Dziesięć lat temu procesy o łapówki były rzadkością. Obecnie to codzienność. Tylko w ubiegłym roku poznańskie sądy rejonowe skazały za przestępstwa korupcyjne 57 osób. Nie ma jeszcze policyjnych danych na temat wykrytej w 2011 roku korupcji, ale można spodziewać się dalszego wzrostu wykrywalności. Trwa on od kilku lat, odkąd zaczęło działać CBA, a zarazem okrzepły stworzone w policji wydziały ds. walki z korupcją. Statystyki wyglądają coraz lepiej, ale organizacje antykorupcyjne uważają, że działania służb nie gwarantują istotnego ograniczenia korupcji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Nieistniejąca osoba zgłosiła roszczenie do domu. Oszustwo?
Łapówka? Ależ skąd! To darowizna
Łapówka na sport? Afera w Obornikach
- Państwo nastawia się na działania typu policyjnego, czyli ściganiu podejrzanych o przestępstwa korupcyjne. Tymczasem to zjawisko wymaga nie tylko ścigania i karania, ale przede wszystkim stałych i spójnych działań prewencyjnych obejmujących wszystkie instytucje zagrożone korupcją. Tymczasem mimo zapowiedzi od dwu lat nie ma rządowego program przeciwdziałania korupcji - alarmuje Grażyna Kopińska, dyrektor programu Przeciw Korupcji Fundacji Batorego.
CBA ratując braki w działaniach systemowych coraz więcej uwagi poświęca edukacji (patrz rozmowa niżej), chociaż ustawodawca nie po to powoływał specpolicję. Równocześnie CBA uspokaja, że sytuacja poprawia się, o czym mają świadczyć lepsze wskaźniki w badaniach.
- Indeksy antykorupcyjne są ważne, ale wskazują one głównie na świadomość badanych, a niekoniecznie w pełni odzwierciedlają faktyczną skalę zjawiska korupcji. Są wskaźnikiem zjawiska, ale nie jego miarą - uważa Grażyna Kopińska.
To, że międzynarodowy indeks korupcji plasuje nas obecnie na tym samym miejscu co Wyspy Zielonego Przylądka, a za np. Bostwaną i Bhutanem nie odgrywa większej roli w zwalczaniu łapówkarstwa. Większym problemem mogą być następujące szybko zmiany w najpoważniejszej przestępczości korupcyjnej.
- Policja łapie tych małych, my dużych. Ale głównie są to przestępstwa sprzed kilku lat, gdy nie było jeszcze takiej czujności i strachu przed wpadką więc zostawiano więcej śladów. Obecnie największe przekręty korupcyjne robione są w białych rękawiczkach, w oparciu o porady speców od prawa i ekonomii. Nie jesteśmy bez szans by ich wytropić, ale są one znacznie mniejsze - ocenia były policjant pracujący obecnie w CBA.
- Dający i biorący coraz częściej nie mają bezpośredniego kontaktu. Używa się pośredników, którzy nierzadko nie są zorientowani w czym biorą udział. Stosuje się wymyślne sposoby przekazywania łapówek. Przy korupcji o najwyższej skali gotówka coraz rzadziej jest w obrocie. Płaci się pieniądzem elektronicznym lub zamawiając fikcyjne usługi lub towary- zdradza funkcjonariusz.
Łapówki - kto, ile, komu i za co
10 zł włożył do notatnika policjantom z Leszna zatrzymany przez nich po pijanemu 43-letni mężczyzna. Kiedy odmówili zaoferował im 500 zł.
30 zł miał wziąć diagnosta z Gostynia za wystawienie zaświadczenia o przeprowadzeniu badania technicznego
50-100 zł mieli brać strażnicy miejscy i policjanci ze Swarzędza za odstąpienie od wymierzenia lub obniżenie grzywny.
100 zł próbowała wręczyć lekarzowi-orzecznikowi w oddziale ZUS w Ostrowie Wlkp. 58-letnia kobieta za uzyskanie dla córki uprawnień renty socjalnej.
100-500 zł miał brać chirurg w zamian za bezzwłoczną lub poza kolejnością hospitalizację dziecka.
200 zł - tyle wcisnął pod wycieraczkę dla drogówki kierowca zatrzymany w Gostyniu za jazdę z nadmierną prędkością
200 zł oferował policjantom pijany (i przewożący nielegalną broń) mężczyzna za odstąpienie od czynności służbowych.
300-500 zł lub alkohol miał brać szef wydziału WORD w Poznaniu za przyspieszenie terminu egzaminu i za załatwianie lewych zaświadczeń o ukończeniu kursów.
400 zł ma kosztować uzyskanie dokumentu odbycia kursu (bez udziału w nim) dla instruktorów praktycznej nauki zawodu w jednej z leszczyńskich instytucji.
500-2.000 zł miał brać kierownik jednego z działów w Miejskim Zakładzie Budynków Komunalnych w Lesznie za załatwianie firmom zleceń na remonty i prace budowlane.
500 zł chciał dać mężczyzna, który po pijanemu awanturował się w domu w Lesznie, za to, by policjanci nie odwozili go do izby wytrzeźwień. a 600-800 zł mieli brać instruktorzy i egzaminatorzy za załatwienie zdania egzaminu na prawo jazdy.
Różne towary w tym... zboże mieli brać czterej funkcjonariusze Straży Granicznej w Kaliszu za odstępowanie od wymierzania kar.
3.000 zł miał przyjąć biegły sądowy za wydanie pozytywnej opinii dotyczącej instalacji sieci wodno-kanalizacyjnych, centralnego ogrzewania, kotłowni, ciepłowni i centralnego ogrzewania.
6.000 zł miała dać policjantom Iwona B., żona słynnego "Makowca" za umieszczenie swojego syna wraz z innymi podejrzanymi w tej samej celi tak, aby mogli uzgodnić zeznania.
Objęcie funkcji w radzie miasta miał oferować radnemu burmistrz Trzcianki jako wynagrodzenie w zamian za głosowanie zgodnie z jego dyspozycją.
30.000 zł miał wziąć poznański adwokat za zapewnienie bezkarności podejrzanemu w aferze gruntowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?