Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Właściciel biura podróży Alba Tour chciał uciec z Polski z pieniędzmi firmy

Monika Kaczyńska
Jeszcze w piątek rano ogłoszenie z atrakcyjnym wyjazdem  Alba Tour było w internecie
Jeszcze w piątek rano ogłoszenie z atrakcyjnym wyjazdem Alba Tour było w internecie Fot. Internet
W sobotę o godzinie 15 na lotnisku Okęcie w Warszawie wylądował trzeci i ostatni samolot wyczarterowany przez marszałka województwa wielkopolskiego, którym z Egiptu przyleciało około 150 klientów biura turystycznego Alba Tour. Tymczasem właściciel biura, Khaled Mohamed Ibrahim Mohamed Farah - Egipcjanin mieszkający przez kilkanaście ostatnich lat w Estonii, pozostaje nieuchwytny. Jak dowiedział się "Głos Wielkopolski" planował uciec z Polski z pieniędzmi firmy.

Biuro ogłosiło, że nie ma pieniędzy na opłacenie pobytu i powrotu turystów. Marszałek województwa wielkopolskiego za pieniądze podatników zorganizował powroty. W piątek wieczorem pierwsze dwa samoloty wylądowały na lotniskach w Katowicach i Warszawie. Do kraju przyleciało nimi 210 klientów biura podróży Alba Tour. Wliczając pasażerów trzeciego samolotu, który w sobotę wylądował w Warszawie, łącznie udało się sprowadzić 437 turystów. To wszyscy klienci firmy Alba Tour, którzy przebywali na wakacjach w Egipcie.

A co w tej sytuacji robi właściciel biura?
- Krótko po informacji o tym, że turystów Alba Tour do kraju sprowadzi marszałek, znajoma powiedziała mi, że Khaled Farah chce jej przekazać pieniądze, które ona ma później przelać na wskazane konto, bo sam musi nagle wyjechać z Polski - mówi informator "Głosu Wielkopolskiego". - Ostrzegłem ją, że przyjmując od Faraha pieniądze, weźmie udział w przestępstwie i natychmiast zawiadomiłem policję.

- Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia oszustwa na szkodę klientów biura wpłynęło do jednego z poznańskich komisariatów policji - informuje Iwona Liszczyńska z Biura Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Prowadzimy czynności sprawdzające, czy faktycznie do przestępstwa doszło.

Zdaniem naszego informatora Farah mógł planować wylot do Egiptu którymś z piątkowych samolotów. Tam, dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, byłby już nieuchwytny. Policja nie informuje, czy zna miejsce pobytu właściciela Alba Tour i czy nie opuścił on Polski.
Klienci biura w Egipcie przeżyli gehennę. Ci zakwaterowani w hotelu Sfinks w Hurghadzie do ostatnich minut nie mieli pewności, że uda im się odlecieć do kraju.

- Tam sytuacja była najtrudniejsza. Potrzebna była interwencja konsula, doszło do wezwania policji turystycznej, ta sporządziła protokół, który dla właściciela hotelu jest podstawą do dochodzenia roszczeń wobec biura - opowiada Tomasz Wiktor, dyrektor Departamentu Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu. - Ostatecznie więc kryzys udało się zażegnać.

Alba Tour nie jest pierwszym przedsięwzięciem biznesowym Khaleda Faraha, które skończyło się bankructwem. Dwa lata temu Farah ogłosił niewypłacalność swojego biura Top Tours, które działało w Estonii. Nieco ponad rok temu Farah kupił zarejestrowaną w Poznaniu spółkę, która jak wynikało z rejestru sądowego, zajmowała się produkcją wyrobów metalowych (istniała od 2010 roku). Dokonał zmiany jej nazwy oraz branży i tak powstało biuro Alba Tour. Ponieważ dopiero startowało na rynku turystycznym, mogło wykupić polisę opiewającą jedynie na kwotę 209 tysięcy złotych.

Pod poznańskim adresem, na który wskazywały dokumenty rejestracyjne, nie ma nawet szyldu firmy, nie wspominając już o jakichkolwiek pomieszczeniach. Biura, w których sprzedawano wycieczki, mieściły się w Warszawie.
Kilkanaście dni temu do sądu rejestrowego wpłynął wniosek właściciela Alba Tour o zmianę siedziby spółki na jej warszawski adres. Formalnie rzecz biorąc jednak, zmiana ta nie nastąpiła.

W sobotę rano do Polski wyleci z Sharm el Sheik samolot, który zabierze ostatnią grupę klientów Alba Tour do Polski. Część z nich miała wracać do kraju 20 i 21 lipca.

Nie wiadomo, czy to wszyscy poszkodowani. Alba Tour sprzedawała także indywidualne pakiety wakacyjne do takich miejsc jak Brazylia, Kenia, Madagaskar, Zanzibar z wylotem z Rzymu. Nie wiadomo ile osób tam jest i czy otrzymają to, za co zapłacili.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski