Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Według żołnierzy armia jest za słaba. Piszą do ministra

Joanna Labuda
Według żołnierzy armia jest za słaba. Piszą do ministra
Według żołnierzy armia jest za słaba. Piszą do ministra Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Osłabianie armii, pozbywanie się wykwalifikowanych żołnierzy, zamknięcie ścieżki awansu dla szeregowych kontraktowych... Takie zarzuty w liście do ministra obrony narodowej Tomasz Siemoniaka stawiają żołnierze Wojska Polskiego.

Cała sprawa dotyczy polityki resortu, zgodnie z którą żołnierze kontraktowi z korpusu szeregowych muszą odejść do cywila po 12 latach służby. Z prognoz Biura Bezpieczeństwa Narodowego wynika, że w latach 2016-2022 wojsko opuści około 35 tysięcy szeregowych zawodowych. Zdaniem wojskowych, w ten sposób polska armia pozbywa się ludzi najbardziej wykwalifikowanych i doświadczonych w polu walki.

- Jesteśmy traktowani niesprawiedliwie i z ogromną stratą dla obronności kraju. Władza wykorzystuje fakt naszego podporządkowania oraz to, że nie mamy związków zawodowych - czytamy w liście.

Jak podaje Ministerstwo Obrony Narodowej, prawie 90 proc. zwolnień żołnierzy szeregowych wynika z ich indywidualnych decyzji.

- Zwolnienia ze służby zawodowej w skutek upływu 12 lat służby kontraktowej to natomiast element planowanej i przewidywalnej rotacji w tym korpusie - tłumaczy pułkownik Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON.

Jak mówi J. Sońta w miejsce zwalnianego żołnierza powoływany jest kolejny, który posiada odpowiednie kwalifikacje i predyspozycje (głównie z Narodowych Sił Rezerwowych).

Z tym również nie zgadzają się szeregowi. - Poddział musi być sprawnym, uzupełniającym się organizmem, a nie zbiorem przypadkowych osób - piszą żołnierze.

Według rzecznika MON-u możliwość pełnienia służby kontraktowej do 12 lat wynika z konieczności utrzymania w korpusie żołnierzy młodych.

- Wojsku zależy na żołnierzach sprawnych fizycznie i zdolnych do wykonywania zadań operacyjnych na szczeblu taktycznym - przekonuje Jacek Sońta. Autorzy listu odpowiadają, że do korpusu przyjmowani są żołnierze urodzeni nawet w latach 70. Piszą też, że podoficer, który walczy w polu u boku szeregowego, może służyć w armii do 60. roku życia.

Dyskusja nad problemem 12-letnich kontraktów szeregowych trwa od lat. Do tej pory ich sytuacja nie uległa jednak zmianie.
- Mówi się, że w wojsku mają zostać i zostają najlepsi, jednak jest to kłamstwem i manipulacją - kończą szeregowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski