- Niestety, po akcjach marketingowych naszej konkurencji trafiają do nas klienci z niechcianymi umowami - mówi Maria Piechocka z Telekomunikacji Polskiej SA. - Z tego, co oni twierdzą, przedstawiciele handlowi posługują się półprawdami. Choć zdarzają się także ewidentne oszustwa.
- Przedstawicielka handlowa przyszła do mnie 24 września, ale wtedy nie wiedziałam, że pracuje dla jakiegoś Dialogu. Przedstawiła się jako pracownik Telekomunikacji Polskiej. Mówiła o Unii Europejskiej i o tym, że zgodnie z nowymi przepisami nie mogę płacić tak wysokich rachunków jak do tej pory - wyjaśnia Wanda Kamińska, jedna z oszukanych osób. Jak twierdzi owa przedstawicielka powiedziała, że istnieje możliwość zmiany umowy, ale nie wspomniała przy tym, że wiąże się to jednocześnie ze zmianą operatora.
- Gdybym o tym wiedziała, nigdy nie podpisałabym żadnych dokumentów - mówi zdenerwowana Wanda Kamińska. - Zostałam wprowadzona w błąd. O tym, że podpisałam umowę z Dialogiem, dowiedziałam się od innej przedstawicielki tej firmy, która zadzwoniła do mnie po kilkunastu dniach. Od razu wysłałam oświadczenie o rezygnacji z usług tego operatora. Potem przyszło pismo i okazało się, że muszę zapłacić karę 122 zł.
Ona, podobnie jak pięć pozostałych osób to ludzie w podeszłym wieku. Wszyscy dopiero poniewczasie dowiedzieli się, że po zmianie operatora ich rachunki najpierw spadną, by po kilku miesiącach wzrosnąć.
Arkadiusz Wlekły, Miejski Rzecznik Konsumentów w Lesznie, nie ma złudzeń. Nie wierzy w zbieg okoliczności.
- Podstępny sposób działania przedstawicieli Telefonii Dialog może stanowić nieuczciwe praktyki rynkowe. Należałoby udowodnić, że klient został umyślnie wprowadzony w błąd podczas podpisywania umowy. Oszukane osoby twierdzą, że nie dostały od przedstawicieli kopii podpisanej umowy. Jest to oczywiście niezgodne z prawem - wyjaśnia Arkadiusz Wlekły. - Żadna z osób, które się do mnie zgłosiły, nie zgodziła się dochodzić swych praw w sądzie. Moim zdaniem szanse na wygraną są dość duże.
Pomimo interwencji rzecznika, nie udało się skłonić Telefonii Dialog do zaniechania egzekucji kar umownych. Wszyscy, by mieć - jak mówią - święty spokój, wpłacili po 122 złote na konto operatora.
- Przeprowadzona analiza będących w posiadaniu Telefonii Dialog dokumentów wykazała, że decyzja o zmianie operatora miała charakter indywidualny i z całą pewnością była wynikiem dopasowania oferty przedstawionej podczas roz-mowy handlowej. Nie mogę także zgodzić się z zarzutami kierowanymi pod adresem naszego przedstawiciela. Reasumując, po stronie Telefonii Dialog nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości - wyjaśnił Leszek Balcerek, dyrektor Departamentu Obsługi Klienta.
Klienci czują sie oszukani, są rozgoryczeni, zniesmaczeni i bezsilni. Zapłacili, ale...
- Czuję wielki żal do przedstawicielki. Chciałabym, aby spojrzała mi teraz w oczy i powiedziała, że mnie nie oszukała - mówi Wanda Kamińska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?