Pan Adam przeprowadził się do wsi Dębogóra na terenie gminy Czerwonak pięć lat temu. Widok dzikiej zwierzyny nie należy tu do rzadkości. Nic dziwnego, po sąsiedzku znajduje się Puszcza Zielonka. - Spacerując po niej, można natrafić na liczne pozostałości polowań drapieżników – twierdzi pan Adam.
Gdy rozpoczęła się epidemia koronawirusa, aktywność ludzi spadła, pozostawali w domach, nie mogli chodzić do lasu. Tymczasem daniele, sarny, a nawet jelenie podchodzą coraz bliżej zabudowań. Niewykluczone, że jednym z powodów są wilki wpływające na zmianę zachowań innych zwierząt, które stają się bardziej czujne i uciekają przed czworonożnym łowcą w okolice ludzkich zabudowań.
Zobacz także: Wilki w obiektywie Grzegorza Sawko. Te ujęcia zapierają dech!
- Zwierzyna szuka tutaj pożywienia, ale również schronienia przed drapieżnikami. Wilki unikają ludzi, ale jednocześnie podążają za swoimi ofiarami, bo one trawą się nie żywią – opowiada pan Adam. - Wilk musi zjeść około pięciu kilogramów mięsa dziennie. Sarna wystarcza mu na dwa dni.
Pod koniec kwietnia pan Adam wracał razem z kolegą do domu. Po godzinie 23 dojechali do Dębogóry, zwolnili z uwagi między innymi na pasące się przy domach daniele. - Nagle zobaczyliśmy coś na środku drogi. W blasku latarni ujrzeliśmy wilka, który dusił daniela. Ofiara miała złamany kark, ale ciągle żyła – twierdzi mieszkaniec Dębogóry. - Zwierz widząc nas, niespiesznie się oddalił, nie bał się, nie uciekał, być może był zmęczony polowaniem. Tropy odciśnięte w krwi daniela wskazują, że musiał to być wilk.
Do zdarzenia doszło w środku wsi, na terenie oświetlonym latarniami, około 50 metrów od przystanku autobusowego.
Tomasz Sobalak, nadleśniczy w Łopuchówku potwierdza, że zachowanie wilków ulega zmianie, nie płoszy ich widok ludzi.
- Przestają się bać człowieka, wręcz lekceważą go, jakby czuły, że są pod ochroną – uważa Sobalak.
Świadkowie zdarzenia zawiadomili o swojej obserwacji prof. Henryka Okarmę - specjalistę zajmującego się wilkami i rysiami - który nie ma wątpliwości, że daniela w Dębogórze zabił wilk.
- W jednej leśniczówce na terenie naszego nadleśnictwa wilk zagryzł psa i trzy owce – dodaje Sobalak. - Jednego złapano w Poznaniu. Jesienią na Łysym Młynie auto potrąciło 40-kilogramowego basiora. W kwietniu tego roku w Gołaszynie znaleziono padłego wilka, ugodzonego szablą dzika.
Artykuł wywołał gorącą dyskusję na naszym fanpage:
Polecamy też:
Mieszkańcy Dębogóry nie panikują z tego powodu, że po sąsiedzku bytują wilki. Zdaniem Pana Adama, dzielą się na dwa obozy. Jedni kochają przyrodę i są zafascynowani dziką zwierzyną, podchodzącą pod ich okna, nie mają poczucia zagrożenia. Drudzy, którzy posiadają psy, konie i widzą ich reakcję, gdy w pobliżu pojawia się dzika zwierzyna, zdają sobie sprawę z ryzyka.
- Lekceważymy pewne zachowania wilka, a konsekwencje mogą być poważne – mówi Sobalak. I przypomina, że w Bieszczadach wilk pokaleczył dwoje dzieci.
Pan Adam mówi, że przełom kwietnia i maja to dla wilków dość ciężki okres. - Wadery się szczenią, wychowują młode, więc potrzeby żywieniowe mają dość duże – przypomina. I dodaje, że według niego w Puszczy Zielonce jest co najmniej 18 wilków.
Sobalaka niechętnie odnosi się do tych liczb, bo one szybko się zmieniają. - W ciągu doby wilk w poszukiwaniu pożywienia czy zaspokojenia popędu seksualnego może przemierzyć kilkadziesiąt kilometrów – dodaje Sobalak.
Każda wilcza rodzina ma swoje terytorium i to niemałe, bo inaczej się nie wyżywi. - Z tego powodu, gdy wilków jest za dużo, młode osobniki są wypychane i muszą szukać swojego terytorium, by na nim założyć nową rodzinę – mówi pan Adam.
I wskazuje, że teren wokół puszczy jest mocno zurbanizowany, człowiek zmienił i ciągle zmienia ekosystem, więc natura również stara się odbierać co swoje.
Czytaj też:
Chcesz wiedzieć więcej?
Sprawdź też:
- Poznań 1948. Zobacz, jak wyglądało miasto 3 lata po wojnie
- Tajny ośrodek pod Poznaniem. Przeprowadzano tu eksperymenty na ludziach?
- 30 zdjęć przedwojennego Poznania. Tak pięknie wyglądał!
- 50 zdjęć Poznania z lat 90. Wielu z tych miejsc nie poznasz!
- Tak wygląda schron pod zamkiem zbudowany dla Hitlera
- Poznań kiedyś i dziś. Zobacz, jak zmieniło się miasto
Najsłodsze muzeum w Warszawie czyli projekt, który działa na zmysły
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?