Wczasy w Turcji nagrodą dla najlepszego piłkarza amatora w Wielkopolsce!

Zainteresowani wspieraniem kanydatur mogą oddawać głosy za pomocą SMS-ów (cena jednego to 2,46 zł +VAT). Wszystkie informacje o sposobie głosowania i klasyfikacja piłkarzy znajdują się na stronie internetowej www.gloswielkopolski.pl

Wygrana w naszym plebiscycie to prestiż, możliwość zaistnienia na naszych łamach, a takża szansa na transfer do klubu z wyższej ligi. To przede wszystkim jednak też okazja do zdobycia fantastyczych nagród. Podobnie jak w ubiegłych latach trimfator konkursu będzie mógł wyjechać z osobą towarzyszącą na tygodniowe wczasy do czterogwiazdkowego hotelu w jednym z tureckich kurortów. Fundatorem nagrody jest Biuro Podróży Itaka. Z kolei drugi i trzeci zawodnik w końcowej klasyfikacji otrzymają sprzęt sportowy firmy Erima.

O znaczeniu promocji zawodników z niższych lig rozmawaliśmy z wiceprezesem Itaki, Piotrem Heniczem.

- Droga do wielkiej piłki w Polsce jest niestety kręta i rzadko wiedzie przez kluby amatorskie. Najczęściej słyszymy, że młodzi chłopcy są kandydatami do gry w kadrze, bo mieli możliwość wyjechania do Niemiec, Holandii, Anglii czy Włoch. Tylko, że taki przywilej mają nieliczni, zazwyczaj ci, którzy mają dobrze sytuowanych rodziców. Większość musi borykać się z problemami życia codziennego i liczyć na zauważenie przez skautów klubów ekstraklasy. Prawda jednak jest taka, że komepetencje skautów często pozostawiają wiele do życzenia - mówił Henicz.

Jego zdaniem profesjonalny futbol w naszym kraju ma kłopoty z przebiciem się na każdym szczeblu rozgrywek.

- Na razie poziom porównywalny z ligami zachodnioeuropejskimi prezentują jedynie dziennikarze i marketingowcy, którzy robią wszystko, by przekonać kibiców do produktu, który nie może przebić się w pucharach. Dwa lata temu wydawało się, że takie kluby jak Lech, Legia i Wisła będą stałymi bywalcami na salonach Starego Kontynentu. Tymczasem wciąż nie możemy się doczekać zespołu choćby na poziomie białoruskiego BATE Borysów. Nie odnieśliśmy też sukcesu reprezentacyjnego na Euro. Stąd kłopoty z zapełnieniem nowych stadionów i stworzeniem koniunktury na oglądanie ligowej piłki - przekonywał wiceprezes BP Itaka.

Według niego w wielkopolskiej piłce też nie dzieje się najlepiej.

- Wiadomo, że wizytówką naszego regionu jest Lech. Kolejorzowi brakuje stabilizacji kadrowej, co najlepiej widać po sprzedaży Artjoma Rudniewa. Drużyna nie ma wartościowych napastników i tak naprawdę mecze wygrywa obroną. Formę odzyskał Manuel Arboleda i to on ciągnie cały zespół. Rafał Murawski nie spełnia oczekiwań, a młody Marcin Kamiński po Euro wypadł z podstawowej jedenastki w klubie. Takie fakty muszą niepokoić. Dla mnie jasnym punktem ekipy jest Gambijczyk Kebba Cessay, a tytuł piłkarza nr 1 w Wielkopolsce przyznałbym, prezentującemu najrówniejszą formę, Luisowi Henriquezowi - mówił Henicz.

Uważa on, że mimo wszystko Lech nie jest bez szans w walce o europejskie puchary.

- Jeśli Kolejorz utrzyma wysoką pozycję, to będzie świadczyło o dwóch rzeczach - słabości ligi i klasie trenera Mariusza Rumaka, który potrafi maksymalnie wykorzystać potencjał piłkarzy i tak taktycznie ustawić zespół, że rywale nie są w stanie poważnie zagrozić poznańskiej jedenastce - zakończył wiceprezes Itaki, będącej mecenasem naszego konkursu.

Czołówka rankingu w konkursie "Piłkarz Amator 2012":
1. Tomasz Haze (Suchary Suchy Las) 21 procent głosów,
2. Łukasz Józefowski (Sokół Kaszczor)17,
3.Szymon Kaczmarek (Piast Kobylnica) 14,
4. Hubert Szymkowiak (Czarni Kaźmierz), Bartosz Jabłocki (Poznań FC), Daniel Smulkowski (Lotnik Poznań), Mateusz Klichowicz (Grom Plewiska), Tomasz Kubiak (SKP Słupca) po 4.

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]