Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieczór Strawińskiego. Recenzja po premierze "Króla Edypa" i "Święta wiosny" [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Stefan Drajewski
Król Edyp w Teatrze Wielkim
Król Edyp w Teatrze Wielkim Katarzyna Zalewska
"Król Edyp" z założenia miał być przedsmakiem sobotniej premiery w Teatrze Wielkim w Poznaniu, czyli "Święta wiosny". I tak było.

To był dobry pomysł, że reżyserii "Króla Edypa" podjął się choreograf Jacek Przybyłowicz. Opera jest bardzo statyczna, bo tak chciał kompozytor. Zależało mu, aby wszyscy skoncentrowali się na muzyce. Przybyłowicz, jak na reżysera debiutanta przystało, trochę poszalał, co wyszło operze na dobre. Znalazł wspólny język ze scenografką Petrą Korink i Pawłem Grabarczykiem, autorem kostiumów. Wprowadził na scenę tancerzy, którzy tańcem opowiadają historię, jaką snuje narrator (w tej roli świetnie wypadł Aleksander Machalica z Teatru Nowego w Poznaniu).

"Król Edyp" Przybyłowicza rozgrywa się wszędzie i nigdzie. Nie sytuują go w czasie i przestrzeni ani scenografia, ani kostiumy. Trudno doszukiwać się jakichś aktualnych tropów interpretacyjnych. Współczesnymi środkami opowiada on antyczną historię, którą wszyscy dobrze znamy.

Mocną stroną "Króla Edypa" jest orkiestra, która podczas premiery grała znakomicie pod batutą Gabriela Chmury oraz zjawiskowo brzmiący chór przygotowany przez Mariusza Otto. Niestety, zabrakło odtwórcy tytułowej postaci. Jacek Laszczkowski śpiewał brzydko zmęczonym głosem. Nawet nie próbował zbudować scenicznej postaci. Nieporozumieniem był występ Jerzego Mechlińskiego (Kreon). Gwiazdą w męskim gronie solistów była Agnieszka Zwierko. Prawdziwa Jokasta. Dramat królowej było widać i - przede wszystkim - słychać w jej głosie.

"Święto wiosny" w choreografii Paula Juliusa to widowisko baletowe, jakiego dawno w Poznaniu nie oglądaliśmy. Składa się na nie oryginalna choreografia, w której tancerki - wbrew tradycji wystawiania tego baletu - tańczą na pointach, fantastyczne są rozwiązania świetlne (Marc Heinz), scenografia Petry Korink i kostiumy Pawła Grabarczyka. Jednak największym bohaterem zbiorowym tego spektaklu jest fantastycznie tańczący zespół baletowy Teatru Wielkiego w Poznaniu. Najjaśniejszą gwiazdą tego zespołu była podczas premiery Shino Sakurado (Ofiarowana). Słowa uznania należą się również orkiestrze, którą dyrygował Grzegorz Wierus.

Teatr Wielki w Poznaniu:

Igor Strawiński,

"Król Edyp",
kier. muz. Gabriel Chmura,
reż. i chor. Jacek Przybyłowicz,
scenografia Petra Korink,
kostiumy Piotr Grabarczyk,
reżyseria świateł Marc Heinz,
kierownictwo chóru Mariusz Otto;

"Święto wiosny",
chor. Paul Julius,
kier. muz. Grzegorz Wierus,
scenografia Petra Korink,
kostiumy Piotr Grabarczyk,
reżyseria świateł Marc Heinz.

Premiera 27 kwietnia 2013.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski