Poniedziałkowy rywal Zielonych przechodzi spore perturbacje. Ewentualne niepowodzenie gości w meczu z Wartą może poważnie zagrozić posadzie Martina Seveli. W lidze, licząc trzy ostatnie kolejki, Zagłębie wywalczyło tylko bezbramkowy remis z Lechem przy Bułgarskiej. Najbardziej na obecną sytuację w ekipie poniedziałkowych rywali wpłynął jednak Puchar Polski i porażka w nim u siebie z drugoligową Chojniczanką Chojnice po rzutach karnych.
- To, co pokazaliśmy na boisku, jest niedobre dla klubu. To był występ kastrowany i nieakceptowalny - nie gryzł się w język po odpadnięciu swojego zespołu słowacki szkoleniowiec.
Czytaj też: Co pokaże Adam Zrelak? "Dzięki Warcie chce wrócić do reprezentacji"
Do tego dochodzą problemy z napastnikiem, a właściwie jego brakiem. W ostatnich czterech spotkaniach Zagłębie nie zdobyło bramki, a przecież grało z drugoligowcem u siebie, gdzie jeszcze była dogrywka. Goście usilnie poszukują wzmocnień w linii ataku, bo Rok Sirk i Samuel Mraz totalnie zawodzą.
Zobacz też: Zieloni po bezbarwnym meczu w Grodzisku odpadli z Pucharu Polski
Warta także odpadła w tygodniu z rozgrywek pucharowych, ale dla Zielonych i tak to była jedna z najlepszych edycji w ostatnich latach. Dodatkowo piłkarze Warty przed poniedziałkowym meczem mieli dwa dni więcej odpoczynku niż Zagłębie. Z kolei problemy z napastnikiem nie ominęły także Piotra Tworka, ale na jedną kolejkę. W poniedziałek nie zagra Mateusz Kuzimski, czyli najlepszy strzelec Warty (4 gole), który jest zawieszony za kartki. Nie wiadomo, jaki wariant wybierze szkoleniowiec Zielonych. Być może pośle do boju rozczarowującego Gracjana Jarocha, albo od razu sięgnie po Adama Zrelaka, który dołączył w czwartek do Warty. Słowacki napastnik ma znaleźć się w kadrze meczowej. Trener Tworek może liczyć na coś innego. W tym sezonie już aż dziesięciu piłkarzy Warty zdobyło co najmniej jedną bramkę.
Czytaj też: Enea została sponsorem strategicznym Akademii Piłkarskiej Warty Poznań
Zagłębie nie leży obu poznańskim drużynom, bo na Lechu w tym sezonie zdobyło cztery punkty, a na Warcie trzy. Zieloni mają zamiar się zrewanżować, ale muszą poprawić grę w pierwszych połowach. Warta w ostatnich pięciu meczach przed przerwą nie strzeliła goli, a co gorsza stwarza także bardzo mało zagrożenia. W spotkaniach z Cracovią i Lechią nie oddała nawet celnego strzału przed zmianą stron.
- Mamy z tym delikatny dylemat. Rozmawiamy z zawodnikami i sprawdzamy wszelkiego rodzaju rzeczy, które mogą zmienić ten stan. Uważamy, że często zbyt zachowawczo podchodzimy do początków spotkań. Może ze zbyt dużym respektem dla przeciwnika czy nowego miejsca, gdzie gramy. Widzę ostatnio mały postęp, bo w meczu pucharowym z Cracovią pierwsza połowa była inna, mimo że straciliśmy bramkę. Zespół wie, że jest w stanie zagrać dwie połowy na dobrym poziomie i uważam, że tak uda się w poniedziałek - zapewnia Tworek, który dodawał, że w drużynie jest sportowa złość spowodowana małą liczbą strzałów celnych.
Czytaj też: Adrian Lis, bramkarz Zielonych: „Trenerzy widzieli moją złość” [Rozmowa]
Mecz Warta Poznań - Zagłębie Lubin odbędzie się w poniedziałek, 15 lutego o godz. 18 w Grodzisku Wlkp. Spotkanie będzie transmitowane w Canal+ Sport, a transmisję radiową przeprowadzi MC Radio na 102,7 FM.
Follow https://twitter.com/dobraszd?ref_src=twsrc%5EtfwZobacz też:
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?