Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki uśmiech na twarzy trenera Lecha Poznań po meczu z Dudelange: John van den Brom nie jest jednak zadowolony z przebiegu meczu

Bartosz Kijeski
Bartosz Kijeski
Po meczu trener John van den Brom powiedział, że to jeszcze nie jest koniec tej rywalizacji, ale jej koniec będzie szczęśliwy i to lechici zagrają jesienią w tych rozgrywkach.
Po meczu trener John van den Brom powiedział, że to jeszcze nie jest koniec tej rywalizacji, ale jej koniec będzie szczęśliwy i to lechici zagrają jesienią w tych rozgrywkach. Adam Jastrzębowski
Kolejorz wykonał pierwszy krok do fazy grupowej Ligi Konferencji. Lech Poznań na własnym boisku po bramkach Kristoffera Velde oraz Mikaela Ishaka pokonał Dudelange 2:0. Po meczu trener John van den Brom powiedział, że to jeszcze nie jest koniec tej rywalizacji, ale jej koniec będzie szczęśliwy i to lechici zagrają jesienią w tych rozgrywkach.

Trener Lecha Poznań na konferencję prasową wszedł cały rozpromieniony. Trudno się dziwić, bowiem Kolejorz zrobił ważny krok w stronę fazy grupowej Ligi Konferencji, wygrywając w pierwszym meczu z luksemburskim Dudelange 2:0. Holender uważa jednak, że walka nie jest jeszcze zakończona.

- Uśmiech na twarzy jest zawsze mile widziany po wygranym meczu. To nie był łatwy mecz. Muszę powiedzieć, że nie zaprezentowaliśmy dobrej gry. Najważniejsze, że liczy się wynik. Czasami gdy przegrywaliśmy, to graliśmy lepiej. Mamy w tej chwili duże szanse, aby zakwalifikować się do fazy grupowej ligi europy. Dzisiejszy wynik oznacza, że walka nie jest zakończona. Mieliśmy różne problemy. Były kłopoty jeśli chodzi o rotacje w środku pola. Druga polowa była lepsza od pierwszej. Najbardziej jestem zadowolony, że będziemy mieć dwa wolnego i zaczniemy przygotowania do rewanżu. Mam nadzieje, ze rewanż zakończy się sukcesem

- zaczął trener Lecha Poznań.

Holenderski szkoleniowiec zaznaczył, że nie jest zadowolony z dzisiejszej gry swoich zawodników, a niedzielny mecz ze Śląskiem Wrocław, w którym Kolejorz przegrał 0:1, był dużo lepszy, jeśli chodzi o postawę na boisku.

- Mieliśmy w meczu problemy. To było spowodowane, że nasi rywale byli całkiem nieźli. W przerwie rozmawialiśmy w szatni i powiedziałem, co nasi zawodnicy mają poprawić. W drugiej połowie widzieliśmy lepszą organizację gry. Dudelange nie było w stanie wytrzymać wysokiego tempa, jakie sobie narzucili. Nie jestem zadowolony z naszej gry. Może to zabrzmi głupio, ale mecz w niedziele, w którym przegraliśmy, wówczas graliśmy lepiej

- dodał van den Brom.

Poruszona została kwestia Joao Amarala. Podczas czwartkowego meczu Portugalczyk był jednym z najsłabszych zawodników na boisku.

- Przede wszystkim chcę powiedzieć, ze Amaral nie jest zadowolony, z tego jak wygląda jego forma. Wiemy, że potrafi grać zdecydowanie lepiej. Nie jesteśmy zadowoleni. Będziemy musieli porozmawiać i postaramy się mu pomóc

- zaznaczył szkoleniowiec Kolejorza.

Trener dodał także, że zejście Jespera Karlstroema nie była spowodowana urazem, a jedynie przemęczeniem tego zawodnika.

Lech Poznań zaczął dobrze, już w 6 minucie zdobył gola po pięknym strzale Velde, ale potem spoczął na laurach i do głosu doszli goście.  Kolejorz stracił kontrolę nad meczem, kilka razy zakotłowało się w polu karnym poznaniaków, którzy już przed przerwą sprawiali wrażenie zmęczonych i bezsilnych. Po zmianie stron na szczęście do bramki rywali trafił Mikael Ishak i Kolejorz pojedzie do Luksemburga z zaliczką dwóch goli. Stracić jej nie powinien. Zobacz jak oceniliśmy lechitów--->

Lech Poznań - Dudelange 2:0 (1:0) Jest zaliczka, ale to nie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski