Pastelowe kolory nigdy nie powinny na blokach się znaleźć. Prawdopodobnie były koniecznym odchorowaniem szarości w jej siermiężnym wydaniu. Szarości epoki PRL-u. Tak bardzo innej od tej, którą proponuje nam się dzisiaj. Jej nowa wersja jest szlachetniejsza.
Dlatego nie spodziewam się kolejnych radnych alarmujących, że „miasto nam szarzeje”. O co obawiał się m.in. Michał Grześ, kiedy plastyk miejski Piotr Libicki zaproponował kolor grafitowy dla miejskiej infrastruktury. Problem w tym, że w Poznaniu wciąż za dużo mamy pstrokacizny i niektórych oczy zdążyły się do niej przyzwyczaić, uznać ją za normę. Błędnie, bo męczy oczy.
W działaniu SM Osiedle Młodych widzę jeszcze jeden pozytywny aspekt, pozaestetyczny. Chodzi o udział mieszkańców w całym procesie modernizacji elewacji. Podczas gdy w innych spółdzielniach między mieszkańcami, a kierownictwem trwa wojna, tak tu widać dobrą wolę. Użytkownicy budynków sami mogą zdecydować o ich wyglądzie. I nie dotyczy to eksperymentalnie dwóch bloków na całych Ratajach, ale sukcesywnie, każdego osiedla po kolei. Rozmawiając z pracownikami spółdzielni czuć otwartość. Inni, brać przykład!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?