- Ta rozmowa z dyrektorem sportowym na temat liczby punktów odbyła się w momencie, kiedy byłym bardzo blisko podpisania kontraktu w Warcie. Wtedy Zieloni mieli osiem punktów, a do końca pozostawało sześć spotkań. Trzy punkty udało się zdobyć piłkarzom wraz ze sztabem w meczu z Piastem Gliwice (trenerem był wówczas obecny asystent Adam Szała przyp. red.). 15 punktów daje nam to, że obecna strata nie jest tak ogromna i jest do nadrobienia przy dobrej pracy w okresie przygotowawczym oraz odpowiednich transferach. Przy właściwej grze na wiosnę jesteśmy w stanie "wyskoczyć nad kreskę". Jeśli chodzi o mecz wyjazdowy z Pogonią, to trzeba do niego podchodzić tak, że to rywale walczą o mistrzostwo Polski, a my jedziemy tam po to, aby ten plan zepsuć i pokazać się z dobrej strony. Od nas nikt nie wymaga, że mamy jechać na Pogoń i nie wiadomo, co tam zrobić. Sami od siebie wymagamy tego, aby sprawić niespodziankę
- komentował tę kwestię Dawid Szulczek.
Grzegorz Hałasik z Radia Poznań o meczu Warty Poznań ze Śląskiem Wrocław i przed meczem z Pogonią Szczecin
Trener Warty powiedział bardzo ważne słowa. Zieloni mogą sobie dać szansę na utrzymanie, jeśli już w styczniu dobrze przygotują się do rundy, a przede wszystkim - będą odpowiednie transfery. Dopytaliśmy o to szkoleniowca, ale ten nie chciał jeszcze zdradzać, co klub szykuje. W tygodniu "Głos Wielkopolski" dotarł do informacji, że pierwszym zimowym wzmocnieniem Warty zostanie 23-letni środkowy pomocnik Niilo Maenpaa, który do poznańskiego zespołu dołączy 1 stycznia 2022 na zasadzie wolnego transferu, gdy wygaśnie jego kontrakt w poprzednim klubie - IFK Mariehamn (10. miejsce w tabeli ligi fińskiej).
Czytaj też: Warta Poznań wzmacnia się w walce o utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Kolejny Fin podpisze kontrakt z Zielonymi
Osłabienia na Pogoń
Jeśli chodzi o problemy kadrowe Warty przed meczem z wiceliderem ekstraklasy, to trener Zielonych nie będzie mógł skorzystać z zawieszonych za kartki Łukasza Trałki oraz Konrada Matuszewskiego. O ile tego pierwszego w trzyosobowym bloku obronnym zastąpi zapewne Aleks Ławniczak, który ostatnio dostał pierwsze minuty po kontuzji w końcówce meczu ze Śląskiem, o ile z tym drugim może być problem. Matuszewski zagrał w pierwszej kolejce rundy rewanżowej najlepszy mecz, odkąd jest w Warcie, a dodatkowo jest młodzieżowcem, a z tym przepisem Zieloni od dłuższego czasu mają problem. Jeśli chodzi o pozostałych zawodników, to większość nieobecnych dalej nie jest gotowa do gry (pracują indwyiudalnie), zatem - z wyjątkiem tych wspomnianych zmian - na mecz z Pogonią można spodziewać się podobnego składu wyjściowego względem spotkania ze Śląskiem.
- W kwestii młodzieżowca mamy jeszcze kilku zawodników, którzy dostaną swoją szansę. Przynajmniej jeden z nich dostanie większą szansę. Wiemy, że to piłkarze, którzy do tej pory byli rezerwowi i nawet nie wchodzili z ławki. Natomiast oni po to są w drużynie, żeby w takich momentach pokazywać swoją wartość i korzystać z takich szans. [...] Będziemy mieli solidną jedenastkę i mamy pomoc z ławki. Skupiam się na pozytywach i tych, którzy są zdrowi
- mówił tajemniczo Szulczek.
"Nie mam szczególnych obaw"
Dawid Szulczek nie obawia się meczu z Pogonią, choć ta w ośmiu spotkaniach rozegranych u siebie w tym sezonie wygrała aż siedem i zanotowała tylko jeden remis - z Cracovią 1:1. Ostatnie cztery spotkania w stolicy województwa zachodniopomorskiego to cztery wygrane portowców z bilansem bramek w tych meczach 15-4. Dodatkowo Szulczek w Warcie kontynuuje swoją niechlubną passę bez zwycięstwa na wyjeździe, która sięga już 11 spotkań. Ostatni raz jego drużyna zwyciężyła w delegacji jeszcze w poprzednim sezonie, a dokładnie 15 maja, choć trzeba dodać, że Zieloni w ostatniej kolejce przełamali jedną passę - wreszcie wygrali w tym sezonie u siebie, na co czekali jeszcze dłużej - od 25 kwietnia.
- Nie mam jakiś szczególnych obaw. Myślę, że trzeba po prostu jechać i pokazać się z dobrej strony. Na pewno wiedza o przeciwniku ma znaczenie i znamy atuty Pogoni. Odprawa przed meczem była nieco dłuższa, bo jest o czym opowiadać, bo w Pogoni dużo rzeczy się klei i zazębia. Są w dobrym momencie i widać to po jakości zawodników. Każda drużyna, która dobrze funkcjonuje, ma drobne mankamenty i postaramy się z tego skorzystać
- dodawał Szulczek.
Osłabienia w Pogoni
Trener rywali w meczu z Wartą nie będzie mógł skorzystać z Alexandra Gorgona i Kacpra Smolińskiego. Mocno przetrzebiony będzie też środek pola portowców, bo nie będzie zawieszonego za kartki Dąbrowskiego, a gotowi do gry nie są Drygas, Kozłowski i Kurzawa. Pogoń walczy z czasem, by postawić ich na nogi, ale trener Kosta Runjaić sugeruje, że wicelider "nie będzie chciał ryzykować".
- Mamy wystarczająco dobrą ekipę zawodników i udowodnimy to na boisku, potwierdzimy naszą pozycję w tabeli
- mówił szkoleniowiec, który zwracał też uwagę, że "W ostatnich meczach przeciwko Warcie mieliśmy problemy, dwa razy remisowaliśmy".
Na koniec piątkowej konferencji prasowej - ostatniej w tym roku w Poznaniu - trener Szulczek złożył kibicom świąteczne życzenia.
- Chce podziękować naszym sympatykom i zaprosić na ten ostatni mecz. Chce życzyć wszystkim wesołych świąt oraz szczęśliwego nowego roku. Trzymajcie kciuki za Wartę w Szczecinie i usłyszymy się po nowym roku, a wtedy więcej porozmawiamy o transferach i o celach na najbliższy czas
- zakończył trener.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?