Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielka plantacja marihuany wykryta na fermie strusi [FILM]

SAGA
Fot. Andrzej Szozda
Pod przykrywką fermy strusiej przestępcy prowadzili plantację marihuany. Zlikwidowali ją policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej. Zatrzymali sześć osób zamieszanych w proceder.

Na pierwszy rzut oka gospodarstwo koło Drezdenka w województwie lubuskim nie wyróżniało się niczym szczególnym. Drewniane ogrodzenie, za nim zarośla i trawa, po której przechadzało się kilka strusi, budynek gospodarczy. To właśnie pod nim wykryto olbrzymią halę, a w niej - trzy tysiące sadzonek konopi indyjskich.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Wielkopolska narkotykowym zagłębiem?

- Fermą zarządzał tak zwany "słup", czyli osoba wynajęta i opłacana przez grupę przestępczą - mówi Zbigniew Paszkiewicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Ukryta wytwórnia narkotyków była w pełni zautomatyzowana. Systemy nawiewne, nawadniające oraz układy regulujące odpowiedni poziom temperatury w pomieszczeniach zasilane były energią wytwarzaną przez spalinowy generator dużej mocy, zasilany olejem opałowym, który także znajdował się pod ziemią.

Do plantacji niełatwo było się dostać. - Wejście do podziemnych pomieszczeń zostało doskonale ukryte i zakamuflowane w kanale służącym do naprawy samochodów - zdradzają funkcjonariusze. - We wnęce, która wyglądała jak półki na narzędzia znajdowała się betonowa klapa. To przez nią wchodziło się do hali. Od wewnątrz wejście było zabezpieczone ryglem. W razie nalotu policji właz miał zostać zamknięty.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kępno: Uprawiali konopie w stodole

Policjanci działali jednak tak szybko (wykorzystano antyterrorystów), że "obsługa" nie zdążyła interweniować. Mieli zresztą - jak mówią "pewne" - informacje dotyczące plantacji. Skąd? Tego powiedzieć nie chcą. - Działania operacyjne - mówią krótko uśmiechając się.

Jasne jest jednak, że na teren Lubuskiego nie trafili przypadkiem. Wcześniej odwiedzili miejscowość Chojno Młyn (między Wronkami a Sierakowem).

- Ustalono, że jeszcze kilka miesięcy temu również tu znajdowała się podziemna plantacja, prowadzona pod przykrywką fermy strusi. Mogło w niej rosnąć nawet sześć tysięcy roślin - mówi Paszkiewicz. - Gdy policjanci weszli na jej teren, pomieszczenia były dokładnie wysprzątane.

Plantacja w Drezdenku istniała od kilku lat. Rocznie można było z niej uzyskać - jak szacują policjanci - około 400 kilogramów marihuany. A gram na czarnym rynku kosztuje około 25-30 złotych.

Spośród sześciu zatrzymanych, czterech trafiło do aresztu. Wszystkim grozi do 8 lat więzienia.

Więcej filmów w serwisie Głos.TV:
Festyn zdrowotny na Dzień Dziecka
Trwa Festiwal Sztuki dla Dziecka
Bitwa Powietrzna o Piłę

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski