Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Płock - Warta Poznań 0:3 (0:1) Katastrofalne błędy Nafciarzy i ważne trzy punkty dla Zielonych! Pressing czyni cuda

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Adam Jastrzebowski
Warta Poznań rozbiła w Płocku Wisłę 3:0 dzięki wysokiemu pressingowi, z którym zupełnie nie radzili sobie gospodarze. Naciskani przez Zielonych popełniali katastrofalne błędy, które z zimną krwią wykorzystywali podopieczni Dawida Szulczka. Dzięki wygranej Warta Poznań jest już prawie pewna utrzymania się w ekstraklasie.

Warta od początku starała się grać wysokim pressingiem. Choć w linii środkowej gospodarzy zobaczyliśmy doświadczony ligowy tercet Szwoch - Furman - Wolski, Wisła w pierwszej połowie nie była w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Jędrzeja Grobelnego. Nafciarze grali wolno, przewidywalnie, często zmuszeni byli przez Zielonych na podania do tyłu.

Poznaniacy dosyć łatwo odbierali piłkę gospodarzom, ale na połowie rywali też mieli problemy z dokładnym rozegraniem piłki. Brakowało kontuzjowanego Adama Zrelaka, a tymczasem bardzo często goście zapominali, że dobrze grającego głową Słowaka nie ma na boisku i posyłali górne piłki na przedpole Damiana Węglarza. Z tego schematu od czasu do czasu próbował wyłamać się Luis Miguel. Hiszpan starał się strzelać z dystansu, by sprawdzić formę rezerwowego bramkarza gospodarzy.

Warta prezentowała się zdecydowanie lepiej od gospodarzy, ale klarownych sytuacji nie potrafiła sobie wykreować. Miała też okazje po stałych fragmentach gry, lecz poznaniacy przegrywali pojedynki w powietrzu. Na szczęście Zielonym swoją niefrasobliwością pomogli sami Nafciarze. Węglarz, który dzięki swoim kolegom miał częsty kontakt z piłką, postanowił zabawić się z atakującymi go poznaniakami, ale zamiast efektownej "kiwki" przytrafił mu się fatalny błąd. Bramkarz Wisły w 37 min. zagrał we własnym polu karnym wprost pod nogi Miłosza Szczepańskiego, a ten z łatwością umieścił piłkę w bramce.

Zieloni uczcili gola kołyską dla Jakuba Kiełba, który został ojcem córeczki Klary.

Jeszcze przed przerwą Warta miała okazję na zdobycie drugiej bramki, lecz Węglarz w ładnym stylu sparował strzał Miguela Luisa.
Drugą część gospodarze rozpoczęli od groźnego rajdu Jorginho, ale Zielonym szybko udało się odzyskać kontrole nad meczem. Tak jak w pierwszej części poznaniacy bardzo wysoko atakowali rywali, a z tym stylem gry zupełnie nie radzili sobie gospodarze. Wartę satysfakcjonował rezultat, więc cel uświęcał środki.

W 83 min. pressing znów się opłacił. Tuż przed polem karnym stracił piłkę Lesniak i musiał faulować Castanedę. Z rzutu wolnego strzelał Kupczak, piłka odbiła się od muru, zaskoczyła Weglarza i było 2:0 dla Warty. Goście dobili Nafciarzy kilkadziesiąt sekund później. Castaneda wywalczył piłkę na środku boiska, błyskawicznie ruszył na bramkę Wisły i z zimną krwią ustalił wynik.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski