Wieszali plakaty, jak chcieli. Złamali prawo?

Plakaty wyborcze tych i innych kandydatów były usuwane, ponieważ nie zastosowali się do komunikatu prezydenta, apelującego o to, aby materiały kampanijne umieszczać tylko w miejscach specjalnie do tego wyznaczonych. Kilka osób zupełnie zignorowało to wezwanie i ich plakaty były rozwieszane tam , gdzie nie powinny a więc w pasach drogowych, na latarniach a także na wiatach przystanków autobusowych. Na tych ostatnich widoczne były przede wszystkim plakaty z wizerunkiem Piotra Kalety (PiS).

Jeden z kandydatów PiS sugerował, że jego postępowanie było zgodne z kodeksem wyborczym, który stoi pond prawem stanowionym przez miasto. Tymczasem art. 110 par. 1 ustawy kodeks drogowy wyraźnie stanowi, że plakaty i hasła wyborcze można umieszczać na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej czy urządzeniach energetycznych i telekomunikacyjnych wyłącznie za zgodą właściciela lub zarządcy nieruchomości lub urządzenia.

- Obydwaj kandydaci nie wystąpili z wnioskiem o pozwolenie na wieszanie plakatów. Gdyby ZDM odmówił zgody, to byłaby podstawa do dalszego działania. Skoro jednak tego nie zrobili, to całkowicie mylą się w swych wywodach. Chcemy spotkać się z tymi kandydatami i poprosić o wyjaśnienie tej sytuacji - podsumował Piotr Kościelny.

Wiceprezydent przekonywał, że kodeksu wyborczego nie można stawiać ponad bezpieczeństwem mieszkańców. Dlatego plakaty były usuwane ze wszystkich tych miejsc, w których bezpieczeństwu zagrażały. Ten sam kodeks stanowi, że w takiej sytuacji policja ma prawo usuwać plakaty na koszt komitetów wyborczych. Materiały nie były niszczone, wrócą więc do właścicieli. Prezydent wspomniał, że mandaty otrzymają kandydaci, którzy bez pozwolenia wieszali plakaty na przystankach autobusowych.

- Po usunięciu plakatów z wiat przystankowych, wiaty muszą być umyte - dodał wiceprezydent.

ZiemiaKaliska.com.pl Dołącz do naszej społeczności na Facebooku!