Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Działacz PSL z posadą w ARiMR. Partia mu pomogła?

Paulina Jęczmionka
Józef Lewandowski z PSL był wiceburmistrzem gminy Wyrzysk
Józef Lewandowski z PSL był wiceburmistrzem gminy Wyrzysk Agnieszka Kledzik
Józef Lewandowski z wielkopolskich ludowców od czwartku pracuje w ARiMR. Partia mu pomogła?

Był radnym sejmiku i członkiem zarządu województwa. Potem odnalazł się w wojewódzkiej spółce, którą - zdaniem opozycji - stworzono specjalnie dla niego. 1,5 roku temu, po odejściu, słuch o nim zaginął. Ale teraz znów się odnalazł. Od wczoraj Józef Lewandowski jest zastępcą biura powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Poznaniu.

Konstytucja daje mu prawo

Do konkursu zgłosiło się 10 osób. Tylko trzy spełniły wymogi formalne. W tym właśnie Józef Lewandowski z PSL. Wczoraj dyrekcja wielkopolskiego oddziału ARiMR potwierdziła nam, że wygrał konkurs.

Czytaj też: WAZE krytykowana, bo przynosi straty. Ale jej szef zarabia więcej nawet od marszałka

- Każdy średnio zorientowany wie, że te konkursy są fikcyjne - uważa Waldemar Witkowski, szef klubu SLD w sejmiku. - Po wygranych przez PO i PSL wyborach nastąpił podział łupów. Ludowcom przypadły agencje rolne. Gdyby odbywały się w nich konkursy na sprzątaczki, też wygrywałyby te popierające koalicję.

Dyrektor (także z PSL, jak i dwoje z trzech jego zastępców) wielkopolskiej ARiMR te zarzuty odpiera. Podkreśla, że każda osoba ubiegająca się o pracę - zarówno z PSL, innej partii, jak i bezpartyjna, jest oceniania według tych samych kryteriów. - Józef Lewandowski był najlepszym kandydatem - mówi dyrektor Piotr Łykowski. - Należy do nielicznego grona osób z dużą wiedzą o energii odnawialnej. Współpracowaliśmy z nim w tej dziedzinie, gdy był prezesem Wielkopolskiej Agencji Zarządzania Energią. Poza tym, zna się na zarządzaniu, prawie pracy i działalności samej agencji.

Dyrektor podkreśla, że nie informował swojego partyjnego kolegi o konkursie, a przynależność do PSL nie ma znaczenia. Lewandowski, jak każdy inny pracownik, musi przejść trzymiesięczny okres próbny.
Także Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa i wiceszef wielkopolskiego PSL, twierdzi, że nie wiedział o starcie Lewandowskiego w konkursie.

- Wiedziałem tylko, że od czasu odejścia z WAZE szuka pracy - mówi Jankowiak. - Gdy był członkiem zarządu województwa, bardzo dobrze wywiązywał się ze swoich zadań. Będę też go bronił w kontekście WAZE, która przez swoją konstrukcję była skazana na straty finansowe. Jestem pewien, że Lewandowski z powodzeniem może pracować w ARiMR. To jednak nieprawda, że agencje są tylko dla działaczy PSL. Ci, którzy tam są, to fachowcy.

Sam Józef Lewandowski twierdzi, że ostatnio nie angażuje się w życie partii. Do konkursu zgłosił się, bo stanowisko jest zbieżne z jego kompetencjami. - Skończyłem studia podyplomowe z zarządzania rozwojem lokalnym, interesuję się rozwojem obszarów wiejskich, do tego współpracowałem z ARiMR w sprawach energii odnawialnej - mówi. - Nic mi nie wiadomo, bym miał zakaz aplikowania do pracy. Konstytucja wręcz daje mi takie prawo.

Kariera z wyrokiem w tle

Prawo - to słowo, które wzbudza wokół Lewandowskiego kontrowersje. W przeszłości dwa razy stawał przed sądem.

Zobacz: Józef Lewandowski z wielkopolskiego PSL prawomocnie skazany za wypadek drogowy

Najpierw miał problemy prawne, gdy był wiceburmistrzem gminy Wyrzysk. Chodziło o podpisanie umowy na budowę hali sportowej w Osieku nad Notecią (pow. pilski) bez zagwarantowania odpowiedniej kwoty na inwestycję. Wtedy był już radnym sejmiku. W związku ze sprawą nie mógł jednak dalej pełnić funkcji w samorządzie. Ale po zrzeczeniu się mandatu, w tym samym roku, został doradcą zarządu podległej województwu Wielkopolskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. A w 2009 r. został prezesem wojewódzkiej WAZE. Zarabiał więcej niż sam marszałek. Spółka przynosiła gigantyczne straty. W marcu 2013 r. Lewandowski zrezygnował.
Po drodze, w 2012 r. został skazany za spowodowanie wypadku. Doszło do niego w 2008 r. w Kosztowie (pow. pilski). Wjeżdżając na skrzyżowanie nie udzielił pierwszeństwa 31-latkowi, który - by uniknąć zderzenia - odbił w lewo i uderzył w drzewo. Mężczyzna do dziś ma poważne kłopoty ze zdrowiem.

Czy Lewandowski, mając na koncie wyrok, może pracować w państwowej agencji? Okazuje się, że tak, bo w konkursie nie było wymogu niekaralności. - Pracownik i tak podpisuje oświadczenie - mówi Piotr Łykowski. - Ale dotyczy ono katalogu przestępstw związanych ze stanowiskiem pracy. Wypadek drogowy może zdarzyć się każdemu. Branie go pod uwagę byłoby nie fair.

Także opozycyjny radny Witkowski uważa, że skazanym trzeba dać szansę. Tyle że najpierw powinny liczyć się kompetencje. A zdaniem Witkowskiego, Lewandowski już raz - w WAZE - nie sprawdził się w zarządzaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski