Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolskie drogi całkiem nowe. Samochodowy Atlas Wielkopolski cz. 2 [ZDJĘCIA]

Mateusz Pilarczyk, Dorota Bonzel, Michał Nicpoń
Południowa obwodnica - Osiek n/Notecią
Południowa obwodnica - Osiek n/Notecią archiwum
Dziś w "Głosie" druga wkładka Samochodowego Atlasu Wielkopolski, który przygotowaliśmy we współpracy z samorządem województwa. Wraz z kolejnymi mapami opisujemy inwestycje drogowe przeprowadzone w ostatnich latach w prezentowanej w atlasie części regionu.

Następne mapy już jutro w "Głosie". Przypomnijmy, że dajemy je naszym czytelnikom jako prezent do gazety. Kolejne składki atlasu będą dodawane do wybranych wydań gazety aż do 3 grudnia. Wraz z ostatnią składką powstanie kompletny atlas Wielkopolski w skali 1:150 000. Wszystkie mapy można wkładać do segregatora - dołączyliśmy go do wczorajszego wydania "Głosu". Kto przegapił ten numer, a chce skompletować atlas, może pytać o archiwalne wydania gazety w naszym biurze ogłoszeń przy ulicy Grunwaldzkiej 19 w Poznaniu.

Choć schodzimy na południe, to nadal pozostajemy w północnej części regionu.

Wielowieś prawie jak miastoZalania jezdni przy ulewnych deszczach, brak chodnika, dziura na dziurze - z takimi problemami do 2010 roku musieli się mierzyć na co dzień mieszkańcy miejscowości Wielowieś położonej na południe od Międzychodu przy drodze wojewódzkiej nr 160. Ulica wsi, której zabudowa praktycznie łączy się z miastem, wyraźnie odstawała od innych dróg.

- Dojeżdżam tędy codziennie i wiem jak tu było. Droga była fatalna, ale to nie największy problem. We wsi nie było chodnika, a to praktycznie strefa podmiejska, gdzie powstają osiedla - przypomina Roman Musiał, burmistrz Międzychodu.

Wszystko zmieniło się przed dwoma laty. Wtedy zakończyła się przebudowa odcinka drogi o długości 2,4 km. Inwestycja kosztowała ponad 4,3 mln zł. Za te pieniądze położono nie tylko nową nawierzchnię. Rozwiązano też problem zalewania trasy, a nowy chodnik jest na tyle szeroki, że służy rowerzystom. Natomiast dla poprawy bezpieczeństwa wprowadzono zakaz wyprzedzania.

Z Wyrzyska do Morakowa częściowo przebudowaną trasąJak mieszkańcy miejscowości położonych przy drodze wojewódzkiej 194 opisują sąsiedztwo trasy? Odpowiedź jest jedna: tir za tirem, tir za tirem. Łącząca Wyrzysk Gołańcz i Morakowo trasa zaczęła być modernizowana przed kilkoma laty. Choć są jeszcze miejsca wymagające pracy drogowców, to jakość części trasy się poprawiała.

- Droga była w opłakanym stanie. Takim jak teraz są jeszcze niewyremontowane odcinki. Sypała się - opisuje Mirosław Frąckowiak, sołtys Smogulca.

W latach 2009-2010 droga przeszła "lifting". Na 6-kilometrowym odcinku ze Smogulca do Potulina wyremontowano nawierzchnię. Drogę przebudowano też w części. Na pierwszy ogień poszedł fragment z Gołańczy do Mora-kowa. W tej ostatniej miejscowości wyremontowano most. Wszystkie te zabiegi mające przywrócić funkcjonalność trasy kosztowały prawie 7,8 mln zł.

- Wiadomo, że kierowcy się niecierpliwią. Każdy chce jeździć jak po autostradzie. Przebudowa trasy na terenie naszej gminy jest jednak na razie na etapie tworzenia dokumentacji - mówi Maria Bratkowska, burmistrz Wyrzys-ka, która informuje o rozmowach prowadzonych z Wielkopolskim Zarządem Dróg Wojewódzkich.

Do granicy województwa wyremontowaną drogą
W ubiegłym roku mieszkańcy Niekurska w gminie Trzcianka doczekali się remontu drogi wojewódzkiej nr 178 prowadzącej z Wałcza do Obornik. Ta trasa jest szczególnie obciążona latem, gdy część kierowców wybiera ją jadąc nad morze.

- Na ten remont wszyscy czekaliśmy. Wprawdzie budowa trwała przez całe wakacje i spowodowała znaczne utrudnienia w ruchu, ale przetrwaliśmy to cierpliwie, bo wiedzieliśmy, że będzie już tylko lepiej - mówi zadowolona Maria Fidos, sołtys Niekurska.

- Droga była straszna - bardzo wąsko, a do tego jeszcze wyboje. Teraz jeździ się dobrze. Dzięki chodnikom piesi są bezpieczni. Najlepiej widać różnicę po przekroczeniu granicy województw. Tam droga nadal jest straszna - dodaje Maria Fidos.

Inwestycja pochłonęła ponad 7,7 mln zł, a przebudowany odcinek miał 3,8 km długości. Prace rozpoczęły się latem ubiegłego roku i skończyły w listopadzie 2011.

Powiat inwestuje miliony w południową obwodnicęPołudniowa obwodnica powiatu pilskiego łączy miejscowość Ruda w gminie Wyrzysk z Ujściem. Ma 53 kilometry i w założeniu jest alternatywą dla drogi krajowej nr 10, łączącej Wyrzysk z Piłą. Obwodnica ma również skrócić czas przejazdu.

- Gdybym jechał z Ujścia do Warszawy, to na pewno nie kierowałbym się na ruchliwą dziesiątkę, tylko wybrałbym obwodnicę - zapewnia starosta pilski Mirosław Mantaj wyraźnie dumny z przeprowadzonej inwestycji.

Budowa tej drogi to największe przedsięwzięcie powiatu w ostatnich latach. Kosztowała około 40 milionów złotych. Blisko połowę tej kwoty, bo 19 milionów złotych, udało się pozyskać z funduszy unijnych.

Za te pieniądze poszerzona została jezdnia. Powiększono również pobocza i przebudowano chodnik. Na trasie wybudowano też zjazdy i postawiono barierki mające poprawiać bezpieczeństwo.

- Z inicjatywy powiatu wymalowano oznakowanie poziome, które nie było wcześniej planowane. Wiadomo, gładka, prosta jezdnia kusi do tego, aby przycisnąć pedał gazu, a dla nas bezpieczeństwo jest najważniejsze - tłumaczy starosta Mirosław Mantaj.
Budowa obwodnicy trwała dwa lata. Wykonano ją w dwóch etapach. W ubiegłym roku uroczyście otwarto siedemnastokilometrowy odcinek z Rudy w gm. Wyrzysk do Białośliwia.

Czarnków jeszcze poczeka na nową obwodnicęOd października powinniśmy jeździć obwodnicą Czarnkowa - taki był bowiem pierwszy termin oddania drogi do użytku kierowcom. Okoliczni mieszkańcy muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Przez perturbacje z realizacją inwestycji wiadomo, że na jej ukończenie trzeba będzie jeszcze poczekać. W najlepszym przypadku budowa przedłuży się o rok.

- 30 kwietnia odstąpiliśmy od umowy, ponieważ były zbyt duże braki w dokumentacji technicznej, a Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich nie wykazywał chęci do współpracy w rozwiązywaniu problemów - tłumaczył wtedy Maciej Pająk, kierownik budowy.

Inwestor, czyli Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich tłumaczył, że problemy z wykonawcą były od początku trwania budowy. W końcu WZDW wypowiedział umowę.

- Wykonawca nie gwarantował zakończenia budowy w terminie, miał zbyt duże opóźnienie - wyjaśnił Piotr Stasiak z Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich.

Jak się okazało, powodem problemów była woda. W trakcie prac okazało się, że grunt pod planowaną obwodnicą jest zbyt grząski i część terenu pod drogę trzeba wzmacniać przez tak zwane palowanie. Przedstawiciele WZDW potwierdzają, że wprowadzali zmiany w projekcie jeszcze w marcu tego roku, to nie zmieniło jednak tego, że inwestycja stanęła. W tej chwili zaawansowanie prac wynosi około 30 proc.

Pocieszające jest to, że obwodnica Czarnkowa nie wypadła z planów inwestycyjnych WZDW. Przed kilkoma dniami ogłoszony został przetarg na dokończenie inwestycji.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski