Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Włamanie u Pyżalskich: trzech podejrzanych, cudzoziemiec i zlecenie zza krat

Łukasz Cieśla
Włamanie u Pyżalskich: trzech podejrzanych, cudzoziemiec i zlecenie zza krat
Włamanie u Pyżalskich: trzech podejrzanych, cudzoziemiec i zlecenie zza krat archiwum polskapresse
Podejrzani o włamanie do domu Izabelli i Jakuba Pyżalskich zostali zatrzymani. To recydywiści – informuje policja. Trzech mężczyzn ujęto w ich domach we wtorek wieczorem. W środę trwały ich przesłuchania. Śledczy mają także przypuszczenia, kto był zleceniodawcą i "wystawił" dom Pyżalskich. Chodzi o mężczyznę z półświatka, który miał poważny konflikt osobisty z Jakubem Pyżalskim i postanowił się na nim odegrać.

Policja podaje, że zatrzymani to recydywiści notowani w przeszłości za rozmaite przestępstwa, w tym włamania. Po wyjściu na wolność zaczęli okradać domy jednorodzinne. Z naszych informacji wynika, że o udział we włamaniu podejrzewany jest jeszcze czwarty mężczyzna. To cudzoziemiec. Na razie nie udało się go zatrzymać. Sprawa jest "rozwojowa".

Zobacz:
Zobacz, co zniknęło z domu Pyżalskiej
Rutkowski szuka biżuterii Pyżalskiej. Wyznaczono nagrodę!

Do włamania u Pyżalskich doszło ponad miesiąc temu, w trakcie długiego weekendu majowego. Małżonkowie prowadzą firmę deweloperską Family House, a Izabella Łukomska-Pyżalska jest także prezesem sekcji piłkarskiej Warty Poznań. Niedawno bezskutecznie startowała w wyborach do PE z list Twojego Ruchu.

Do włamania doszło w trakcie trwania kampanii wyborczej. Straty miały wynieść ok. 400 tys. zł. Krótko potem odbyła się konferencja prasowa Krzysztofa Rutkowskiego, „detektywa” bez licencji, którego wynajęli Pyżalscy. Zapewniał, że zrobi wszystko, by złapać włamywaczy. Sugerował, że Pyżalskich mogły „wystawić” sprawcom osoby z ich najbliższego otoczenia. Policja podaje jednak, że zatrzymani po prostu włamywali się do „bogatych” domów w Poznaniu i w okolicach. Zabierali biżuterię, zegarki, pieniądze. Jak dodaje policja, „detektyw” Rutkowski nie miał wpływu na ich zatrzymanie.

– Nasi policjanci kryminalni od dłuższego czasu pracowali nad tą zorganizowaną grupą przestępczą. Łączymy ich z różnymi innymi włamaniami i kradzieżami. Podczas zatrzymania zabezpieczyliśmy w ich domach wiele kosztowności. Ustalamy z jakich dokładnie włamań pochodzą – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
„Detektyw” Rutkowski twierdzi z kolei, że już od 10 dni wiedział, kto stoi za włamaniem. Ale potwierdza, że zatrzymanie to wyłącznie praca policji. Trzej podejrzani to mężczyźni po 30-tce. Dwóch zatrzymano w Poznaniu, gdzie mieszkają. Trzeciego w Luboniu, gdzie wynajmował mieszkanie. Do sądu ma trafić wniosek o ich tymczasowe aresztowanie.

Z naszej wiedzy wynika, że śledczy przypuszczają także, kto „wystawił” dom Pyżalskich. Chodzi o mężczyznę obecnie odsiadującego wyrok. Polecenie włamania miał wydać zza krat. Przestępstwo miało przynieść nie tylko zyski finansowe, ale być także formą zemsty. Domniemany zleceniodawca w przeszłości miał osobisty zatarg z Jakubem Pyżalskim, który sam był notowany przez policję i miał kilka wyroków na koncie. Pyżalski kiedyś miał ponoć zlecić pobicie oponenta. A ten, gdy się o tym dowiedział, postanowił się odegrać zlecając swoim znajomym z półświatka włamanie do jego domu. Śledczy weryfikują ten wątek.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski