Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki powrót Janusza Kołodzieja do cyklu Grand Prix

Tomasz Sikorski
Najlepsi zawodnicy turnieju w Landshut
Najlepsi zawodnicy turnieju w Landshut unia leszno facebook
Janusz Kołodziej wraca do Grand Prix. Zawodnik Fogo Unii wygrał finał eliminacji w Landshut. O medale w 2019 roku powalczą także Niels Kristian Iversen i Antonio Lindbaeck.

Dla Janusza Kołodzieja to powrót do żużlowej elity. Wcześniej startował w tym cyklu w 2011 roku. Niestety, nie był to występ udany. - Popełniłem wtedy za dużo błędów i nie utrzymałem się w stawce. Teraz jestem bardziej doświadczonym zawodnikiem i już wiem, co należy zrobić, aby wynik był lepszy - mówił Polak zaraz po zejściu z podium. Reprezentant Byków przyznał też, że bardzo obawiał się startu na torze w Landshut. - Tuż przed turniejem mocno padało i nawierzchnia pozostawała wiele do życzenia. Wygrałem jednak trzy pierwsze swoje wyścigi i już wiedziałem, że Grand Prix mam na wyciągnięcie ręki - dodał żużlowiec z Leszna.

Bardzo dobrze w sobotni wieczór zaprezentował się także Niels Kristian Iversen, który już po czwartej serii wyścigów mógł się cieszyć z miejsca na podium i tym samym awansu do elity. - W ubiegłym sezonie doznałem poważnej kontuzji i potrzebowałem trochę czasu, aby wrócić do optymalnej formy - stwierdził Duńczyk, dla którego także jest to powrót do rywalizacji o tytuł mistrzostw świata. Podobnie jak i dla Antonio Lindbeacka, który zajął w Landshut trzecie miejsce. Szwed zapewnił je sobie pokonując w wyścigu dodatkowym Craiga Cooka.

Anglik w tym biegu długi czas jechał pierwszy, ale na dystansie musiał uznać wyższość walecznego Toninho. - Wiedziałem, że Craig może wygrać start, więc miałem przygotowany plan B - powiedział Szwed. Do elity wracają zatem weterani. Kołodziej ma przecież 34 lata, Iversen - 36, a Lindbaeck - 33. Młodzież, którą w Niemczech reprezentowali m.in. Robert Lambert oraz Jack Holder póki co musi poczekać na swoją szansę.

Marzenia o powrocie do cyklu Grand Prix na bok muszą odłożyć także Piotr Pawlicki i Krzysztof Kasprzak, którzy także startowali w Landshut. Ten pierwszy po trzech wyścigach miał duże szanse na miejsce w najlepszej trójce, ale w dwóch kolejnych startach mijał linię mety na trzeciej pozycji. Kasprzak z kolei od początku turnieju był tylko tłem dla rywali.

Wyniki: 1. Janusz Kołodziej (Polska) 12 (3,3,3,1,2), 2. Niels Kristian Iversen (Dania) 11 (3,2,3,3,0), 3. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 10+3 (2,d,2,3,3), 4. Craig Cook (Wielka Brytania) 10+2 (0,3,2,2,3), 5. Robert Lambert (Wielka Brytania) 9 (0,2,1,3,3), 6. Piotr Pawlicki (Polska) 9 (2,3,2,1,1), 7. Max Fricke (Australia) 8 (3,0,3,2,d), 8. Martin Smolinski (Niemcy) 8 (3,1,1,0,3), 9. Jack Holder (Australia) 8 (1,1,3,1,2), 10. Kenneth Bjerre (Dania) 7 (2,1,0,3,1), 11. Vaclav Milik (Czechy) 7 (1,3,1,0,2), 12. David Bellego (Francja) 7 (1,2,0,2,2), 13. Hans Andersen (Dania) 6 (1,1,1,2,1), 14. Kevin Woelbert (Niemcy) 5 (0,2,2,0,1), 15. Matej Zagar (Słowenia) 2 (2,w), 16. Max Dilger (Niemcy) 1 (1,0), 17. Krzysztof Kasprzak (Polska) 0 (0,d,d,), 18. Valentin Grobauer (Niemcy) 0 (0,0,0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski