Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warta: Zieloni z nastolatkami ale znowu tylko remis

Jacek Pałuba
Uzasadniona radość Damian Pawlaka po zdobyciu gola, ale wystarczyło to tylko do remisu
Uzasadniona radość Damian Pawlaka po zdobyciu gola, ale wystarczyło to tylko do remisu Marek Zakrzewski
Kilku nastolatków w zespole, kolejne kontuzje doświadczonych graczy i znowu tylko remis piłkarzy poznańskiej Warty. Zieloni nadal pozostają w ligowej tabeli tuż nad strefą spadkową i przynajmniej w najbliższej perspektywie nie bardzo widać przesłanki, które pozwoliłyby drużynie trenera Marka Czerniawskiego "wygrzebać" się z tej trudnej sytuacji. Taki na dziś jest obraz Warty po remisie z Górnikiem Łęczna 1:1 (1:0).

Poznański szkoleniowiec nie mógł w tym spotkaniu skorzystać z usług kontuzjowanych Pawła Iwanickiego i Piotra Reissa. Tuż przed meczem okazało się także, że niedysponowany jest bramkarz Łukasz Radliński i w jego miejsce między słupkami stanął 18-letni Adrian Lis. Podczas meczu podobnych kontuzji mięśnia dwugłowego doznali Tomasz Magdziarz i Alain Ngamayama. To już była praktycznie połowa wyjściowego składu. Mimo tych problemów zieloni mogli wygrać mecz z Łęczną, bo sytuacje do zdobycia bramek, szczególnie w drugiej odsłonie mieli, jednak zabrakło skuteczności.
W pierwszej połowie na boisku niewiele się działo. Co prawda to goście dominowali w środku pola, ale to Warta objęła prowadzenie w 27. minucie. Po akcji Tomasza Magdziarza, piłkę przed bramką przepuścił Mateusz Pielach, a Damianowi Pawlakowi nie pozostało nic innego, jak wpakować ją z bliska do siatki.

Po przerwie górnicy starali się odbrobić straty, ale po strzałach Miloseskiego i Pesira, udanie interweniował Adrian Lis. Bramkarz Warty był jednak bezradny, kiedy po błędzie Rafała Kosznika, Adrian Paluchowski znalazł dro-gę do poznańskiej siatki. W ostatnim fragmencie meczu z dobrej strony pokazał się jeden z młodych warciarzy - 18-letni Dawid Skrzycki, któremu jednak zabrakło doświadczenia w decydujących momentach w polu karnym rywala. Szczęścia próbowali tak-że Maciej Wichtowski i Marcin Wojciechowski, ale na posterunku był Jakub Wierzchowski i mecz zakończył się remisem 1:1.

- W drugim spotkaniu na swoim boisku ponownie nie wygrywamy i to na pewno mnie martwi. Niestety w końcówce spotkania zabrakło nam trochę szczęścia, bo rzeczywiście sytuacje mieliśmy. Mamy też problem z kolejnymi kontuzjowanymi zawodnikami. Na początku tygodnia po dokładnych badaniach przekonamy się, czy na dłużej one wyeliminują graczy z treningu, czy tylko na krótki czas. Trudno przewidzieć, w jakim składzie pojedziemy na mecz do Bielska-Białej - powiedział Marek Czerniawski, szkoleniowiec Warty. Kontuzje kluczowych graczy, to kolejny "kwiatek" w klubie, któremu przecież nie brakuje problemów organizacyjnych i finansowych.

Bramki: 1:0 - Damian Pawlak (27), 1:1 - Adrian Paluchowski (62).
Warta: Lis - Ngamayama (72. Świergiel), Wichtowski, Jasiński, Kosznik - Szałas, WojciechowskiI, Miklosik, Pawlak (76. Skrzycki), Magdziarz (51. Zawadzki) - Zakrzewski.
Górnik: Wierzchowski - BożkowI, Sołdecki, Benevente (35. Niżnik), Pielach - Paluchowski, Nikitović, Miloseski, Zagurskas (88. Kazimierczak), Zasada - Pesir (71. Nildo).
Sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).
Widzów: 1000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski