Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warunki na praktykach studentów Uniwersytetu Przyrodniczego w Przybrodzie były złe. Potwierdzone!

Marta Żbikowska
Studenci Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu skarżyli się na złe warunki panujące w gospodarstwie w Przybrodzie, gdzie odbywali praktyki. Po naszym artykule warunki te nieznacznie się poprawiły.

Nie wykluczam, że w przyszłości będziemy płacić za praktyki - mówi Jerzy Mazur, administrator Rolniczo-Sadowniczego Gospodarstwa Doświadczalnego Przybroda, gdzie swoje praktyki odbywają studenci Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Część studentów skarżyła się na złe warunki panujące w Przybrodzie. Młodzi ludzie twierdzili, że organizatorzy praktyk zmuszają ich do pracy ponad siły w ponad trzydziestostopniowym upale. Praktyki polegały na zbiorze wiśni. Każdy student miał zebrać ponad sto kilogramów owoców dziennie. Niektórzy uważali, że to limit zbyt wyśrubowany. Studenci skarżyli się także na to, że muszą pracować dziesięć godzin dziennie. Twierdzą, że nie mieli możliwości zjedzenia obiadu, a uczelnia zapewniała im po dwie bułki na dzień.

- To nieprawda - odpiera zarzuty Mazur. - Chciałem zorganizować im obiad, ale studenci sami odmówili. Dziesięć godzin dziennie pracowali, żeby wcześniej skończyć w piątek.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Grupa, która obecnie przyjechała do Przybrody, obiad dostaje. Dla nich, warunki w Przybrodzie są dobre.
- Nie mamy na co narzekać - mówi Aneta. - Wiemy, że tak wygląda praca w sadzie. Sama zbierałam już wiśnie u prywatnego sadownika i te warunki, które mamy tutaj, są dużo lepsze.

- Studentki, które skarżyły się na pracę to osoby z miasta, które nie mają pojęcia o pracy fizycznej - dodaje jeden ze studentów. - Nie wiem, czego spodziewały się wybierając kierunek studiów.

Tymczasem do naszej redakcji docierają sygnały od absolwentów i studentów wyższych lat. Nie wspominają oni dobrze Przybrody.
- Jestem wstrząśnięta tym, co spotkało mnie na tych praktykach. Praca oczywiście za darmo, od 7 do 15. Bez możliwości wyjścia z sadu choćby o 10 minut szybciej - pisze studentka czwartego roku Uniwersytetu Przyrodniczego.

W komentarzach pod tekstem pojawiają się także inne wpisy. Absolwenci przekonują, że z perspektywy lat praktyki w Przybrodzie oceniają łagodniej, choć przyznają, że praca była tam ciężka, ale taka jest specyfika zawodu, który wybrali.
Studenci, którzy narzekali na warunki podczas praktyk trafili na wyjątkowo upalny okres. Dodatkowo, w Przybrodzie prowadzony jest remont obiektów, co również mogło być przyczyną dyskomfortu.

- Ani do dziekanów, ani do rektora nie wpłynęły żadne oficjalne skargi od studentów - mówi Jerzy Lorych, rzecznik Uniwersytetu Przyrodniczego. - Były tylko dwie interwencje, ale sytuacja nie wydawała się tragiczna. Studenci powinni nauczyć się, że w rolnictwie nie ma taryfy ulgowej ze względu na pogodę. Jak są owoce, to trzeba je zebrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski