Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkopolskie szpitale będą likwidować łóżka? NFZ chce obciąć im pieniądze

Paulina Jęczmionka, Karolina Koziolek
Kolejki do zabiegów będą dłuższe, a metody leczenia rodem z XIX wieku - ostrzegają lekarze.
Kolejki do zabiegów będą dłuższe, a metody leczenia rodem z XIX wieku - ostrzegają lekarze. Archiwum
Pacjenci powinni przygotować się na Armagedon - ostrzegają wielkopolskie szpitale. Narodowy Fundusz Zdrowia chce w przyszłym roku obciąć im pieniądze na leczenie. Choć negocjacje jeszcze trwają, to lecznice już rozważają likwidację łóżek albo nawet całych oddziałów.

Wielkopolski Związek Zakładów Opieki Zdrowotnej - Organizacja Pracodawców w czwartek wydał oficjalne stanowisko: placówki ze związku nie podpiszą zaproponowanych przez NFZ aneksów do przyszłorocznych kontaktów. Takie samo pismo wysłał do Funduszu Wielkopolski Związek Szpitali Powiatowych. To samo - jednym głosem - mówią też poznańskie szpitale kliniczne.

Czytaj też: Fundusz nie chce płacić za leczenie ponad limit. Szpitale szykują pozew zbiorowy

Klinicznym grozi plajta?
To właśnie szpitali klinicznych poznańskiego Uniwersytetu Medycznego problem dotyka w największym stopniu. NFZ zasugerował im obniżenie kontraktów aż o 10 procent.

- Na pewno ich nie podpiszemy - mówi prof. Tomasz Opala, szef szpitala ginekologiczno-położniczego przy ul. Polnej. - To oznacza już nie tylko brak pieniędzy na leki, ale całkowitą plajtę szpitala.

To samo mówi dyrektor ekonomiczny Szpitala Heliodora Święcickiego w Poznaniu. I wylicza, że jego placówka miałaby dostać nawet o 10-11 mln zł mniej niż w tym roku. - Obniżenie funduszy o 10 proc. to już nie katastrofa, ale Armagedon - mówi Stanisław Szczepaniak. - Nawet nieznaczne obcięcie kontraktu będzie oznaczało dla pacjentów ograniczenie dostępności do usług medycznych, czyli wydłużenie kolejek.

Szczepaniak dodaje, że wraz z innymi dyrektorami w NFZusłyszał, iż w poprzednich latach kontrakty były wyższe niż możliwości wielkopolskiego Funduszu i dopiero teraz szpitale dostaną pieniądze, na które realnie stać województwo. - Mówi się nam, że trwa porządkowanie spraw finansowych po poprzednich władzach - wyjaśnia Szczepaniak. - Rozumiem to, ale porządki nie mogą skończyć się chaosem w szpitalach.

Dyrektorzy dziwią się, że podobna sytuacja dotyczy obecnie głównie Wielkopolski. - Owszem, w ubiegłym roku podobne problemy miał mazowiecki NFZ. Ostatecznie znalazło się kilkaset milionów złotych, by załatać pustą kasę. Dlaczego tak nie może być u nas? - pyta dr Szczepan Cofta, naczelny lekarz Szpitala Przemienienia Pańskiego przyul. Długiej w Poznaniu, który ma dostać o 5 mln zł mniej. - To oznacza, że przez tydzień w roku szpital będzie nieczynny.
Cofta wylicza, że w jego szpitalu ograniczenia dotyczą głównie kardiologii, kardiochirurgii, hematologii oraz okulistyki.

Mogą zamykać oddziały
Sytuacja nie jest kolorowa i w innych lecznicach. Jak obliczyły szpitale powiatowe w regionie, u nich cięcia łącznie wynoszą kilkanaście milionów zł.

Zobacz również: Dyrektywa transgraniczna UE: Możemy leczyć się za granicą. Przepisy UE są, ale rząd zaspał

- Takie kontrakty są zagrożeniem dla pacjentów - mówi Piotr Miadziołko, sekretarz WZSzP i dyrektor szpitala w Gostyniu, któremu NFZ chce łącznie obciąć ok. 450 tys. zł. - Kolejki do zabiegów będą jeszcze dłuższe, może brakować leków, wyposażenia, a także lekarzy, bo trzeba będzie redukować etaty.

Propozycji Funduszu nie przyjmują też na razie np. szpital w Wolsztynie, który łącznie ma dostać pół miliona zł mniej, poznański Szpital Miejski im. J. Strusia czy Szpital Wojewódzki w Poznaniu. Jacek Łukomski, szef tej ostatniej placówki, szacuje, że lecznica może stracić w 2014 r. łącznie ponad 4 mln zł. A to może oznaczać, że zacznie się zadłużać i mieć braki np. w lekach. Dyrektor przyznaje, że w takiej sytuacji rozważa zamknięcie jakiegoś oddziału.

- NFZ nie tylko obniża wartość kontraktów, ale przesuwa też pieniądze z innych zakresów leczenia na tzw. świadczenia nielimitowane, czyli np. porody, przeszczepy - tłumaczy Jacek Łukomski. - Skoro dołoży dotych dziedzin, to nie będzie płacił za nadwykonania w nich. Tymczasem nasz szpital tylko za drugi i trzeci kwartał 2013 r. czeka na zapłatę ponad 2,6 mln zł za nierozliczone świadczenia nielimitowane.

O likwidacji łóżek poważnie mówi się też w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych "Dziekanka" w Gnieźnie. Tu, jak podała TVP Poznań, NFZ chce obniżyć kontrakt o ok. 2 mln zł. Tłumaczy, że Dziekanka nie wykorzystała wszystkich pieniędzy z tego roku. Ale dyrekcja szpitala odpowiada, że powodem był remont sal dostosowywanych do wymogów resortu. Teraz, gdy będą gotowe, być może będą stały puste.

NFZ zasłania się tajemnicą
Wielkopolski NFZ pytany o powody oszczędności odpowiada, że konieczne jest "zmodyfikowanie rozdystrybuowania środków". Małgorzata Lipko z biura prasowego NFZ tłumaczy, że w ubiegłych latach niektóre szpitale dostawały więcej pieniędzy niż powinny, a inne za mało.

Czytaj również: Wielkopolska: Są dodatkowe pieniądze na leczenie. NFZ dostał ponad 57 milionów złotych

- Patrzymy, gdzie kontrakty były przeszacowane, a gdzie były nadwykonania i od tego uzależniamy wysokości nowych kontraktów. Niektóre placówki mogą liczyć na więcej pieniędzy niż dotychczas - mówi Lipko.

Tyle, że według tej logiki, większość wspomnianych szpitali powinna dostać więcej pieniędzy. Gdzie zatem one trafią? Małgorzata Lipko z NFZ nie chce odpowiedzieć na to pytanie, bo to "tajemnica handlowa". - Rozmowy ze szpitalami trwają do końca miesiąca. Dopiero wtedy będziemy mogli ujawnić szczegóły - dodaje.

Atmosfera jest więc gorąca. A negocjacje z NFZ nie przynoszą zmian. W piątek z Funduszem spotkał się m.in. przedstawiciel Wielkopolskiego Centrum Onkologii w Poznaniu. I, choć nie chce podawać kwot, przyznaje, że NFZ podtrzymał swoje propozycje.

- W piątek odmówiłem podpisania kontraktu, by mieć czas na analizę - mówi dr Erwin Strzesak, pełnomocnik dyrektora WCO ds. rozliczeń. - Nie godzę się na takie warunki, jednak będę rekomendował zarządowi szpitala rozwagę. Brak kontraktu jest najgorszą opcją. Bo lepiej mieć pieniądze na leczenie ośmiu pacjentów zamiast dziesięciu, niż nie mieć wcale.

Lekarz przyznaje jednak, że mniejszy budżet może oznaczać zwolnienia personelu, dłuższe kolejki do zabiegów oraz stosowanie starszych metod leczenia.

WIDZIAŁEŚ COŚ CIEKAWEGO? ZNASZ INTERESUJĄCĄ HISTORIĘ? MASZ ORYGINALNE ZDJĘCIA?
NAPISZ DO NAS NA ADRES [email protected]!

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski