Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wilki podchodzą coraz bliżej ludzi! Jest się czego bać?

Mikołaj Woźniak
Coraz częściej można spotkać wilka. Jest się czego bać?
Coraz częściej można spotkać wilka. Jest się czego bać? Tomasz Chachorowski
W Bednarach kobieta zauważyła pięć wilków. Takich spotkań będzie coraz więcej. Eksperci przekonują, że nie ma powodów do obaw. Ale drapieżniki podchodzą coraz bliżej.

Antonin, Czerniejewo, Sieraków, Oborniki, a ostatnio Bednary - w tych miejscach, w ciągu ostatnich kilku miesięcy, regularnie pojawiają się wilki. Spotkania z nimi są coraz częstsze i to się już nie zmieni. Wilków w wielkopolskich lasach jest bowiem coraz więcej. Jeden z nich zginął nawet pod kołami samochodu. Dwa miesiące temu doszło do wypadku pod Grójcem (pow. średzki). Wilk wybiegł tam z pola kukurydzy prosto pod bmw. Zwierzę zginęło,  a auto nadawało się tylko do kasacji.

Bliskie spotkania
- Moja mama jechała ostatnio z Bednar do Wronczyna. Nagle na drogę wybiegło pięć wilków. Zatrzymała się, ale uciekły w las. W Bednarach są wilki, nie pierwszy raz się je spotyka - opowiada pan Maciej, mieszkaniec Bednar, niedaleko Pobiedzisk.

Oficjalnie takie zgłoszenia nie wpłynęły, m.in. do sołtysa, ale pewne jest, że wilki są i coraz bardziej podchodzą pod gospodarstwa. Jak reagować? Nasi rozmówcy wskazują, żeby nie panikować. Przekonują, że wilk nie traktuje człowieka jak zagrożenie. - Cieszmy się, że mamy szczęście obcować z tak rzadkim gatunkiem. Nie uciekajmy, ale też pamiętajmy, żeby za blisko nie podchodzić. Trzymajmy psy na uwięzi, bo to one są najbardziej zagrożone, jeśli spłoszą wilka - tłumaczy Jarosław Kasprzyk z regionalnej dyrekcji nadleśnictwa w Poznaniu.

Według niego złym znakiem jest jednak to, że wilki coraz bardziej zbliżają się do gospodarstw domowych w poszukiwaniu „łatwego” pokarmu. Należy więc zamykać ogrodzenie, jeśli mamy zwierzęta.

- Zdarzeń z udziałem tych zwierząt faktycznie jest sporo, szczególnie w ostatnim czasie. Zdarza się także, że zwierzęta te atakują zwierzęta gospodarskie, jeśli te nie są odpowiednio zabezpieczone - potwierdza dr Sabina Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury: Wilk. I tak ich ofiarami padają owce, krowy, kozy, a ostatnio też daniele. Jednorazowo wilk może ich zagryźć nawet kilkanaście.

Specjaliści zwracają też uwagę, iż znacznie groźniejszy od wilka jest mieszaniec, przykładowo wilka z psem. Takie osobniki są nieprzewidywalne i natychmiast powinny zostać uśmiercone.

Trudne rachunki
Skąd tak dużo wilków wzięło się w wielkopolskich lasach? - Populację wilków oszacowaliśmy w zimie w całym województwie  na 11-12 grup rodzinnych. Z nich około 6 watah ma terytoria leżące w całości na terenie województwa, a pozostałe znajdują się na nim częściowo - tłumaczy dr Sabina Nowak.

Zaznacza, że trudno wyliczyć dokładną populację wilka, ponieważ od lat nie prowadzi się inwentaryzacji tego gatunku. Obecnie podawana liczba około 1300 osobników w całej Polsce jest mocno szacunkowa.

- Najrzetelniejsza ocena to oszacowanie ilości grup rodzinnych. Wilki to zwierzęta socjalne i żyją w watahach. Latem rodzi się około sześciu szczeniąt, a zimy dożywają najczęściej dwa

- wyjaśnia dr Nowak.

Dorosłe osobniki opuszczają watahy w poszukiwaniu wilka, z którym założą własne grupy. Najdłuższe wędrówki odbywają samce. Mogą przejść nawet od 1000 do 1500 kilometrów! A przez Wielkopolskę przebiega wiele ich tras wędrówek. - Do nas wilki przechodzą z krajów bałtyckich, a nasze wędrują do Niemiec czy Danii. Wiele wędrówek jest też wewnątrz kraju. Zwierzęta do Polski Zachodniej najczęściej przychodzą z północnego wschodu - mówi dr Nowak.

Odstrzał jest możliwy...
Wilk jest gatunkiem pod ścisłą ochroną i nie można na niego polować. W szczególnych przypadkach można się jednak zwrócić o zezwolenie na odstrzał konkretnych osobników.

Niedawno uczynił tak Krzysztof Faber, starosta Nowego Targu (woj. małopolskie) związany z PiS. Wystosował pismo do ministra środowiska. Według niego wilki zwiększyły liczbę ataków na zwierzęta hodowlane. Ponadto „drapieżniki obserwują dzieci wracające wieczorem ze szkoły czy nabożeństw kościelnych”. Działania starosty skrytykowali ekolodzy.

Człowiek to nie pokarm
- Wilkowi na widok człowieka ślinka nie cieknie -  zapewnia dr Sabina Nowak. Przekonuje, że nie są one niebezpieczne dla ludzi, o ile ci ich nie prowokują. - Człowiek to dla wilka ciekawe zjawisko, ale nie rozpatrują nas w kategorii pokarmu, bo nie zostały tego nauczone - mówi dr Nowak. Zaznacza, że nie słyszy się o przypadkach ataku wilka np. na grzybiarzy, czy osoby spacerujące po lesie. - Może być tak, że wilk przysiądzie i będzie na nas patrzył, szczególnie młode, nudzące się osobniki - zauważa S. Nowak. Jeśli patrzy on na nas trochę dłużej, to jest to spowodowane słabszym wzrokiem tych zwierząt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski