Kaliszewski był trenerem Włodarczyk od 2009 roku. Przez ten czas Włodarczyk wygrała dosłownie wszystko. Ponadto ustanowiła fantastyczny i wręcz nieosiągalny dla jej konkurentek rekord świata w rzucie młotem - 82,98 m. Gdy była zdrowa, po prostu nie miała sobie równych.
Rok temu przeszła jednak operację kolana, przez którą odpuściła ubiegłoroczne mistrzostwa świata. Włodarczyk miała być gotowa na igrzyska w Tokio, ale jak wiadomo, zostały one przesunięte na 2021 rok. Dziś wiemy, że Polka być może będzie przygotowana, ale będzie musiała poszukać sobie innego trenera. Jej dotychczasowy trener Krzysztof Kaliszewski zdecydował się pozostać w USA, gdzie jeszcze nie tak dawno trenował z naszą mistrzynią.
- Trener postanowił, że nie wraca do Polski. Napisał mi, że musi zostać w USA ze względów rodzinnych i że może mnie trenować zdalnie. Dostał z PZLA wiadomość, że zgrupowanie jest zakończone i że ma lecieć do Polski, a jednak tego nie zrobił. Nie wyobrażam sobie, byśmy mogli pracować zdalnie - zdradziła Włodarczyk w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?