Warta Poznań: Zieloni polegli w Gliwicach [ZDJĘCIA]

Jacek Pałuba
Zieloni polegli w Gliwicach
Zieloni polegli w Gliwicach Polskapresse
Piłkarze poznańskiej Warty bardzo chcieli zrewanżować się jedenastce Piasta Gliwice za jesienną porażkę w "ogródku" 1:3. Rzeczywistość okazała się jednak dla zielonych dość brutalna. Poznaniacy przegrali bowiem z jednym z kandydatów do awansu do ekstraklasy 0:3 (0:1).

Początek spotkania na nowym stadionie w Gliwicach wcale nie zapowiadał, że gospodarze potrafią zwyciężyć tak wyraźnie. Gra toczyła się z reguły w środku boiska, a zawodnicy obu zespołów więcej uwagi poświęcali rozbijaniu akcji rywali. Gliwiczanie co prawda próbowali strzelać na bramkę Łukasza Radlińskiego, ale robili to bardzo niecelnie.

Z kolei wśród gości aktywny był Tomasz Magdziarz, który dwa razy chciał zaskoczyć z daleka bramkarza Piasta, ale raz Trela był na posterunku, a potem piłka poszybowała wysoko nad poprzeczką. Od dwudziestej minuty gliwiczanie budowali swoją przewagę na boisku. Najpierw wstrzeliwali piłkę w pole karne Warty, ale to niewiele dawało. Wreszcie w 33. minucie po dobrym podaniu, znakomicie zachował się Ruben Jurado Fernandez i "kropnął" mocno pod poprzeczkę. Radliński był bez szans przy tum strzale Hiszpana.

Gospodarze do końca pierwszej połowy wyraźnie kontrolowali przebieg meczu.

Warta Poznań na gloswielkopolski.pl

W przerwie trener Jarosław Araszkiewicz dokonał jednej zmiany. Piotr Reiss wszedł w miejsce Łukasza Grzeszczyka, który miał na swoim koncie żółta kartkę. Tymczasem gliwiczanie w 51. minucie prowadzili już 2:0. Z rzutu wolnego z około 35 metrów strzelał Wojciech Lisowski. Piłka jeszcze odbiła się od murawy i Radliński ponownie wyciągał ja z siatki. Nie minęło pięć następnych minut, a Piast wygrywał 3:0. Po raz drugi tego wieczora doskonale zachował się Fernandez i ponownie trafił pod poprzeczkę. Wyraźnie zaspali poznańscy obrońcy.

Chwilę później na boisku pojawili się w barwach warty Piotr Giel i Alain Ngamayama. Mimo wielu wysiłków, zieloni nie mogli już odmienić niekorzystnych losów tego spotkania. Szanse na pokonanie bramkarza gospodarzy mieli Maciej Mysiak, Ngamayama, Giel czy Reiss, ale niestety graczom trenera Araszkiewicza zabrakło w decydujących momentach "zimnej krwi". Piast też mógł jeszcze podwyższyć rezultat, ale na szczęście tego nie zrobił. Warta nie wzięła rewanżu za jesienną porażkę i znowu uległa gliwickiej drużynie, tym razem 0:3.

Piast Gliwice - Warta Poznań 3:0 (1:0)
bramki: 1:0 - Ruben Jurado Fernandez (33), 2:0 - Wojciech Lisowski (51), 3:0 - Ruben Jurado Fernandez (56).
Piast: Trela - Lisowski, Klepczyński, Krzycki, Matras - Cicman, Espinoza, Podgórsai, Fernandez (79. Świątek) - Docekal (63. Bzdęga), Urban.
Warta: Radliński - Bartczak, Wichtowski, Otuszewski, Mójta - Magdziarz, Mysiak, Grzeszczyk (46. Reiss), Foszmańczyk (62. Ngamayama), Bereszyński - Klatt (62. Piceluk).
Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 5 500.
Żółte kartki: Klepczyński - Grzeszczyk, Wichtowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

l
lechita
ciekawe dlaczego Giel i Alan wchodzą tak póżno to co gra Klatt to nawet Piceluk lepiej by zagrał przynajmniej by biegał ale może z lepszym skutkiem wszystkie kluby tak robią że stawiają na młodych bo to oni będą decydować o przyszłości drużyny kiedy mają nabierać doświadczenia no i następny problem to bramkarz bez dobrego bramkarza na pewno nie będzie wyników...po zatym zatrudnienie tego pseudo trenera może okazać się katastrofą i po wynikach widać że nie dorasta do poziomu Płatka a nawet Jakołcewicza!
P
Płucek Jaruś
pewnie jak zwykle nie poznawali chłopakow, wypad goście z warty !
e
ejber
Na południu bez zmian.
Hanysy trzymają się mocno.
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski
Dodaj ogłoszenie