole i momentami ośmieszał rywali, wykorzystując swoją ponadprzeciętną szybkość. Trener Piotr Tworek mówił już kilka tygodni temu, że Warta będzie miała z niego pociechę i nie były to słowa rzucane na wiatr. Sprawdź, jak oceniliśmy warciarzy w poniedziałkowym meczu --->

Warta Poznań zanotowała ósme zwycięstwo w lidze. Pokonała Wi...

Warta Poznań swoje największe triumfy w elicie święciła przed i tuż po II wojnie światowej, zdobywając mistrzostwo Polski w 1929 i 1947 roku. Zajrzeliśmy do Narodowego Archiwum Cyfrowego i znaleźliśmy zdjęcia z meczów Zielonych z lat 30. ubiegłego wieku. To prawdziwa gratka dla fanów warciarzy. Zobacz, jak grało się w piłkę nożną przed wojną.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Warta Poznań na przedwojennych zdjęciach. Tak się grało w pi...

Sprawdź też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski