Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolska: Trudne losy cudzoziemców chcących tutaj mieszkać. Historia Pawła, Mandara i Victora

Karolina Koziolek
Mandar ożenił się z Polką i zamieszkał w Lesznie
Mandar ożenił się z Polką i zamieszkał w Lesznie Paweł Miecznik
We wtorek pisaliśmy o Pawle Juszkiewiczu, doktorancie z Białorusi, który prawdopodobnie będzie musiał opuścić Polskę. Wojewoda wielkopolski właśnie cofnął mu prawo pobytu w naszym kraju, mimo iż spędził tu ostatnie 10 lat. Powodem jest negatywna opinia Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego o Białorusinie. Sam Juszkiewicz rozmowy z ABW wspomina jako wyjątkowo niemiłe.

Teraz 28-letni Białorusin zameldowany w Pile ma 14 dni na odwołanie się od decyzji wojewody do Urzędu do spraw Cudzoziemców w Warszawie.

ZOBACZ:
PAWEŁ JUSZKIEWICZ ZAGRAŻA POLSCE - TAK UZNAŁO ABW

- Wierzę, że decyzja wojewody zostanie wstrzymana, przecież Polska tyle we mnie zainwestowała - mówił trzy dni temu "Głosowi" Paweł Juszkiewicz.

Z pomocą przyszli mu studenci i wykładowcy Uniwersytetu Mikołajka Kopernika w Toruniu, gdzie pracuje. Zbierają podpisy pod petycją w jego sprawie. Chcą wysłać je do ministra spraw wewnętrznych.

"Nie pozwólmy, aby biurokracja doprowadziła do zniszczenia kariery, a także życia prywatnego wspaniałego, młodego człowieka i naukowca, jakim jest Paweł Juszkiewicz!" - czytamy w petycji. Do piątku podpisało się pod nią 2,5 tys. osób.

To jednak niejedyna taka sytuacja, jaką opisywaliśmy w ostatnim czasie. W trudnej sytuacji znalazł się również Hindus Mandar (imię na jego prośbę zmienione), który ożenił się z żoną Polką i osiadł w Lesznie. W tutejszym urzędzie wojewódzkim starał się o zalegalizowanie pobytu, ale go nie dostał. Ponadto urząd zawiadomił prokuraturę. Sprawa ma dotyczyć składania fałszywych wyjaśnień.

Doszło do tego podczas jednego z rutynowych przesłuchań w sprawie przedłużenia wizy. Sąd pierwszej instancji wydał wyrok skazujący Hindusa, potem podtrzymał go sąd drugiej instancji. Urzędnicy zapewniali wówczas, że wyrok sądu nie będzie miał wpływu na decyzję w sprawie legalizacji pobytu Hindusa w Polsce.

Nie wiadomo, czy Mandar postanowił zostać w Polsce czy wyjechać. Jego polski numer telefonu nie odpowiada. Nieaktywny jest także telefon jego żony. Adwokat Mandara poinformował nas, że kiedy ostatnio rozmawiał z Mandarem nie mówił on nic o możliwej wyprowadzce z Polski, ale było to pół roku temu. Plany cudzoziemca mogły się zmienić.

Szeroko opisywaliśmy również sprawę Nigeryjczyka Victora Azuki, który osiedlił się w Kaliszu. Wojewoda odmówił mu zalegalizowania pobytu w Polsce z powodu rzekomo nielegalnej wizy. Obcokrajowiec z odmownego pisma wojewody dowiedział się również, że urzędnicy doszli do wniosku, iż jego małżeństwo z Polką zostało zawarte dla pozoru.

O miłości małżonków nie przekonał ich nawet fakt, że mają kilkumiesięcznego syna. Mimo niepozytywnej decyzji wojewody, Nigeryjczyk jednak nadal mieszka w Wielkopolsce. Kiedy nie mógł legalnie pracować, to z pomocą przyszła Fundacja Bread of Life, która przygarnęła go wraz z całą rodziną.


GŁOS WIELKOPOLSKI POLECA:


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski