Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolscy architekci projektują kiczowato? [ZDJĘCIA]

Karolina Koziolek
Wronki
Wronki Na Chj mi architekt
Z Wojciechem Kolasińskim, architektem z Poznania, autorem profilu wyśmiewającego kicz w polskiej architekturze, rozmawia Karolina Koziolek

Założył pan profil na facebooku, który wyśmiewa polską architekturę. W krótkim czasie polubiło go prawie 22 tysiące osób. Z czego Pan się śmieje?
Wojciech Kolasiński: Przede wszystkim z brzydkich domów, które są takie nie dlatego, że kogoś nie było stać, żeby dom wykończyć, ale dlatego, że inwestora poniosła fantazja. To najczęściej pałace stojące w polu, wille toskańskie stojące na wielkopolskich równinach, przepych, ozdoby nie przystosowane do skali budynku. Zdarzają się małe domki oblepione sztukateriami, czy dom, który należałoby nazwać garażem z nadbudówką. Jednym słowem wyśmiewam dziwaczne aspiracje inwestorów.

Dlaczego taka tematyka?
Wojciech Kolasiński: Jestem architektem, ukończyłem Wydział Architektury i Urbanistyki na Politechnice Poznańskiej. Od 10 lat zajmuję się projektowaniem budynków jednorodzinnych, ale jestem jeszcze na tyle młody żeby mieć ideały dotyczące tego jak powinna wyglądać praktyka architektoniczna. Z drugiej strony trochę już znam realia i wiem czego się spodziewać po rozmowie z inwestorem.

A jakie są realia?
Wojciech Kolasiński: Żartujemy czasem z kolegami po fachu jak to architekt jedzie na pierwszą rozmowę z inwestorem pełen nadziei, że teraz będzie mógł zaprojektować coś fajnego. Przyjeżdża na miejsce i okazuje się, że inwestor już od 2 miesięcy czyta Muratora, przegląda katalogi budynków typowych. Ma gotowe rysunki, które sam narysował i mówi, że chciałbym coś takiego, tylko trochę większe. Wtedy staram się przekonać do nowych rozwiązań. I po dwóch godzinach takich rozmów słyszę: „Nie, nie, tak nie projektujmy, bo tak nie jest ładnie.”

Dlaczego tak się dzieje?
Wojciech Kolasiński: Myślę, że architekt w naszym kraju wciąż nie ma wielkiego autorytetu. Mylnie uważa się, że architekt to artysta. W moim przekonaniu jednak artysta, to osoba, która wyraża siebie. A architekt ma ograniczone pole działania, głównym motorem działania zawsze jest inwestor.
Jakich domów chcą Polacy?
Cecha wspólna to „funkcjonalność”. Jednak to dla każdego inwestora znaczy to co innego, a konkretnie to, że nowy dom ma odzwierciedlać układ mieszkania, w którym aktualnie mieszka w bloku. Chce powielić te schematy, bo one wydają mu się najwygodniejsze.

Gdzie indziej jest inaczej?
Wojciech Kolasiński: Byłem na Erasmusie w Hanowerze i tam zobaczyłem jak uczy się przyszłych architektów. Dopiero tam przekonałem się jak inne może być podejście do projektowania i samej koncepcji architektonicznej. Na poznańskiej uczelni niespecjalnie przywiązywało się wagę do jakości samej koncepcji architektonicznej. Przy zaliczeniu przedmiotu było tak, że gdy widać było, że student się napracował, zrobił świetne wizualizacje i świetną makietę, to drugorzędne było, że sam projekt z gruntu był nietrafiony.

[b]A jak było w Niemczech?
Wojciech Kolasiński: W Niemczech bardzo moc[/b]no pracowała się nad koncepcją poświęcając bardzo dużo czasu analizie projektu. I to też było najważniejszym punktem przy jego ocenianiu na koniec semestru. Pamiętam, że ja z polskimi przyzwyczajeniami już na jedne z pierwszych zajęć przyniosłem piękne wizualizacje wnętrz. Prowadzący zajęcia niemal mnie wyrzucił z nimi za drzwi. Powiedział mi, że najpierw mam pracować nad modelem i koncepcją, a obrazki to sobie mogę zostawić na koniec. W Polsce inwestorzy chcą obrazków. I to jest problem.

Wojciech Kolasiński, pochodzi z Poznania, ma 30 lat. Skończył Wydział Architektury i Urbanistyki na Politechnice Poznańskiej. Od dwóch lat prowadzi własne biuro projektowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski