Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Powstaje coraz więcej żłobków prywatnych

Anna Jarmuż, AGK, DB, MWE, Malwina Korzeniewska, Elżbieta Bielewicz
Prywatne żłobki i kluby malucha to coraz częstsze rozwiązanie dla rodziców maluchów.
Prywatne żłobki i kluby malucha to coraz częstsze rozwiązanie dla rodziców maluchów.
W Wielkopolsce jak grzyby po deszczu wyrastają prywatne żłobki i kluby malucha. Powód? Zmiana przepisów. Po wejściu w życie nowej ustawy o opiece nad dziećmi do lat 3 założyć żłobek jest po prostu łatwiej. Niektóre samorządy oferują również spore dofinansowanie dla rodziców. W zamian miasto zyskuje więcej miejsc dla najmłodszych dzieci. A to się opłaca.

Mimo że tzw. "ustawa żłobkowa" obowiązuje od kwietnia 2011 roku, to w większości miast jej efekty widać dopiero teraz. W niektórych osobach decyzja o założeniu żłobka dojrzewała powoli, inni chcieli "ze spokojem" załatwić wszystkie formalności.

Czytaj także:

Żłobki w Poznaniu połączone w jeden? Nowy pomysł urzędników

- Opiekowałam się dziećmi przez wiele lat. Jednak, z czasem z tego zrezygnowałam. Pewnego dnia zadzwoniła do mnie była wychowanka, która potrzebowała pomocy w opiece nad córką - wspomina Iwona Muszyńska z Poznania, która w styczniu założyła żłobek "Maya". - Po tym doświadczeniu stwierdziłam, że chcę wrócić do opieki nad dziećmi. Postanowiłam założyć żłobek. Nie ukrywam, że zmiany przepisów pomogły mi podjąć tę decyzję.

W Poznaniu już w 2011 roku zarejestrowało się 9 placówek: 8 żłobków i klub malucha. Rok później było to już 9 żłobków i 2 kluby. Największy "boom" można jednak zaobserwować w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Od początku 2013 roku w stolicy Wielkopolski przybyło już 7 żłobków. Na 27 zarejestrowanych od 2011 roku placówek tylko 11 działało już wcześniej (i skorzystało w ostatnich dwóch latach z możliwości rejestracji), a 16 powstało zupełnie od zera.

Poznań: Miasto dopłaci 1,4 mln zł do miejsc w żłobkach prywatnych

- W ciągu trzech lat miasto wzbogaciło się o prawie 700 miejsc w żłobkach i niemal 50 w klubach malucha - mówi Elżbieta Dybowska, zastępca dyrektora wydziału oświaty i spraw społecznych Urzędu Miasta Poznania. - To duży plus, ponieważ zapotrzebowanie na dodatkowe formy opieki nad dziećmi jest nadal bardzo duże.

Obecnie w Poznaniu jest około 22 tysięcy dzieci w wieku od 0 do 3 lat, które mogłyby korzystać z opieki żłobkowej.

W Ostrowie istnieją jedynie dwa żłobki niepubliczne, ale systematycznie poszerzają swoją bazę lokalową. Natomiast w Pile jak grzyby po deszczu powstają kluby malucha. Za 8-godzinny pobyt dziecka trzeba zapłacić tam od 500 do 600 złotych.
- Za nianię płacę teraz 750 złotych, do tego muszę zapewnić dziecku wyżywienie - mówi Agnieszka, mieszkanka Piły i mama 3-letniego Jasia.

Poznań chce wykupić publiczne miejsca w prywatnych żłobkach

Koszt jest obecnie największym problemem także dla rodziców, którzy zdecydowali się posłać dziecko do niepublicznego żłobka. Średnia opłata miesięczna wynosi tam ok. 1200 zł. Tutaj z pomocą przyszły jednak samorządy. Wprowadzeniu "ustawy żłobkowej" ma towarzyszyć program "Maluch", w ramach którego państwo przekazuje samorządom pieniądze na tworzenie i prowadzenie miejsc opieki nad najmłodszymi dziećmi. W Poznaniu udało się sfinansować 300 miejsc w 12 placówkach. Do każdego dziecka miasto dopłaca aż 400 zł miesięcznie.

Aby otworzyć żłobek, nie trzeba mieć wykształcenia pedagogicznego. Osoba, która się na to zdecyduje musi dysponować co najmniej dwoma pomieszczeniami oraz spełnić wymogi sanepidu i straży pożarnej. Po złożeniu wniosku do wydziału zdrowia i spraw społecznych ten ma tydzień, aby dokonać rejestracji.

- Zarejestrowanie żłobka poszło mi bardzo sprawnie - mówi Krystyna Krasińska, właścicielka żłobka "Zaczarowany Parasol". - Prowadzę rekrutację. Jeśli nie wyjdzie mi ze żłobkiem, to mogę stworzyć klub malucha. Nowa ustawa daje takie możliwości.

Klub malucha to alternatywa dla rodziców dzieci powyżej pierwszego roku życia, którzy potrzebują opieki na czas do 5 godzin. Tutaj przepisy są bardziej liberalne. Aby założyć klub, trzeba dysponować jednym pomieszczeniem. Nie trzeba też spełniać tak rygorystycznych norm sanitarnych.

W nowo tworzonych placówkach łatwiej jest też dobrać kadrę opiekunów. W żłobku mogą pracować pielęgniarki i położne, opiekunki dziecięce, nauczyciele wychowania przedszkolnego i pedagodzy, ale też każdy, kto ma co najmniej wykształcenie średnie i ukończył 280-godzinne szkolenie.
Więcej również przedszkoli

W ostatnich miesiącach powstało nie tylko wiele żłobków i klubów malucha. Coraz więcej Wielkopolan decyduje się również na zakładanie prywatnych przedszkoli.

Założyć je może dzisiaj praktycznie każdy. Właściciel, w przeciwieństwie do kadry pedagogicznej, nie musi posiadać wykształcenia pedagogicznego. Powstanie prywatnych przedszkoli rozwiązało problem braku miejsc dla dzieci w Kaliszu. W minionym roku sprywatyzowano osiem z szesnastu placówek publicznych wytypowanych do przekształceń. W tym roku po raz pierwszy wszystkie chętne maluchy będą mogły korzystać z fachowej opieki i edukacji. W placówkach publicznych i niepublicznych przygotowano dla nich 2919 miejsc. Wpłynęło natomiast 2755 wniosków, w tym 181 spoza miasta. W konsekwencji na najmłodszych mieszkańców Kalisza czekają jeszcze wolne miejsca, gdy w poprzednich latach brakowało zwykle około 100.

Nowe przedszkola prywatne powstają także w Pile. Jak na razie w tej dziedzinie przoduje Caritas, który prowadzi już 5 prywatnych przedszkoli. Co ciekawe, wcale nie są one droższe od tych publicznych. Ostatnio w Pile powstało też prywatne przedszkole dla niepełnosprawnych dzieci. Maluchy, które nie miałyby szansy na pobyt w publicznej placówce, w końcu nie muszą spędzać dzieciństwa w domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski