Mecz z Maratończykiem od początku nie układał się po myśli kiboli. W pierwszej połowie nie udało im się poważnie zagrozić bramce gości. Za to w opałach był Przemysław Zamęcki, który po dobrych interwencjach, w 39. minucie musiał jednak skapitulować.
Po przerwie gospodarze poderwali się do gry, ale na efekty trzeba było poczekać do 75. minuty, kiedy to wyrównującą bramkę zdobył Stanisław Makowski. I chociaż bliski podwyższenia był Krzysztof Szerszeń, to DWL więcej bramek w tym meczu już nie zdobyła.
Nie udało się wykorzystać przewagi jednego zawodnika: goście od 70. minuty grali w osłabieniu. I do końca byli groźni: w doliczonym czasie (90+5) po stałym fragmencie gry wyprowadzili skuteczną kontrę, podwyższając wynik na 2:1.
Wiara wciąż jednak zachowała fotel lidera i przewagę pięciu punktów nad drugim w tabeli Orkanem Jarosławiec, z którym spotka się w ostatniej kolejce u siebie. A tych do końca sezonu zostały już tylko cztery. W sobotę DWL zmierzy się na Gdańskiej z LKS Kicin.
Początek meczu o godzinie 16. Kibole jak zwykle liczą na doping.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?