Warta Poznań zagra ze Śląskiem Wrocław w czwartek o 18. To pierwsze starcie tych klubów w ekstraklasie. Zieloni grają o spokojne święta

Piłkarze Warty po tym jak 21 listopada niespodziewanie wygrali z Wisłą Kraków, ponieśli trzy porażki. Wszystkie róznicą jednej bramki. Najpierw przegrali na wyjeździe z Rakowem Częstochowa 0:1, potem z Jagiellonią Białystok 3:4 i w ostatnią niedzielę u siebie z Pogonią Szczecin 1:2.

- Można było uniknąć straty tych goli, a wówczas mielibyśmy więcej punktów. Co za tym idzie - nasze nastawienie przed kolejnym pojedynkiem byłoby też inne. Staramy się jednak jak najszybciej zamykać temat ostatnich meczów, choć frustracja jest ogromna. To się daje odczuć w szatni. Ta sportowa złość jest widoczna na twarzach moich zawodników, ale dla mnie to jest też pozytyw, bo piłkarze przeżywają porażki i zdają sobie sprawę, że wyniki mogłyby być lepsze. Pokazuje to też ogromną motywację zespołu; nie ma zwieszania głów" - powiedział trener Warty Piotr Tworek.

Śląsk ostatnio przegrał derbowe spotkanie z Zagłębiem Lubin, ale jest to zespół z górnej połówki tabeli i groźny zwłaszcza na swoim boisku.

- Musimy zwrócić uwagę na trzy nazwiska: Pich, Pawłowski, Exposito. Oni w trójkę potrafią rozmontować niejedną obronę. Są obdarzeni dynamiką, są skuteczni. W środku pola sercem zespołu jest Mączyński, który potrafi obsłużyć kolegów prostopadłymi podaniami. Musimy być czujni na te zagrania - powiedział trener Zielonych.

Piotr Tworek nie ukrywał, że jego podopieczni są już zmęczeni sezonem.
- To był bardzo intensywny rok. Towarzyszyło nam duże obciążenie związane z walką o trzecie miejsce w pierwszej lidze i grą w barażach. Potem była krótka przerwa i znów kolejne duże wyzwanie czyli gra w ekstraklasie. Kończymy rozgrywki szukając różnych rozwiązań w składzie i maksymalnie eksploatując zawodników. Ta granica zmęczenia gdzieś pęka, ale i zmęczenie psychiczne daje znać o sobie. Może gdybyśmy w tych końcówkach meczów dawali radę, to zmęczenie fizyczne nie byłoby tak odczuwalne. Niech już jednak zakończy się ten trudny rok, byśmy mogli od stycznia z otwartymi głowami rozpocząć pracę - stwierdził szkoleniowiec.

Czytaj też: Mateusz Kuzimski: z magazynu warzyw w Anglii do strzelca ekstraklasy

Śląsk prowadził będzie dzisiaj Paweł Brylski. Viteslav Lavicka i i jego asystent są przeziębieni.

- Postaramy się zrobić wszystko, żeby trenerzy byli online podczas meczu i przygotowań do niego - powiedział Brylski. - Jestem pod wrażeniem Warty, bo znam kulisy funkcjonowania tego klubu, znam cele. Sezon temu Warta miała walczyć o utrzymanie w I lidze. Tymczasem Piotrek Tworek zrobił drużynę, która awansowała, ma 13 punktów. Warta ma swój styl, chemię, ma swoje mocne, ale i słabe strony. Uważam, że Warta ma sporo atutów. Musimy być na nie przygotowani - podkreślił Barylski.