4 z 6
Poprzednie
Następne
Wielkopolscy samorządowcy przyznają: To wnuki nami rządzą!
- Spał ze mną mały Leon, ale w którymś momencie obudził się i zaczął coś mówić o jakimś kocie. Myślałem, że mu się przyśniło, ale budził się kilka razy i wciąż to samo. Przyniosłem mu mleko, myśląc, że może o to chodzi. Ale nadal budził się i powtarzał "dziadek kot". Okazało się, że budziło go moje chrapanie, a on porównał mnie do… kota - śmieje się Leszek Wojtasiak.