Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winogrady: Mieszkańcy walczą o porządek. Chcą zamknięcia kontenerów

Katarzyna Dobroń
Winogrady: Mieszkańcy walczą o porządek
Winogrady: Mieszkańcy walczą o porządek Katarzyna Dobroń
Mieszkańcy domagają się zamknięcia kontenerów. Skarżą się, że bezdomni hałasują i bałaganią. Spółdzielnia jednak nie zamierza nic zmieniać.

Od kilku miesięcy mieszkańcy osiedla Pod Lipami wysyłają do spółdzielni Winogrady pisma z prośbą o założenie drzwi i zamka w altanie z pojemnikami na śmieci, która znajduje się kilka metrów od ich okien. Przeszkadza im bałagan, który robią przerzucający śmieci bezdomni.

- Nie oczekujemy niczego nadzwyczajnego! Takie są normy unijne, żeby kontenery były zamknięte - mówi Małgorzata Dąbrowska, mieszkanka osiedla Pod Lipami. - Kloszardzi przychodzą wybierać butelki i rozrzucają śmieci. Latem zapach jest nie do wytrzymania.

Popiera ją ponad 30 mieszkańców bloku numer 13 i 14. Złożyli swoje podpisy pod petycją i czekali przez kilka tygodni na odpowiedź spółdzielni.

Na początku października os. Pod Lipami odwiedził pracownik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, który nie dopatrzył się jednak żadnych nieprawidłowości.

W dokumencie, który otrzymała Małgorzata Dąbrowska wyjaśniono, że: "W dniu kontroli nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie stanu sanitarno-higienicznego, nie stwierdzono również zalegających odpadów komunalnych na terenie posesji oraz uciążliwego zapachu."

- Nikt nawet nie przyszedł z nami porozmawiać tamtego dnia. To, że urzędnik nie zauważył problemu, nie znaczy, że go nie ma - denerwuje się pani Małgorzata.

Jednak odpowiedź sane-pidu jest jednym z argumentów zastępcy prezesa spółdzielni Winogrady, Grzegorza Kaźmierczaka, który nie zamierza przychylić się do wniosku mieszkańców. W rozmowie z "Głosem" zaznacza też, że wszystkie wymogi techniczne ustawienia kontenerów ze śmieciami są spełnione.

- To, że bezdomni buszują, nie jest niespodzianką. Dzieje się tak na większości osiedli w Poznaniu - uważa Grzegorz Kaźmierczak. - Jeżeli założymy zamki, to nagle pod altanami z kontenerami pojawią się worki ze śmieciami, bo mieszkańcy będą zapominać o kluczach. Poza tym wstawienie drzwi w jednej altanie spowoduje, że będzie się ich domagać całe osiedle, a mamy pilniejsze wydatki - dodaje.

Prezes spółdzielni Winogrady wyjaśnia, że wśród najpilniejszych remontów jest wymiana ogrzewania centralnego i zamontowanie nowych wind.

- Dzisiaj wyszło z naszego biura pismo z odmową skierowane do tej grupki mieszkańców. Niestety, ale mamy swoją politykę budżetową i nie możemy jej rozbijać - mówi Grzegorz Kaźmierczak. - Do tej pory mieszkańcy innych bloków nie zgłaszali nam podobnych problemów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski