Biało-czerwone przegrały z Brytyjkami różnicą niespełna 2,5 sekundy. Michalska i Fularczyk źle wystartowały i jeszcze po połowie dystansu zajmowały czwartą pozycję. Dopiero na finiszu udało im się wyprzedzić dwie osady i zajęły drugą pozycję.
- Nie możemy być do końca zadowoleni, bo dziewczyny popełniły taki sam błąd, jak podczas mistrzostw świata w Karapiro w Nowej Zelandii w 2010 roku, gdzie przespały start, a potem musiały mocno gonić rywalki. Tam się udało zdobyć brązowy medal, a tutaj znaleźć się na drugim miejscu. Musimy nad tym jeszcze popracować - skomentował występ swoich podopiecznych, Marcin Witkowski, trener kadry kobiet wioseł krótkich.
W niedzielnych finałach A Pucharu Świata w Lucernie, wystąpiły jeszcze dwie męskie osady: ósemka uplasowała się na piątej pozycji (jednym z zawodników tej osady jest Bartosz Zabłocki z Posnanii). Z kolei najbardziej utytułowana polska osada wioślarska - czwórka podwójna: Adam Korol, Marek Kolbowicz, Michał Jeliński i Konrad Wasielewski, zajęła szóstą lokatę. Mistrzowie olimpijscy z Pekinu i wielokrotni mistrzowie świata nie są więc jeszcze w zbyt wysokiej formie.
Przed wioślarzami jeszcze ostatnie w tym sezonie zawody Pucharu Świata, które odbędą się w Monachium w dniach 15-17 czerwca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?