Władysław Kosiniak-Kamysz: Wybory prezydenckie wygrywa się w Poznaniu, Lesznie, a nie w Waszyngtonie

Wielkopolska jest jednym z ostatnim przystanków w kampanijnej trasie kandydata Koalicji Polskiej na Prezydenta RP Władysława Kosiniaka-Kamysza. Prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego w czwartek odwiedził Słupcę, Poznań oraz Leszno. W Poznaniu wraz z żołnierzami Batalionów Chłopskich złożył kwiaty pod pomnikiem Poznańskiego Czerwca 1956.

Władysław Kosiniak-Kamysz w stolicy Wielkopolski odnosił się nie tylko do zbliżającej się 64. rocznicy wydarzeń czerwcowych, ale też powstania wielkopolskiego. - Historia Wielkopolski i Poznania pokazuje, że można zwyciężyć. Tak było z powstaniem wielkopolskim, to jedno z niewielu zwycięskich powstań. Pokazało ono, że wolność, niepodległość i miłość do własnej ojczyzny są silniejsze niż zabory, totalitaryzmy, które próbują nas zniszczyć - mówił kandydat Koalicji Polskiej.

Czytaj też: Władysław Kosiniak-Kamysz: Telewizja rządowa jest ciężko chora. Trzeba wyleczyć tę gangrenę

Prezes PSL mówił także o swoim programie, skupiając się na sprawach związanych z ochroną środowiska, gospodarką i samorządami.

- Mam wielki szacunek dla Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Jak młodzi ludzie wskazują największe problemu współczesnej Polski i świata, to trzeba ich wysłuchać i wzmocnić. To rola prezydenta Rzeczpospolitej. Polska musi przejść na zieloną stronę mocy - zwrócił się do kilku młodych ekologicznych aktywistów, którzy pojawili się na spotkaniu z kandydatem

Kosiniak-Kamysz zwrócił również uwagę na problem suszy, który mocno dotyka także Wielkopolskę. - Widać to między innymi pod Koninem, gdzie w jeziorze Wilczyńskim stan wody obniżył się aż o 6 metrów. Brakuje retencji, a program oczko plus zaproponowany przez Andrzeja Dudę, to jakaś kpina z ochrony zasobów wody. Nie potrzebujemy 100 milionów złotych, ale unijnych 30 miliardów, które na nas czekają - tłumaczył.

Według szefa ludowców Polska potrzebuje w czasie kryzysu gospodarczego zdecydowanych działań, które mają pobudzić konsumpcję oraz obniżyć inflację. Jego zdaniem należy obniżyć stawki podatku VAT z 23 na 15 proc. i z 8 na 5 proc. - Podatek VAT obniżyli już Niemcy, Belgowie, Brytyjczycy. Polacy powinni mieć teraz dostęp do tańszych usług, żywności, czy sprzętu AGD - mówił.

Szef ludowców nie szczędził w Poznaniu słów krytyki, zarówno Andrzejowi Dudzie, rządowi PiS, jak i kandydatowi Koalicji Obywatelskiej Rafałowi Trzaskowskiemu. Jak stwierdził bon turystyczny zaproponowany przez rząd dzieli Polaków. - Dostaną go tylko ci, którzy mają dzieci. Co z seniorami, z osobami, które nie mają dzieci. Oni też płacą podatki, nie wolno ich karać - tłumaczył.

Sprawdż również: Władysław Kosiniak-Kamysz: program na wybory prezydenckie 2020. Program kandydata PSL: darmowe leki, smog, emerytura bez podatku, 500+

Jak Kosiniak-Kamysz ocenił wizytę Andrzeja Dudy w Stanach Zjednoczonych? - Po wczorajszej wizycie prezydenta Dudy u Donalda Trumpa, nasuwa się refleksja, kto za to zapłaci? Nie chodzi tu o koszty podróży, a zobowiązania Dudy, których nie konsultował formacjami opozycyjnymi. Ile zapłacą za to polscy przedsiębiorcy. Jakie są koszty tego selfika w Białym Domu? - pytał. I dodał: - To wizyta miałka, ustawiona pod wybory. Wybory wygrywa się w Poznaniu, Lesznie, a nie w Waszyngtonie.

Aby wysłuchać odpowiedzi Waldemara Witkowskiego i innych kandydatów, kliknij w przycisk poniżej i przejdź do projektu:

Na koniec prezes PSL zwrócił uwagę, że Rafał Trzaskowski nie przygotował programu. - Za to czerpie z mojego punkt po punkcie. Był prezydencki fundusz stypendialny, dodatki dla strażaków, orędzie o stanie państwa.To ujmujące, że napisaliśmy program, z którego korzystają innymi kandydaci, ale poważne traktowanie wyborców powinno polegać na przedstawieniu własnych pomysłów, idei i wartości. Lubię Rafała, ale trochę uczciwości się należy - wyjaśniał.