Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilda: Od wandali dzielą ich drzwi zbite z desek [ZDJĘCIA]

Katarzyna Dobroń
Żyją w strachu. Od wandali dzielą ich drzwi zbite z desek
Żyją w strachu. Od wandali dzielą ich drzwi zbite z desek Katarzyna Dobroń
94-letnia była pracownica oświaty mieszka w domu przylegającym do gimnazjum na Wildzie. Drzwi wejściowe do budynku są zbite z desek, od marca ubiegłego roku, gdy zostały zniszczone przez chuliganów. Rodzina kobiety domaga się od administracji wymiany drzwi na nowe.

Wchodząc na boisko przy Gimnazjum nr 42 na Wildzie, mija się zbite z desek drzwi do budynku przylegającego do szkoły. Gdyby nie dwie skrzynki pocztowe, trudno byłoby uwierzyć, że ktoś rzeczywiście tu mieszka.

Zobacz też: "Snajper" z zarzutami. Strzelał do tramwajów w Poznaniu... dla zabawy

Nad drzwiami znajdują się duże okna z kilkoma zasłoniętymi dziurami. Do jednego z dwóch mieszkań wprowadziła się w 1963 roku Cecylia Piechowicz, ówczesna pracownica administracji w szkole. W 1971 roku otrzymała za swoją pracę dyplom, który do tej pory wisi oprawiony na ścianie. Obecnie ma 94 lata i wymaga stałej opieki rodziny.

- Wieczorami na boisku zbiera się nie tylko młodzież szkolna. Wiadomo, to Wilda - mówi pan Łukasz, wnuk Cecylii Piechowicz. - Rok temu w marcu, ktoś próbował się włamać do budynku i zniszczył i tak fatalne już drzwi. Próbowaliśmy z sąsiadem trochę je pozbijać, ale przede wszystkim zależy nam na ich wymianie.

Administratorem budynku jest dyrekcja szkoły. Małgorzata Mowlik, dyrektor Gimnazjum nr 42, zapewnia, że drzwi będą wymienione jeszcze w maju. Dlaczego trwa to tak długo? Nie można było szybciej?

Sprawdź też: Czy zabójca z Półwiejskiej pobił wcześniej gościa piwiarni?

- Wszystkie remonty zależą od naszych możliwości finansowych. Szkoła ma wiele pilnych potrzeb, a dla mnie liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo uczniów - mówi dyrektor Mowlik. - Do grudnia zajmowaliśmy się wymianą rur. Było to dla nas priorytetem. W kwietniu pojechałam do wydziału oświaty i poprosiłam o dodatkowe fundusze. W ubiegłym tygodniu przyznano nam na ten cel tysiąc złotych i drzwi zostaną wymienione w maju.

Batalia o drzwi wejściowe nabrała jednak tempa dopiero, kiedy wnuk Cecylii Piechoty wysłał informację do mediów z prośbą o interwencję oraz kopię pisma do dyrekcji szkoły.

- Przed świętami otrzymaliśmy maile i telefony z groźbami od rodziny pani Cecylii, że jeśli nie wymienimy drzwi natychmiast, to zostaną o tym powiadomieni inni dyrektorzy i oświata - zaznacza Małgorzata Mow-lik. I dodaje, że interesują ją tylko sprawy merytoryczne przedstawione na piśmie lub w trakcie rozmowy, a nie maile i telefony z groźbami w jej kierunku i pracowników szkoły.

Gdyby jednak nie interwencja rodziny, lokatorzy przylegającego do szkoły domu musieliby jeszcze poczekać, bo dla szkoły pilniejsza jest obecnie wymiana ogrodzenia.

- W grudniu przygotowałam projekt przebudowy ściany łącznie z wymianą okien i drzwi. Ponieważ kwota otrzymana na bieżące remonty była niższa niż zaplanowane prace, zmuszona byłam zawiesić przebudowę ściany - tłumaczy Małgorzata Mowlik. Jednocześnie przypomina, że w budynku m.in.: wymieniono okna, doprowadzono chodnik do mieszkania, naprawiono dach oraz odmalowano ogrodzenia przy domku.

Rodzina pani Cecylii uważa jednak, że najważniejsze jest bezpieczeństwo, tym bardziej że dom łączy ze szkołą podziemny tunel.

- Piwnicą można dostać się bezpośrednio do szkoły, a żadne drzwi nie są zabezpieczone - zaznacza wnuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski