Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Winogrady w Poznaniu: Zmiany nazw osiedli by nie przeszły. Mieszkańcy mają inne problemy

Grzegorz Okoński
Ludzie przyzwyczaili się, że Zwycięstwa to Zwycięstwa, bez dodatkowych określeń, a Kosmonautów, to po prostu Kosmonautów, bez wnikania jakich kosmonautów.
Ludzie przyzwyczaili się, że Zwycięstwa to Zwycięstwa, bez dodatkowych określeń, a Kosmonautów, to po prostu Kosmonautów, bez wnikania jakich kosmonautów. Grzegorz Okoński
Polityczny zamach na nazwę ulicy 23 Lutego budził emocje wśród poznaniaków. A to tylko jedna ulica. Co by powiedzieli, gdyby kazano tak "zdekomunizować" całe osiedle, albo nawet trzy osiedla?

Na Winogradach powstały w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych nowoczesne osiedla, zespoły blokowisk, którym nadano specyficzne nazwy. W październiku 1967 roku planiści wiedzieli już, że pamięć o oficjalnie wówczas przyjacielskim sojuszu ze wschodnim sąsiadem będzie podtrzymywana przez ich nazwy: Wielkiego Października, Kraju Rad, Kosmonautów, Przyjaźni i Zwycięstwa.

- Mieszkałem na Winogradach czterdzieści lat, na osiedlu Wielkiego Października, czyli dziś na Osiedlu Pod Lipami, i powiem, że to były tylko nazwy: ludzie podchodzili pragmatycznie, uważając, że nazwy są narzucone, a mieszkać gdzieś trzeba – mówi Piotr Starosta, poznaniak związany z Winogradami przez większość życia.

I dodaje: - Starsze pokolenia, które już jako dorośli ludzie odbierali klucze do mieszkań, pogodziły się z nazwami, średnie jak ja, które na osiedlach spędzały piękne lata dzieciństwa, kiedyś zupełnie o tym nie myślały, a teraz wiedzą o pochodzeniu nazw, ale sensacji z tego nie robią, a najmłodszym jest to zupełnie obojętne – byle mieć gdzie tanio kupić mieszkanie i mieszkać.

- Mieszkałam na Winogradach od 2 do 12 roku życia – opowiada Ania, prowadząca dziś stronę Winogrady Dzieciństwa Dzieciństwo Winograd. - W dzieciństwie te nazwy nic „politycznego” dla mnie nie znaczyły - w swoim mniemaniu mieszkałam na "krajurat”, czyli czymś kojarzącym mi się jedynie z Juratą. Nazwa to nazwa, nazwiska też ludzie mieli różne dziwne. Ważne było umieć wrócić z lofrów do domu i wybrać w windzie prawidłowe piętro. O osiedlu Wielkiego Października myślałam sobie, że gdzieś pewnie jest też Mały Październik. Nazwa nie była zresztą istotna, tylko to, że jest tam duża biblioteka z miłymi paniami i park Gagarina. Szło się na plac zabaw i po kasztany do parku, a nie na OWP. Oraz do „starego megasamu” i „Orbity” (czyli OK). Nie spotkałam się z sytuacją, by w gronie (wówczas) dorosłych ktoś przeżywał swój adres. Ludzie się cieszyli, że „dostają” w końcu mieszkania, mają własną łazienkę, balkon, windę, nowych sąsiadów. Nie wiem, czy ktoś niezaangażowany politycznie miał z tym problem. Na WDDW padło coś takiego chyba tylko raz. Przyjaźń między sąsiadami zawiązywała się na serio i nierzadko trwa do dziś, zwycięstwem było dostać przydział na M3, a kosmonauci byli fajni, bo byli w kosmosie. Taka była historia, że głównie radzieccy - ale był też nasz polski, do dziś jedyny. Dawne nazewnictwo przeszkadzałoby, gdyby honorowało jakichś aparatczyków, rodzimych czy radzieckich, lub organizacje (jak było na Ratajach), a komu zajmującemu się własnym życiem miała przeszkadzać przyjaźń czy zwycięstwo. Do pojemnych pojęć każdy może dorobić własną interpretację, na ile mu wyobraźni starcza. Dla kogoś, kto spędził na Winogradach idealizowane z perspektywy czasu dzieciństwo zarówno nazwy zmienione jak i zachowane to dźwięki wywołujące dobre wspomnienia, jak nazwiska dawnych nauczycieli i koleżanek, czy popularne w tym czasie piosenki.

Zobacz też: Wielkopolska jakiej nie znacie [TAJEMNICE, CIEKAWOSTKI]

- Dwie nazwy osiedli o najbardziej skrajnym wydźwięku – Wielkiego Października i Kraju Rad – już zmieniono, a pozostałe nie budzą dziś wydźwięku propagandowego – uważa Jan Marciniak, prezes Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Winogrady. - Ludzie przyzwyczaili się, że Zwycięstwa to Zwycięstwa, bez dodatkowych określeń, a Kosmonautów, to po prostu Kosmonautów, bez wnikania jakich kosmonautów. Nie sądzę, by dziś mieszkańcy chcieli zmian, by widzieli potrzebę wprowadzenia nowej nazwy. Co więcej – do dziś pamiętają wizytę Mirosława Hermaszewskiego, naszego człowieka w kosmosie, który gościł w Domu Kultury „Orbita”, krótko po powrocie ze słynnego lotu.
W świadomości poznaniaków nazwy te kojarzą się z konkretnym terenem i obok osiedla Kosmonautów, już powstaje nowe, które absolutnie nie ma nic wspólnego z polityką sprzed lat, a nosi od razu wskazującą na lokalizację nazwę… Nowych Kosmonautów!

- Pamiętam jak chodziła po osiedlu delegacja zbierająca podpisy pod projektem zmiany nazwy osiedla Wielkiego Października – wspomina mieszkaniec Winograd od 1970 roku, Roman Gajda, przed laty wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej PSM Winogrady. - Był też pomysł, by osiedle Kraju Rad wyrwać ze struktur osiedli i przy okazji zmienić mu nazwę. Dzisiejsze nazwy są uniwersalne i choć starsi mieszkańcy mają świadomość, z czym są związane, to nie budzą żadnych emocji. Na osiedlu Przyjaźni są ulice związane z rosyjskimi patronami – ale nie komunistycznymi, patron parku Gagarina też nie „zasłużył się” niczym złym, a zginął młodo w katastrofie lotniczej – jego pomnik jest tu ciekawostką, a nie żadnym negatywnym symbolem, więc mieszkańcy naszego terenu traktują ich jako zwyczajowe „wizytówki” topograficzne, bez kontekstu politycznego. Nazwy w niczym nie przeszkadzają – tym bardziej, że ludzie mają inne problemy: np. kłopoty z wywozem śmieci, czy z zatłoczeniem samochodami, blokującymi zbyt wąskie alejki, projektowane przed laty z myślą o innym poziomie motoryzacji. I to są problemy, a nie zmiana nazw…

- Nazwy osiedli nadane w końcu lat sześćdziesiątych były silnie nacechowane ideologicznie, ale poznaniacy są sporymi oportunistami, i nie tylko takie dostali – uważa Jakub Głaz, krytyk architektury. - Mieliśmy główne w mieście ulice Czerwonej Armii, Rokossowskiego, park Stalina, nawet dość ochoczo je przyjmowaliśmy. A dziś? Dziś mamy nazwy sympatyczne – Wichrowe Wzgórze, bo tam wieje, Pod Lipami, na pamiątkę alei lip, i takie które wrosły w świadomość i już nie kojarzą się jednoznacznie – Przyjaźni, Zwycięstwa. Osiedla Kosmonautów nie przemianowano na Astronautów, a dostaje nawet sąsiada w postaci Nowych Kosmonautów…

- Już zmieniano niedawno nazwy – dodaje Marcin Zaremba, przewodniczący Rady Osiedla Nowe Winogrady Północ. - Ul. 9 Maja wojewoda przemianował na ul. Stanisława Kasznicy. Na osiedlach raczej operujemy numerami bloków, a nie ulicami, więc część mieszkańców nawet nie wiedziała, że mieliśmy 9 Maja, nieoficjalnie nazywano ją „Kościelną”...

Średzka Kolej Powiatowa będzie kursować do listopada

Średzka Kolej Powiatowa: Wąskotorówka w Środzie Wielkopolski...

***
Ukraina. Podczas budowy obwodnicy Kijowa w rejonie obolońskim odkryto pomnik Lenina. Do tej pory był ukryty przez zabudowania szklarni, która rozebrano w trakcie robót drogowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski