Wielkopolska: Zwolnienia zbiorowe w 65 firmach. I to nie koniec [INFOGRAFIKA]

Najgorzej jest Poznaniu, gdzie grupowe zwolnienia zapowiedziało już 38 firm. To więcej niż w całym 2011 roku, kiedy to zwolnienia powyżej 10 procent załogi zgłosiło 35 zakładów. Miały one dotknąć 1100 pracowników (ostatecznie pracę straciła co druga osoba). Bilans za ostatnie osiem miesięcy jest jeszcze bardziej ponury: pracę ma stracić ponad 1500 osób, z czego już zostało zwolnionych 619 osób. W tej grupie byli m.in. pracownicy byłego już sponsora Lecha Poznań - firmy odzieżowej s. Oliver. Kolejne zwolnienia w kolejnych firmach już trwają albo dopiero się rozpoczną. I trudno znaleźć branżę, w której nie cięto by etatów.

- Zwolnienia dotyczą branż bankowej, ubezpieczeniowej, telekomunikacyjnej, hotelarskiej, budowlanej oraz sprzedaży detalicznej odzieży - wymienia Magdalena Morze z Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu.

Prawdziwy pogrom szykuje się w chylącej się ku upadkowi Hydrobudowie, która ostatecznie zgłosiła do zwolnienia grupowego 789 pracowników; ostatecznie, gdyż początkowo miało ono objąć 850 osób z 920 zatrudnionych w firmie. I chociaż chodzi o pracowników z całego kraju, to zgłoszenie o zwolnieniu ze względu na "podpoznańską" siedzibę firmy, trafiło właśnie do poznańskiego urzędu pracy. Tymczasem w firmie koniec rozmów dotyczących zwalnianych pracowników, które zarząd prowadził ze związkowcami.

- Zerwaliśmy je, bo zarząd nie proponował nic więcej, niż to co i tak należy się pracownikom - mówi Henryk Stypka, przewodniczący "Solidarności" w Hydrobudowie Polska. - Czekamy co będzie dalej. Wiadomo przecież, że władze firmy złożyły do sądu wniosek o likwidację.

"Solidarność" z regionu śląsko-dąbrowskiego, bo tam zarejestrowany jest związek w Hydrobudowie, próbuje pomóc zwalnianym szukając pracy. Związkowcy współdziałają też z wielkopolską "S".

- Niestety, słyszymy, że nikt nie zatrudnia, bo idzie zima - mówi Henryk Stypka. - Nie ma co się oszukiwać. W branży budowlanej jest kryzys.

I nie tylko w budowlanej. Prawie 90 pracowników szykuje do zwolnienia centrum usługowo-logistyczne Bertelsmann Media spod Poznania, których strategiczni klienci przenieśli się nie tylko w inny rejon kraju, ale nawet na inny kontynent.

- Nasz dział sprzedaży dostał bojowe zadanie pozyskania nowych klientów - mówi Małgorzata Różańska, kierownik działu PR i Marketingu. - Nikogo jeszcze nie zwolniliśmy i jeżeli uda nam się zdobyć nowe kontrakty, to nikogo nie zwolnimy. To są pracownicy z wysokimi kwalifikacjami i specjalistyczną wiedzą. Kapitał, którego nie warto tracić.

Taki scenariusz rozegrał się w Rawiczu. Jeszcze wiosną szykowano do zwolnienia 145 pracowników Gazometu. Powód? Likwidacja zakładu. Gazomet uratowała jednak Leszczyńska Fabryka Pomp, która obiecała utrzymać produkcję na tym samym poziomie, a co najważniejsze - także stan zatrudnienia.

Tyle, że nie wszędzie skończy się tak jak w Rawiczu. A jak poradzić sobie ze zwolnieniem?

- Przede wszystkim nie porównywać się z innymi zwalnianymi pracownikami, jeżeli chodzi o szanse na znalezienie nowej pracy - mówi Katarzyna Piguła z poznańskiego Instytutu Psychologów Biznesu. - Nie znamy bowiem oczekiwań przyszłego pracodawcy, dla którego atutem może być nawet to, że mamy małe dziecko. I nie bójmy się wyjść z domu i prosić o wsparcie, jeżeli przeraża nas już sama perspektywa szukania nowej pracy.