Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Policja poszukiwała 1135 osób zaginionych. 33 z nich miały powyżej 70 lat

Agnieszka Smogulecka
Ludzie starsi, tak jak dzieci, są poszukiwani w pierwszej kolejności
Ludzie starsi, tak jak dzieci, są poszukiwani w pierwszej kolejności Fot. Piotr Jasiczek
Starszy mężczyzna spod Trzciela był przekonany, że godzinę wcześniej widział się z siostrzeńcem. Jednak okazało się, że przez całą noc samotnie błąkał się po Poznaniu, szukając bliskich. Także przez całą noc siostrzeniec na własną rękę szukał zaginionego. - W takich sytuacjach nie ma na co czekać. Od razu trzeba zgłosić zaginięcie policji - komentują specjaliści.

W miniony piątek starszy mężczyzna wszedł do siedziby Urzędu Miasta Poznania. Był zdezorientowany, wydawał się zagubiony. Zagadnięty przez pracowników, potwierdził, że potrzebuje pomocy, bo nie może odnaleźć bliskich. Został przekazany do rąk strażników miejskich.

- Dowiedzieliśmy się, że mężczyzna szuka siostrzeńca, z którym niedawno przyjechał do Poznania - mówi Przemysław Piwecki ze Straży Miejskiej w Poznaniu. - Twierdził, że zostawili auto koło Starego Rynku.

- Odszedłem od auta tylko na chwilę. Zabłądziłem. Nie mam dokumentów ani pieniędzy- mówił strażnikom mężczyzna. Miał jednak notatnik z numerami telefonów. - Kilkadziesiąt prób nawiązania kontaktu nie powiodło się, nikt nie odbierał - mówi Przemysław Piwecki. - Nie udało się nam znaleźć samochodu opisywanego przez mężczyznę ani jego siostrzeńca. Sprawdziliśmy na policji: nikt nie zgłosił zaginięcia starszego, schorowanego człowieka.

Czas mijał. Mężczyzna był przerażony. Zasłabł. Trzeba było wezwać karetkę. Wreszcie strażnikom udało się dodzwonić pod jeden z numerów wypisanych w notesie. Po kilkunastu minutach w urzędzie pojawił się siostrzeniec, o którym opowiadał mężczyzna.
- Okazało się, że starszy pan wyszedł z mieszkania i zniknął w czwartek. Błąkał się przez całą noc, a rodzina poszukiwania wuja prowadziła na własną rękę - wyjaśnia Przemysław Piwecki.

Jak informuje Itaka, Centrum Poszukiwań Ludzi Zaginionych, przyczyną zaginięcia w przypadku starszych osób bardzo często są choroby. Zdarza się też, że starszej osobie przytrafia się wypadek poza domem, trafia do szpitala, a rodzina nie wie, gdzie jej szukać. W wyniku urazu może też stracić pamięć i nie być w stanie powiedzieć, kim jest. Starsze osoby często też po prostu nie pamiętają drogi powrotnej do domu.

- W ubiegłym roku w Wielkopolsce poszukiwaliśmy 1135 osób zaginionych. 33 z nich miały powyżej 70 lat - mówi Ewa Ochocka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Niektóre z tych spraw były w regionie głośne. W grudniu poszukiwano 75-letniego mieszkańca Wyrzyska. Policja ogłosiła alarm. Zaginionego szukali policjanci (także z psami), strażacy, leśnicy. Znaleźli go w nocy - 75-latek zaplątał się w zaroślach. Wcześniej w okolicy Kleczewa poszukiwano 81-letniej kobiety. Gdy przeczesywanie okolicy nie przyniosło rezultatu, do działań wykorzystano śmigłowiec. Kobietę wypatrzono z powietrza - zasłabła i leżała w wysokich chaszczach.

- Bo zaginięcia osób starszych traktowane są często priorytetowo - tłumaczy Ewa Ochocka. - Dzieje się tak, jeżeli ginie osoba, która z powodu wieku, choroby, upośledzenia umysłowego nie może kierować swoim postępowaniem albo wymaga opieki lub pomocy innych.

- Każda sprawa jest inna - mówią policjanci. - Zdarza się, że starszy człowiek jedzie bez wiedzy i zgody rodziny na wycieczkę, ale bywa też tak, że chce po prostu wynieść śmieci i skręca w niewłaściwą stronę. Gubi się, błądzi, nie potrafi znaleźć powrotnej drogi - dodają, że najczęściej poszukiwania trwają kilka-kilkanaście godzin.

W przypadku mężczyzny spod Trzciela historia zakończyła się szczęśliwie. Z powodu niskich temperatur mogło być jednak inaczej.
- Starsze osoby mogą mieć problemy z pamięcią - mówi Przemysław Piwecki. - Dlatego warto zaopatrzyć je w informacje, które ułatwiłyby ich powrót do rodziny.

- Warto pomyśleć o naszywkach (na przykład przy pętelce do powieszenia kurtki czy pod mankietem) z imieniem i nazwiskiem właściciela, telefonami do osób z jego rodziny. To ułatwi nawiązanie kontaktu z opiekunami - tłumaczy Lidia Leońska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Poznaniu. Odradza wpisywanie na naszywkach adresu: starszą osobę może znaleźć i wykorzystać oszust. Zwraca też uwagę, że nikt nie powinien zostać obojętny, widząc starszą, zagubioną osobę.

- Trzeba dzwonić na policję lub do straży miejskiej. Jeśli nie uda się znaleźć rodziny zagubionej osoby za pomocą Centrum Interwencji Kryzysowych, można umieścić starszą osobę w hostelu i kontynuować poszukiwania następnego dnia.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski