Jak podaje portal Onet.pl, zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 2 sierpnia, w miejscowości Julianadrop w północnej Holandii.
37-letni Marcin Kolczyński zauważył trójkę topiących się w morzu dzieci. Bez zastanowienia ruszył im na ratunek. Dzięki jego pomocy dzieci udało się uratować. Jednak Polak zginął.
Czytaj też: Śrem: Mężczyzna utopił się w Jeziorze Grzymisławskim
Mężczyzna miał trójkę dzieci i żonę, którzy czekali na niego w Polsce. Teraz mieszkańcy Holandii odwdzięczają się za jego odwagę zbiórką na rzecz jego rodziny.
- Marcin zostawił trójkę małych dzieci. Ponieważ rodzina nie jest zamożna, a koszty pogrzebu i transportu zwłok do Polski są drogie, chcę im w tym pomóc. Chcę też zapewnić żonie Marcina i trojgu pozostawionym dzieciom szeroką przyszłość - pisze na stronie zbiórki Martina Janasz, jej organizatorka.
Zobacz również: Ograniczenia w strefach czerwonych i żółtych. Jakie zasady obowiązują w powiatach ostrzeszowskim i kępińskim? Gdzie trzeba nosić maseczki?
Zbiórka dostępna jest tutaj. Jak dotąd na konto rodziny Kolczyńskich wpłynęło już ponad 290 tys. euro.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?