Wielkopolska gospodarność to nie tylko fraza, ale przede wszystkim marka [ROZMOWA]

Dlaczego warto promować i premiować małe przedsiębiorstwa, sprzedawców i wykonawców usług? Jakie płyną z tego korzyści i przede wszystkim - dla kogo?

Warto pracować nad dobrymi relacjami między przedstawicielami branż handlowej i usługowej a klientami. To wydaje się prostsze, jeśli przedsiębiorca, nawiązując bezpośredni kontakt z nabywcą, poznaje jego potrzeby i oczekiwania. Korzyści są wówczas obopólne. Zauważmy, że w Wielkopolsce mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa to chętnie wybierana forma działalności biznesowej. Przytoczę istotne dane - u nas działa ponad 415 tysięcy przedsiębiorstw. Czy wiecie Państwo, że zdecydowaną większość z nich, bo aż 99,8%, stanowią firmy zatrudniające do 250 pracowników? Najważniejsze są przedsiębiorstwa mikro, w tym firmy rodzinne, nierzadko działające od wielu pokoleń. Działają one głównie w sektorze handlu i usług, w przemyśle spożywczym i odzieżowym. Przedmiotem ich działalności jest też często mechanika samochodowa oraz elektronika. Można powiedzieć, że nasza gospodarka opiera się na przedsiębiorczości mieszkańców, którzy realizując swoje pomysły na biznes stymulują rzeczywisty rozwój regionu. Warto mocno wspierać ten proces. Tworzenie odpowiednich warunków dla powstania nowych firm, jak również pobudzanie dynamiki rozwoju podmiotów już funkcjonujących na rynku jest jednym z zadań Samorządu Województwa Wielkopolskiego. Wsparcie handlu znalazło swoje miejsce w podejmowanych przez nas działaniach pobudzających przedsiębiorczość. Były to między innymi projekty „Gospodarna Wielkopolska”, konkurs „i-Wielkopolska. Innowacyjni dla Wielkopolski”, czy wspieranie inicjatyw klastrowych w regionie. Doceniając potencjał małych firm, w tym wielkopolskiego rzemiosła, zapewnia się różne formy wsparcia tego sektora gospodarki. Należy do nich wsparcie finansowe małych przedsiębiorstw w postaci dotacji bezzwrotnych oraz poprzez wykorzystanie instrumentów finansowych w ramach funduszy unijnych Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego.

„Wielkopolska gospodarność” to powszechnie powtarzana fraza w kontekście przedsiębiorców z regionu. Lubimy porównania do pracy organicznej i inne historyczne paralele. Czy faktycznie jest coś, co wyróżnia handlowców z Wielkopolski?

Wielkopolska gospodarność to nie tylko fraza, ale marka, którą mieszkańcy regionu wypracowali swoją zaradnością i przedsiębiorczością. Dziś Wielkopolska to jeden z najbardziej dynamicznie rozwijających się regionów w kraju, o ugruntowanej pozycji gospodarczej uznanej także za granicą. Nasi przedsiębiorcy z powodzeniem swoimi produktami zdobywają obce rynki, skutecznie konkurując z firmami z innych kontynentów. Myślę, że ten sukces w dużej mierze wynika właśnie z charakteru Wielkopolan. Jesteśmy konsekwentni, nie boimy się nowych wyzwań, ale jednocześnie bardzo realnie oceniamy swoje możliwości.

Podstawowym celem handlu, jak każdej działalności gospodarczej jest zysk. Czy faktycznie jest tak, że przedsiębiorcy lokalni wyróżniają się innymi praktykami dążenia do niego?

Oczywiście, zysk jest podstawą działalności gospodarczej, ale coraz częściej mówi się także o społecznej odpowiedzialności biznesu. Co to w praktyce oznacza? Otóż przedsiębiorstwa zdały sobie sprawę, że aby skutecznie się rozwijać, muszą zadbać o środowisko, w którym funkcjonują. Mówimy tu zarówno o środowisku naturalnym, ale także, a może przede wszystkim, o społeczności lokalnej. Duże firmy mają większe możliwości finansowe, które wykorzystują do wspierania lokalnych inicjatyw. Z kolei małe firmy, mające niejednokrotnie lokalny rodowód, są zdecydowanie bardziej zintegrowane z mieszkańcami, funkcjonują w tym samym otoczeniu co konsumenci, blisko ich spraw, wręcz budują lokalną społeczność, są w niej zakorzenione. Zwykle lepiej znają indywidualne potrzeby nabywców i potrafią szybciej, bardziej elastycznie do nich się dostosować. To daje im przewagę nad dużą konkurencją.

Czy z Pana własnych obserwacji wynika, że wraca moda na kupowanie towarów i usług bezpośrednio u ich wytwórców lub w miejscach gwarantujących przynajmniej osobisty kontakt ze sprzedawcą?

Myślę, że obecnie w handlu możemy wyróżnić dwie tendencje. Jedna, dotycząca przede wszystkim młodych ludzi, związana jest z szybkością obsługi - tu odpowiedzią jest dynamiczny rozwój e-handlu. Z kolei druga tendencja łączy się ze wzrostem świadomości konsumentów. Klient chce mieć pewność, że towar, który kupuje jest produktem najwyższej jakości. Jest to szczególnie widoczne w sektorze spożywczym. Stąd coraz częściej poszukujemy dostępu bezpośrednio do producentów, którzy dają pewność odpowiedniej jakości. Przy zakupach oczekujemy także fachowego wsparcia, które zapewnić nam może tylko dobrze przygotowany sprzedawca.

„Mistrzowie Handlu” to przede wszystkim szansa na promocję dla przedsiębiorców z regionu, z drugiej - okazja dla potencjalnych klientów, by zainteresowali się ich ofertą. Dostrzega Pan jakieś inne korzyści wynikające z plebiscytu „Głosu Wielkopolskiego”?

Każdy konkurs czy plebiscyt to okazja do zmierzenia się z konkurencją. Możemy wtedy ocenić, jak wyglądamy na tle innych, skorzystać z doświadczeń i wiedzy lepszych od nas. „Mistrzowie Handlu” to także motywacja do podejmowania ciągłego wysiłku w celu podniesienia jakości i efektywności swoich działań. Z kolei rozwój przedsiębiorstw wpływa na siłę gospodarczą całego regionu, co przekłada się na wymierne efekty dla mieszkańców. Korzyści wynikające z podniesienia standardu usług odczuje każdy z nas, dokonując codziennych zakupów.