Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więzień próbował zabić strażnika drutem, bo dostał za mało jedzenia? Został skazany na ponad 12 lat więzienia

Norbert Kowalski
Norbert Kowalski
Wojciech S. został uznany winnym usiłowania zabójstwa strażnika więziennego
Wojciech S. został uznany winnym usiłowania zabójstwa strażnika więziennego NK
Wojciech S., który był oskarżony o usiłowanie zabójstwa strażnika więziennego drutem, został skazany w czwartek przez Sąd Apelacyjny w Poznaniu na karę 12,5 lat więzienia. W ocenie sądu mężczyzna usiłował zabić strażnika więziennego we Wronkach, gdzie odsiaduje też wyrok 25 lat więzienia za zabójstwo.

- Są Apelacyjny w całości podtrzymał wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego - mówi sędzia Elżbieta Fijałkowska, rzecznik Sądu Apelacyjnego w Poznaniu.

W Wielkopolsce nie brakuje kuriozalnych kryminalnych spraw, zaś przestępcy potrafią wpaść z rozmaitych powodów. A z drugiej strony są zdolni też do różnorodnych przestępstw. Sprawdźcie w naszej galerii, jakie są najdziwniejsze kryminalne historie z Wielkopolski w ostatnich miesiącach.Czytaj dalej --->

Kuriozalne przestępstwa: Złodziej zasnął w mieszkaniu, które...

Więzień próbował zabić strażnika, bo dostał za mało jedzenia?

Do próby zabójstwa jednego ze strażników doszło w listopadzie 2016 roku w zakładzie karnym we Wronkach. W ocenie śledczych Wojciech S. chciał zabić strażnika, atakując go w szyję 10-centymetrowym drutem. Zaatakowany funkcjonariusz przeżył i nie odniósł poważnych obrażeń. Miał jednak ranę na szyi.

Sprawdź też:

W marcu 2019 roku, kiedy ruszył proces Wojciecha S., zaatakowany funkcjonariusz przedstawił swoją wersję wydarzeń. Jak mówił, przyczyną ataku mogła być... zbyt mała porcja obiadowa, którą otrzymał więzień.

Wydawaliśmy obiad więźniom. Wojciech S. zgłosił, że otrzymał za małą porcję. Kiedy poszliśmy ją zważyć, okazało się, że rzeczywiście była za mała. Cała droga przebiegała spokojnie do momentu powrotu do celi. Wtedy oskarżony zaczął mi ubliżać. Pytał "co się ku*wa gapisz?". Poleciłem mu, żeby się uspokoił

- opowiadał w sądzie Dawid H., pokrzywdzony strażnik, dodając, że Wojciech S. miał też użyć słów "jeszcze cię załatwię".

Zobacz także:

Kryminalny Poznań z lat 90. nadal kryje wiele zagadek. Oprócz głośnych, wyjaśnionych zabójstw, były też niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze porwania. Przedstawiamy 10 różnych historii z lat 90., które wydarzyły się w Poznaniu i okolicach. Część zbrodni doczekała się finału w sądzie, ale w niektórych sprawach do dzisiaj nie ustalono, co stało się z ciałami zamordowanych osób lub wyjaśniono tylko niektóre wątki. Czytaj więcej na kolejnych slajdach --->

Głośne zabójstwa, niewyjaśnione zbrodnie i tajemnicze znikni...

Strażnik opowiadał też, że po południu Wojciech S. miał udać się do świetlicy.

- Sprawdziliśmy go w celi przy użyciu wykrywacza metali. Następnie kolega odszedł z pozostałymi więźniami, zaś Wojciech S. wyszedł z celi. Poszliśmy w kierunku świetlicy. Oskarżony szedł przede mną, po jakichś 2-3 metrach odwrócił się, powiedział "panie oddziałowy" oraz uderzył mnie pięścią w okolice brody i szyi - tłumaczył Dawid H. i dodawał: - Nie zauważyłem wtedy, by coś trzymał w dłoni. Złapałem go, by go obezwładnić. Kiedy przewróciliśmy się, w czasie szamotaniny, zauważyłem, że wyleciał jasny, metalowy, przedmiot. Po chwili podbiegł kolega i razem go obezwładniliśmy.

Sprawdź też:

Zupełnie inną wersję wydarzeń przedstawiał za to oskarżony Wojciech S. Według niego strażnik więzienny chciał go pobić, dlatego wziął z celi drut, by się bronić. Mężczyzna nie przyznawał się do usiłowania zabójstwa.

Mimo tego Sąd Okręgowy nie uwierzył w jego wersję wydarzeń i skazał go na 12,5 roku więzienia. Z kolei w czwartek Sąd Apelacyjny podtrzymał ten wyrok.

W pierwszym półroczu 2020 roku na wielkopolskich drogach doszło do 1292 wypadków, w których zginęły 92 osoby, zaś 1503 zostały ranne. Policjanci nie mają wątpliwości, że najczęstszą przyczyną wypadków, w tym śmiertelnych, jest nadmierna prędkość oraz brawura. Z kolei jazda pod wpływem alkoholu niejednokrotnie kończy się tragicznie.– Głównymi przyczynami śmiertelnych wypadków drogowych są nadmierna prędkość, brawura lub jazda pod wpływem alkoholu. Jeśli jest prosty odcinek drogi, na którym nie ma żadnych przeszkód i jest on rzadko uczęszczany, to nic nie powinno się wydarzyć. A kiedy kierowca wypada na nim z trasy i np. uderza w drzewo lub wypada z niewielkiego łuku, to stoi za tym najczęściej nadmierna prędkość, alkohol czy brawura – mówi Piotr Garstka z biura prasowego wielkopolskiej policji.Na zdjęciu: Do tragicznego wypadku doszło 31 sierpnia w miejscowości Czyściec na drodze wojewódzkiej numer 306 między Lipnicą a Sękowem (pow. szamotulski). Samochód uderzył w drzewo. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Śmiertelne wypadki w Wielkopolsce. W pierwszym półroczu 2020...

W ostatnich latach w Poznaniu i okolicach dochodziło do wielu wypadków samochodowych, w których śmierć ponosili piesi. Wśród nich były m.in. tragiczne wypadki na Dębcu, Łazarzu, Wierzbięcicach, Sołaczu, Grunwaldzie czy Murowanej Goślinie. Poznań był wstrząśnięty po tym, jak motornicza śmiertelnie potrąciła 8-letniego chłopca na przejściu dla pieszych, a kilka miesięcy później 69-letnia kobieta śmiertelnie potrąciła 8-letnią dziewczynkę, która przechodziła na zielonym świetle przez pasy. Przedstawiamy najgłośniejsze wypadki samochodowe w ostatnich latach, w których śmierć ponieśli piesi.Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Poznań: Najgłośniejsze wypadki drogowe w ostatnich latach. J...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski