Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolskie firmy zapowiadają zwolnienia grupowe. Czy pracownicy mają się czego obawiać?

Paweł Antuchowski
Paweł Antuchowski
Hol główny Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu.
Hol główny Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu. Robert Woźniak
Od września 2022 roku do Wojewódzkiego Urzędu Pracy zgłoszono 10 przypadków zwolnień grupowych. Pracę w ich wyniku straci blisko 250 osób. Póki co liczba zgłaszanych planowanych zwolnień grupowych nie jest wyższa niż w latach poprzednich, jednak duża niepewność związana z inflacją, rosnącymi cenami energii i wojną na Ukrainie powoduje, że sytuacja może stać się trudna.

Coraz więcej zakładów informuje o ograniczaniu produkcji. W wyniku tych decyzji pracownicy niektórych zakładów już teraz otrzymują niższe wynagrodzenia, Sytuacja taka ma miejsce w przypadku wągrowieckich zakładów firmy Polinova, która przeszła na czterodniowy tydzień pracy. Ponieważ pracownicy są wynagradzani na akord, ich zarobki są uzależnione od ilości przygotowanych zestawów mebli, dlatego ich pensje będą niższe. Jak przekazał portalowi Wągrowiec Nasze Miasto prezes firmy Sławomir Mątewski, firma będąca największym pracodawcą w powiecie wągrowieckim, nie planuje zwolnień grupowych.

Czytaj też: Opuszczony budynek w Wielkopolsce to tykająca bomba! Może dojść do tragedii?

Mniej szczęścia mieli pracownicy gnieźnieńskich zakładów Velux, którego problemy zaczęły się już w wakacje 2022 roku. Ze względu na spadek sprzedaży zapełnione zostały magazyny wyrobów gotowych, przez co produkcja została ograniczona. We wrześniu podjęto decyzję o przejściu zakładu na czterodniowy tydzień pracy.

Jednocześnie zrezygnowano z pracowników tymczasowych, aby zachować pewność zatrudnienia i stabilność wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w zakładach na stałe. Wstrzymano także rekrutacje nowych pracowników. Po ośmiu tygodniach ograniczenia produkcji zapadła decyzja o zwolnieniach grupowych. Aktualnie trwają negocjacje ze związkami zawodowymi, dlatego nie wiadomo jeszcze, ilu pracowników zostanie zwolnionych.

Zobacz też: Restauracja-widmo w Wielkopolsce. Kiedyś popularny zajazd to teraz ruina. Poznajcie jego tajemniczą historię

- Wyczerpaliśmy możliwości uelastycznienia produkcji i dalsze jej ograniczenie wiąże się z trudną decyzją o zmniejszeniu zatrudnienia i rozstaniu się z pracownikami — mówi Jacek Siwiński, prezes firmy Velux Polska. - W obecnej sytuacji makroekonomicznej oraz wobec słabych prognoz na najbliższe kwartały uważamy, że konieczne jest dokonanie korekt. Jesteśmy w trudnej sytuacji. Poprzez lokalne negocjacje będziemy starali się znaleźć jak najlepsze rozwiązania, aby wesprzeć pracowników, których ta sytuacja dotknie — wyjaśnia.

Zwolnień grupowych jest zgłaszanych coraz więcej

W wyniku zwolnień grupowych pracę w Wielkopolsce mogą stracić 243 osoby. Jak wynika ze zgłoszeń do Wielkopolskiego Urzędu Pracy, w samym powiecie poznańskim mogą one objąć 125 osób z dwóch różnych firm. Kolejny jest powiat złotowski - 35 osób, średzki - 27 osób oraz czarnkowsko-trzcianecki i międzychodzki - po 20 osób. Łącznie zwolnienia grupowe planuje 10 pracodawców z ośmiu powiatów.

- Należy pamiętać, że dane te są jedynie planami pracodawców, które rozkładają się na dłuższy okres czas

u – informuje Barbara Kwapiszewska, dyrektor WUP w Poznaniu. Ponadto, pomimo zgłoszeń, pracodawcy mogą zwolnić mniejszą liczbę pracowników niż według deklaracji. Do tej pory urząd nie otrzymał informacji wskazujących na masowe zwolnienia grupowe.

Czytaj też: Zarobki w straży miejskiej 2022. Ile zarabia strażnik miejski z Poznania? Mamy najnowsze dane!

Nadal bezrobocie w naszym regionie stanowi jedne z najniższych w kraju i od początku 2021 roku systematycznie spada. Według danych, we wrześniu 2022 roku wyniosło ono 2,8 proc. Oznacza to, że bez pracy pozostawało blisko 45 tys. osób. Dla porównania rok wcześniej bez pracy pozostawało blisko 10 tys. osób więcej.

Obserwuj nas także na Google News

Najbardziej zagrożeni utratą pracy są pracownicy tymczasowi

Obecna liczba zgłaszanych zwolnień grupowych nie jest wyższa niż w poprzednich latach. Niestety na trudną sytuację przedsiębiorców wpływa inflacja, wzrost cen energii oraz wciąż trwająca wojna w Ukrainie.

- Dochodzą do nas sygnały, że część pracodawców zastanawia się nad zwolnieniami, ale na razie czekają na rozwój sytuacji. Jeśli zwolnienia dojdą do skutku, to w pierwszej kolejności będą one dotyczyły osób zatrudnionych na czas określony, umowach cywilnoprawnych oraz pracowników tymczasowych zatrudnianych przez agencje pośrednictwa pracy

– stwierdza Sebastian Koćwin, wiceprzewodniczący OPZZ.

Wskazuje, że także w projekcie budżetu Polski na przyszły rok przewidziano nieznaczny wzrost bezrobocia z 4,9 proc do 5,5 proc. na koniec przyszłego roku. — Mamy obawy, czy to nie będzie większy skok — komentuje Sebastian Koćwin. - Największe problemy mają obecnie firmy z branż energochłonnych. Obecnie rząd pracuje nad pomocą dla nich wartą 6 mld zł, ale nie wszystkie przedsiębiorstwa zostaną objęte pomocą i ten katalog powinien zostać poszerzony. Sygnały o problemach zgłosiły nam ostatnio m.in. nasze organizacje z branży ceramicznej — dodaje.

Jak podkreśla, pracodawcy podchodzą do zwalniania pracowników z dużą ostrożnością.

- Poprzednie kryzysy nauczyły pracodawców, aby dobrze przemyśleć ewentualne zwolnienia pracowników. Jest to pochopna i błędna decyzja, na której firma cierpi z powodu utraty wykwalifikowanego i doświadczonego personelu

– konkluduje Sebastian Koćwin.

Czytaj także: Poznań pustoszeje. Coraz więcej lokali w mieście się zamyka. Dlaczego? Zobacz listę nieczynnych punktów

Czeka nas kolejna fala zwolnień?

Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja w ciągu ostatnich lat. Fala zwolnień grupowych przetoczyła się przez Wielkopolskę także tuż po wybuchu pandemii koronawirusa, wiosna 2020 roku. Wtedy, jak wynikało, danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Wielkopolsce, zwolnienia grupowe planowało 21 przedsiębiorstw. Pracę w ich wyniku straciło ponad tysiąc osób.

Aż osiem firm planujących wtedy zwolnienia grupowe działało w Poznaniu i na terenie powiatu poznańskiego. W ich wyniku pracę straciło 435 osób. Mimo problemów branży gastronomicznej, jakie miały wtedy miejsce, w tym gronie znalazła się zaledwie jedna restauracja, która poinformowała o zamiarze zwolnienia 23 osób. 9 osób chciała zwolnić firma sprzedająca ubrania.

Najwięcej pracowników chciał zwolnić w 2020 roku poznański Komputronik, który w tym samym czasie był w trakcie procesu sanacji, uruchomionym przez poznański sąd w marcu. Uzdrowienie sytuacji w firmie utrudniła pandemia. Zamknięte były sklepy, a część pracowników przeszła na prace zdalną. W wyniku problemów wypowiedziano umowy około 300 pracownikom.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

W pewnym zawodach łatwiej znaleźć zatrudnienie niż w innych. Gdzie jednak występuje największy deficyt pracowników? Wojewódzki Urząd Pracy opracował raport dotyczący absolwentów wielkopolskich szkół ponadpodstawowych i uczelni wyższych dla rocznika 2020/2021. Zawarł w nim m.in. prognozę zapotrzebowania pracowników w 2022 roku. W jakich zawodach najłatwiej będzie znaleźć pracę w Wielkopolsce? Sprawdź kolejne zawody --->

Tych zawodów brakuje w Wielkopolsce. Sprawdź, komu najłatwie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski